R e k l a m a

🔴 Wypadek lekarza z bocheńskiego szpitala w Uzbekistanie. Trwa zbiórka na pilny transport do kraju

-

– Trzeba jak najszybciej sprowadzić Tomka do kraju, by miał szansę na przeżycie! Potrzebny jest transport helikopterem medycznym, koszta będą gigantyczne… Ubezpieczyciel odmówił odszkodowania! Jesteśmy po tej tragedii w szoku i robimy wszystko, by Tomek do nas wrócił, by żył… Prosimy o pomoc! – apelują rodzina i przyjaciele.

Tomek Dembowski ma 26 lat. Jak wyjaśniono w opisie zbiórki założonej na portalu Siepomaga.pl, jest lekarzem w trakcie stażu podyplomowego – pracuje jako asystent lekarza na SOR w Szpitalu Powiatowym w Bochni. W ramach wakacji postanowił zwiedzić Uzbekistan. 20 sierpnia, w niedzielę, podczas konnej wycieczki turystycznej w góry nieoczekiwanie spadł z konia, doznając urazu głowy. – Został przewieziony do szpitala w mieście Kitab, ale opieka medyczna jest tam na tragicznym poziomie. Prywatnie załatwiliśmy karetkę, która zawiozła Tomka do większego szpitala w Samarkandy. Tam niestety o wiele lepiej nie jest… – relacjonują bliscy.

– Z Tomkiem jest koleżanka, również lekarka, która pojechała do niego, jak tylko dowiedziała się o wypadku! Na bieżąco monitoruje jego stan – nic więcej nie może zrobić. Z pierwszego szpitala nie dostali żadnych papierów, jakby go tam nigdy nie było! Tomek od upadku jest nieprzytomny, zaintubowany. Doznał rozległego urazu aksonalnego. Jego życie jest zagrożone dodają.

W środę 23 sierpnia uruchomiono zbiórkę w celu zebrania środków na sfinansowanie transportu medycznego do Polski, leczenie oraz rehabilitację poszkodowanego.

– Żeby uratować życie Tomka, musimy go jak najszybciej sprowadzić do Polski i rozpocząć leczenie! Jesteśmy w kontakcie z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym, na dniach poznamy kosztorys takiego transportu… Ubezpieczyciel odmówił nam odszkodowania, za które moglibyśmy opłacić transport, argumentując to tym, że Tomek uprawiał “sport ekstremalny”. Zorganizowana wycieczka konna, turystyczna, w grupie… Nie mamy czasu teraz na przepychanki z ubezpieczalnią, gdy toczy się walka o życie! – wyjaśniają bliscy.

Odzew jest ogromny. Już pierwszego dnia zbiórki, w momencie pisania tego tekstu, na koncie jest 475 tys. zł (wpłaciło 7195 osób).

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia