Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 24-letni mieszkaniec Brzeska, który zaatakował spacerujących nastolatków. Zamaskowany i agresywny mężczyzna podszedł do nich, grożąc niebezpiecznym narzędziem, po czym zabrał jednemu z nich rower. Z pomocą przyszedł zaalarmowany ojciec jednego z chłopców oraz jego znajomy, którzy obezwładnili mężczyznę, a następnie przekazali policjantom.
Sytuacja rozegrała się w piątkowy wieczór, 16 września br. na jednej z ulic w Brzesku. Grupa chłopców spacerowała, gdy nagle do jednego z nich podszedł zamaskowany mężczyzna. Następnie grożąc nastolatkowi niebezpiecznym narzędziem (był to tasak karczownik), zabrał mu rower.
Przestraszeni chłopcy uciekli, jeden z nich zaalarmował swojego ojca, który przybiegł na miejsce. Agresywny 24-latek groził mu pozbawieniem życia, jeżeli tylko się do niego zbliży. Ojciec chłopca nie bacząc na to, szybko obezwładnił agresora. Z pomocą ruszył mu również jego znajomy. Na miejscu szybko pojawili się wezwani policjanci, którzy przejęli napastnika i zabezpieczyli niebezpieczne narzędzie.
Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
24-latek usłyszał już zarzuty rozboju i kradzieży rozbójniczej, za co grozi do 12 lat pozbawienia wolności. 19 września decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.