– Grafik na przyszły tydzień jest pusty i nie wiadomo kto będzie oprowadzał turystów, a jest to początek ferii w Małopolsce. Dopóki przewodnicy nie dostaną podwyżek – nie będą obstawiać się w grafiku – przekazał w piątek redakcji Bochnianin.pl informator pragnący zachować anonimowość. Prezes Zygmunt Dobrowolski zapewnia, że kopalnia jest przygotowana i w poniedziałek ruch turystyczny będzie się odbywał normalnie.
Przewodnicy w bocheńskiej Kopalni Soli pracują na podstawie umów zlecenia. – Na chwilę obecną za stawki godzinowe niższe [o kilkadziesiąt groszy – przyp. red.] niż mówią obowiązujące przepisy – twierdzą i wskazują, że od 1 stycznia 2024 r. minimalna stawka wynosi 27,70 zł.
Ale przewodników nie interesuje wyrównanie stawek godzinowych do minimalnej wysokości.
– Kopalnia chwali się rekordowymi wynikami i osiągnięciami, więc dlaczego skąpi się na podwyżki dla ludzi, którzy generują zysk dla kopalni, bo oprowadzają turystów? – pytają retorycznie. Dorzucają przy tym, że „osoby sprzątające w kopalni mają stawkę godzinową w wysokości 30 zł”.
Przewodnicy twierdzą, że zwrócili się do prezesa z prośbą o podniesienie stawek, ale ten odmówił (on z kolei informuje, że jeszcze nawet nie odpisał na oficjalną korespondencję). – Przy takim obrocie spraw, przewodnicy ogłosili bunt i nikt z przewodników nie zgłosił swojej dyspozycyjności do grafika na okres 12-18 luty. Tym samym grafik na przyszły tydzień jest pusty i nie wiadomo kto będzie oprowadzał turystów, a jest to początek ferii w Małopolsce. Dopóki przewodnicy nie dostaną podwyżek – nie będą obstawiać się w grafiku – relacjonuje nasz informator.
Grupa przewodników w bocheńskiej kopalni soli to w sumie kilkadziesiąt osób. Nie wiadomo ilu z nich dołączyło do „buntu”. Prezes kopalni Zygmunt Dobrowolski w rozmowie z Bochnianin.pl zapewnia: – Jesteśmy przygotowani i w poniedziałek ruch turystyczny będzie odbywał się normalnie. Podkreśla również, że wszyscy zdają sobie sprawę ze znaczenia przewodników w systemie obsługi ruchu turystycznego w kopalni, ale jednocześnie zaznacza, że przekazane mu oczekiwania płacowe przewodników są w jego ocenie nierealne do spełnienia.
Wygląda na to, że strony czeka szukanie kompromisu.