W środę na Parkowej 3 odbył się mecz na szczycie IV ligi małopolskiej (wschód). Drużyna Bocheńskiego, zajmująca 4 miejsce w tabeli, podejmowała 5. w tabeli rezerwy Sandecji Nowy Sącz.
Mecze z rezerwami pierwszoligowców w tegorocznych rozgrywkach dostarczają dodatkowych emocji. W zależności od rozkładu jazdy pierwszej drużyny, na spotkaniach czwartoligowych pojawiają się, w mniejszej lub większej liczbie zawodnicy z bogatym piłkarskim CV. Na spotkaniu z Bocheńskim w szeregach gości zagrali znani z pierwszoligowych i ekstraklasowych boisk: Krzysztof Baran, Tadeusz Socha, Grzegorz Baran, Adrian Basta, Miłosz Kałhur, Michał Walski, Kamil Ogorzały czy Bartłomiej Dudzic.
Już w pierwszej akcji meczu Daniel Bukowiec próbował zaskoczyć Krzysztofa Barana, lecz jego strzał minął bramkę gości. Chwilę później o sile ofensywy gości przekonał się Damian Szydłowski, który dwukrotnie obronił groźne strzały nowosądeczan. W pierwszym kwadransie toczył się wyrównany pojedynek, a swoje okazje mieli Patryk Kura i Mirosław Tabor. W 21 minucie Bocheński wykonywał rzut wolny z odległości 30 metrów. Do piłki podszedł Jarosław Ulas i strzałem w samo okienko, nie dał szans Baranowi na skuteczną interwencję. Po stracie gola goście przejęli inicjatywę na boisku, a na bramkę Szydłowskiego sunął atak za atakiem. W 28 minucie po szybkim zagraniu ze skrzydła, na 5 metrze piłkę otrzymał Dudzic, ale nie potrafił jej skierować do bramki. 5 minut później, bardzo groźny strzał z wolnego oddał Walski. W 45 minucie Sandecja wykonywała rzut wolny pośredni z 10 metra, ale strzał gości wyblokowała obrona Bocheńskiego.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Rezerwy pierwszoligowca prowadziły grę, a BKS czekał na sposobność rozegrania szybkiej kontry. W 53 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się ponownie Dudzic, ale Szydłowski pewną interwencją uchronił gospodarzy przed stratą gola. Kilka minut później golkiper BKS wygrał pojedynek sam na sam. Mimo optycznej przewagi gospodarze pewnie bronili dostępu do swoje bramki. Dobrze grająca linia pomocy wyprowadzała szybkie kontrataki. W ostatnich 15 minutach goście prostymi środkami starali się złamać linie obrony BKS, ale daremnie. W 85 minucie na boisku pojawił się debiutujący w pierwszym zespole juniora, Adam Pałkowski i w odstępie 2 minut dwukrotnie sprawdził formę Barana w bramce. Ostatnie minuty nie przyniosły zmiany wyniku i w meczu na szczycie górą był, ambitnie grający zespól BKS.
Po tym spotkaniu Bocheński zrównał się w tabeli z liderującą Unią Tarnów. Kolejne spotkanie rozegra w niedzielę o godzinie 15.00 w Szczyrzycu, a przeciwnikiem będzie miejscowy Orkan
BKS Bochnia – Sandecja II Nowy Sącz 1-0 (1-0)
21’ – Jarosław Ulas
BKS Bochnia: Damian Szydłowski – Andrei Arkhipau, Mateusz Kasprzyk, Bartłomiej Chlebek, Daniel Bukowiec – Jarosław Ulas (90’ Marcin Palej), Ernest Świętek, Paweł Matras, Patryk Kura, Dominik Juszczak (’65 Filip Korta), Mirosław Tabor (85’ Adam Pałkowski).
Sandecja II: Krzysztof Baran – Tadeusz Socha, Grzegorz Baran, Adrian Basta, Miłosz Kałhur (63’ Kacper Smoleń), Michał Walski, Wiktor Żołądź (68’ Kamil Palacz), Hubert Maślanka (80’ Konrad Kuzera), Kamil Ogorzały (57’ Patryk Orlof), Bartłomiej Dudzic, Mariusz Gabrych.