Pierwsza w historii Bochni kobieta kierująca pracami rady miasta, pierwsza w historii osoba z szeregów Platformy Obywatelskiej pełniąca tę funkcję – odwołana. I to po zaledwie 5 miesiącach pracy. A zamiast niej na czele rady miasta – przedstawiciel PiS. Co i dlaczego wydarzyło się w piątek w bocheńskim samorządzie?
Katarzyna Korta-Wójcik była przewodniczącą od 7 maja tego roku – na inauguracyjnej sesji nowo wybranej rady miasta została wybrana stosunkiem głosów 11:10. W radzie nie powstała jednak wówczas trwała koalicja, a dodatkowo kolejne tygodnie świadczyły o narastających wewnętrznych tarciach w PO, co objawiało się publiczną krytyką działań wywodzącej się przecież z tego środowiska burmistrz Magdaleny Łacnej.
Powody wniosku o odwołanie
Wniosek o odwołanie złożył klub PiS, liczący 8 radnych. Nie podano uzasadnienia, ale z wywiadu dla Bochnianin.pl, którego Ireneusz Sobas udzielił tydzień wcześniej wiemy, jakie pretensje formułowano wobec przewodniczącej Katarzyny Korty-Wójcik: to problemy z właściwym organizowaniem i funkcjonowaniem rady, wielokrotne błędy i pomyłki w sposobie głosowania, niedotrzymanie trybu zwołania rady, czy brak właściwej reakcji na incydent z głosowaniem na dwie ręce. Krytykowano również sposób odnoszenia się pani przewodniczącej do radnych czy pracowników urzędu.
Doraźna „koalicja 11 października” – odwołanie ponad podziałami
PiS miał za mało głosów, by zmianę w prezydium przeprowadzić samemu, ale z kuluarowych rozmów wynikało, że wspomniane pretensje wobec przewodniczącej podzielają niektórzy radni innych klubów. Dlatego prawdopodobne okazało się połączenie ognia z wodą i skuteczne zawiązanie pewnego rodzaju doraźnego sojuszu/kompromisu w imię celu nadrzędnego: poprawienia warunków pracy w radzie. Taką próbę podjęto – i rzeczywiście z powodzeniem.
Wynik głosowania uchwały ws. odwołania radnej Katarzyny Korty-Wójcik z funkcji przewodniczącej Rady Miasta Bochnia:
- za: 12,
- przeciw: 8,
- wstrzymali się: 0,
- nieobecny: 1.
Głosowanie było tajne, więc nie wiemy, kto poparł wniosek. PiS plus radny niezależny, który wszedł do rady z listy PiS, to 9 głosów. Czyje były pozostałe 3? Z wypowiedzi „około sesyjnych” i prostych kalkulacji można wnioskować, że w ocenie sytuacji podzielili się radni klubu Reaktor B7 oraz prawdopodobnie… samej Platformy Obywatelskiej. Ale stuprocentowej pewności nie ma.
Odwołana przewodnicząca oskarża
Tuż po przedstawieniu wyników głosowania Katarzyna Korta-Wójcik odczytała oświadczenie, w którym oceniła, że „odwołanie było zaplanowane już dawno, stymulowane przez pana Krzysztofa Nowaka” [szefa struktur PO na Bocheńszczyźnie]. – Niestety było to zrobione rękami pani burmistrz, która w restauracji Oranżeria zaproponowała panu Patrykowi Salamon drugiego wiceprzewodniczącego za moje odwołanie.
Oskarżeń, w różnych kierunkach, padło więcej. „Rękami członków PO chciano stworzyć w starostwie układ rządzący, na czele którego miał stać człowiek z PiS-u” – stwierdziła Katarzyna Korta-Wójcik i oceniła, że została wykorzystana przez burmistrz Magdalenę Łacną.
Całe oświadczenie można przeczytać tutaj: Katarzyna Korta-Wójcik: „Przepraszam mieszkańców Bochni za burmistrz M. Łacną” – OŚWIADCZENIE
Natomiast jeszcze więcej przewodnicząca powiedziała w rozmowie z Bochnianin.pl, rozwijając przywoływane w oświadczeniu wątki. Stwierdziła m.in. że „na wszystko mamy dowody”, dorzucając: – Nieoficjalnie mogę powiedzieć, że krążą nagrania po sieci (…), w których mówi się używając brzydkich słów, że za to zostanę usunięta, a temu obiecamy to, a temu obiecamy tamto.
Cała rozmowa:
Będzie proces o zniesławienie?
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że wymieniany wielokrotnie przez odwołaną przewodniczącą Krzysztof Nowak zareagował stanowczo jeszcze tego samego dnia uznając, że „została przekroczona czerwona linia”.
– Od dłuższego czasu wspólnie z panią burmistrz Bochni Magdaleną Łacną doświadczamy zastraszania oraz publicznych ataków inspirowanych ze strony naszej koleżanki, radnej Katarzyny Korty-Wójcik. Dzisiaj w Jej emocjonalnym oświadczeniu, skierowanym do mnie i do burmistrz Bochni padło wiele pomówień, oszczerstw i niewyobrażalnych insynuacji – ocenił w komentarzu dla Bochnianin.pl.
Z nieoficjalnych informacji wynika dodatkowo, że konsekwencją tych wypowiedzi będzie podjęcie wobec jej autorki kroków prawnych i wniesienie jeszcze tym tygodniu do sądu sprawy o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych.
Nowy przewodniczący
Jedynym kandydatem zaproponowanym na funkcję przewodniczącego rady był Jan Balicki (PiS). Przemawiało za nim jego wieloletnie doświadczenie samorządowe – jest w radzie miasta od 1998 roku, w przeszłości sprawdził się jako jej wiceprzewodniczący oraz przewodniczący – oraz wysoka kultura osobista, mające być gwarantem wprowadzenia porządku i spokoju w rozedrganej radzie.
Wynik głosowania (głosowanie tajne):
- za: 12,
- przeciw: 6,
- wstrzymali się: 2,
- nieobecny: 1.
W inauguracyjnym przemówieniu przewodniczący Jan Balicki powiedział:
– Ta nowa sytuacja jest dla nas dodatkową szansą na nasze wspólne pięć minut tej rady, byśmy ponownie spróbowali się zorganizować tak, by nasza praca była sprawniejsza i bardziej efektywna. Byśmy przede wszystkim spróbowali zająć się sprawami, które mieszkańcy uznają za najistotniejsze i najważniejsze, i czekają na to, byśmy tym sprawom poświęcili swój czas. Byśmy skończyli zajmować się samymi sobą i sporami, bądź też różnymi animozjami jakie można było tutaj niekiedy zaobserwować.
Całe przemówienie tutaj: Przewodniczący Rady Miasta Bochnia Jan Balicki: „W Polsce wszystko jest możliwe, nawet zmiany na lepsze” – PRZEMÓWIENIE
Z kolei w krótkim wywiadzie udzielonym na gorąco, tuż po głosowaniu, Jan Balicki powiedział m.in.:
– Musimy się skupić na wypracowaniu pewnych kompromisów, żeby teraz te wszystkie przedwyborcze obietnice różnych ugrupowań, plus pani burmistrz, doprowadzić do realizacji. Zakładam, że emocjonalne tematy prędzej czy później, ale jednak odejdą na bok.
Oglądaj: