Po niesamowicie zaciętym sobotnim pojedynku BSF ABJ Bochnia i Maxfarbex Busko Zdrój podzieliły się punktami. Licznie zgromadzeni kibice obejrzeli łącznie 8 bramek i aż 6 przedłużonych rzutów karnych.
W sobotę po raz pierwszy w kadrze meczowej zabrakło Mateusza Matlęgi i Jakuba Smolenia, jednak początkowo nie odbiło się to negatywnie na postawie zespołu. Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla BSF, ponieważ już w 2. minucie dobrze w narożniku zachował się Bartosz Baran, który dograł piłkę do Konrada Łękawy, a ten umieścił ją w bramce. Nasza drużyna poszła za ciosem i 12. minucie podwyższyła prowadzenie dzięki debiutanckiemu trafieniu Brazylijczyka Matheusa, który otrzymał podanie od Jakuba Maślaka i podrzucił piłkę nad bramkarzem.
Niestety dobrze spisujący się wcześniej w obronie zawodnicy BSF zaspali w 13. minucie, a w zamieszaniu podbramkowym piłkę do bramki wepchnął Tomasz Armatys. Wkrótce zespół popełnił piąty faul, przez co musiał zacząć grać ostrożniej. Już w 16. minucie było jednak 3-1, bo po wstrzeleniu piłki w pole karne gości ta odbiła się od Adama Przeniosły i zaskoczyła bramkarza. Niestety tuż przed przerwą nasz zespół dał się zaskoczyć szybkim atakiem. Gola kontaktowego zdobył Dawid Porębski.
Początek drugiej połowy to okres lepszej gry gości, którzy zaczęli stwarzać sobie coraz więcej okazji do zdobycia gola. Bardzo dobrze w bramce naszego zespołu spisywał się Krystian Jaszczyński, jednak i on był bezradny w 26. minucie, gdy prostopadłe podanie otrzymał Robert Ślęczka i huknął pod poprzeczkę. Sędziowie spotkania prowadzili je w sposób bardzo drobiazgowy, przez co już ok. 30 minuty oba zespoły miały na koncie po pięć fauli. W 32. minucie nasz zespół popełnił szósty faul. Pierwszy przedłużony rzut karny obronił Krystian Jaszczyński.
Ostatnie sześć minut meczu to istny rollercoaster. Niestety w głównej roli wystąpili sędziowie. W 34. minucie przedłużony rzut karny po faulu na Bartoszu Baranie otrzymała nasza drużyna. Piłkę na 10. metrze ustawił Mateusz Krzymiński, ale jeden z rywali zagrodził mu drogę do piłki. Zawodnik czekał na decyzję sędziów, a ci… odgwizdali błąd pięciu sekund. Kuriozalna sytuacja. Wkrótce ręką piłki dotknął Baran i sędziowie przyznali przedłużony rzut karny rywalom, jednak tym razem to nasza drużyna ograniczyła zawodnikowi Maxfarbexu możliwość wzięcia rozbiegu. Także tu sędziowie nie zareagowali, tymczasem jak stanowią zasady gry w futsal przy przedłużonych rzutach karnych: „Wszyscy pozostali zawodnicy [oprócz wykonującego przedłużony rzut karny] muszą pozostawać na boisku poza umowną linią równoległą do linii bramkowej przechodzącą przez punkt położenia piłki i będącą poza polem karnym. Muszą znajdować się, co najmniej 5 m od piłki i nie mogą przeszkadzać wykonawcy rzutu wolnego. Żaden zawodnik nie może przekroczyć wspomnianej umownej linii zanim piłka nie zostanie zagrana.”
Niestety chwilę później kolejną szansę z 10 metrów zmarnował Krystian Lewicki, a goście otrzymali jeszcze dwie takie okazje i drugą z nich wykorzystał Wojciech Przybył. Nasza drużyna zdołała jednak podnieść się i doprowadziła do wyrównania po świetnym dryblingu Matheusa i strzale Mateusza Krzymińskiego. W ostatnich sekundach oba zespoły miały okazje do zdobycia zwycięskiej bramki. Dla Maxfarbexu mógł trafić Dawid Porębski, jednak skiksował tuż przed bramką. za to dla naszego zespołu gola mogli zdobyć jeszcze Krzymiński i Baran.
Ostatecznie szalony mecz zakończył się remisem 4-4. To drugi podział punktów z rzędu dla naszego zespołu. Od wyników pozostałych spotkań 13. kolejki zależy, czy drużyna utrzyma 2. miejsce. Nad Maxfarbexem nadal mamy 6 punktów przewagi.
BSF ABJ Bochnia 4-4 (3-2) Maxfarbex Busko-Zdrój
Konrad Łękawa 2′, Matheus Soares 12′, Adam Przeniosło (s.) 16′, Mateusz Krzymiński 39′ – Tomasz Armatys 13′, Dawid Porębski, Robert Ślęczka 26′, Wojciech Przybył (k.p.) 36′
BSF ABJ: Krystian Jaszczyński, Wojciech Stefaniak – Konrad Łękawa, Bartosz Baran, Krystian Lewicki, Mateusz Krzymiński, Jakub Maślak, Maciej Wołoszyn, Kamil Rynduch (C), Igor Dymura, Matheus Soares, Jakub Burkowicz, Miłosz Mochel, Kacper Paruch, trener: Marcin Waniczek
