Bochnia, dnia 4 lutego 2020 roku
W czwartek (30.01.2020 roku) na sesji w UM odbyło się głosowanie nad uwagami mieszkańców osiedla „Smyków” do projektu Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Miasta Bochnia. Najważniejsze głosowanie dotyczyło przekwalifikowania terenów usługowych inwestora – firmy Ekombud – na tereny infrastruktury technicznej „I1”, czyli na tereny o takim samym oznaczeniu, jakie posiadają grunty pod istniejącą oczyszczalnią ścieków. Nie trzeba wyjaśniać, że są to tereny bardzo uciążliwe. Większość Radnych nie uwzględniła w tym zakresie uwag mieszkańców osiedla „Smyków”, tylko poparła interes prywatnego inwestora stojący w ewidentnej sprzeczności z interesem mieszkańców pobliskich osiedli. W tym miejscu dziękujemy tym nielicznym Radnym, którzy poparli mieszkańców. Byli to: Zenona Banasiak, Jan Balicki, Marek Bryg, Bogdan Kosturkiewicz, Anna Morajko oraz Janusz Możdzeń.
Przeciwko uwagom mieszkańców głosowali: Kazimierz Ścisło, Bogusław Dźwigaj, Edward Dźwigaj, Eugeniusz Konieczny, Kinga Przyborowska, Marta Babicz, Łucja Satoła – Tokarczyk, Celina Kamionka, Krzysztof Sroka, Andrzej Dygutowicz, Marek Kania, Kazimierz Wróbel. Od głosu wstrzymał się Damian Słonina. Nieobecni to Jerzy Lysy oraz Alicja Śliwa.
Nieuwzględnienie uwag mieszkańców osiedla „Smyków” i przyjęty kształt projektu Studium otworzy inwestorowi drogę do poszerzenia prowadzonej działalności, która może w ogromnym stopniu pogorszyć jakość życia mieszkańców pobliskich osiedli. W dodatku Radni nie uwzględnili uwag mieszkańców, chociaż nie byli w stanie nawet wskazać skutecznych narzędzi prawnych zapewniających ochronę mieszkańców i okolicznych przedsiębiorców przed już istniejącymi uciążliwościami, a co dopiero przed ich zwiększonym zakresem. Zresztą historia działań mieszkańców osiedla „Smyków” pokazuje, że takich narzędzi po prostu nie ma. Nie można także oprzeć się w tym zakresie na zapewnieniach inwestora. Warto przypomnieć, że w 2016 roku inwestor już deklarował, i to publicznie, że na spornym terenie będzie budował zakład do produkcji kontenerów na śmieci. Później oświadczył, że po prostu zmienił plany. Nie ma także żadnych gwarancji, że sporne tereny nie przejmie inny inwestor, który nie będzie przejmował się deklaracjami poprzednika.
Radni nie uwzględnili uwag mieszkańców mając świadomość, że obecnie na spornych terenach inwestora prowadzona jest działalność tylko w ograniczonym zakresie, tj. przeładunku odpadów w jednej z hal magazynowych. Wiedzieli także, że nie wykonano do dnia dzisiejszego merytorycznych analiz uwzględniających skumulowane oddziaływanie tego obiektu z innymi zakładami, nie ma norm odorowych, nie zamontowano biofiltrów ani nie zakupiono urządzeń kontrolujących substancje w powietrzu mające wpływ na zdrowie ludzi przy prowadzeniu tego typu zakładu.
Nie może ujść uwadze, że niektórzy przedsiębiorcy zlokalizowani w Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej są zaniepokojeni możliwością rozszerzenia zakresu działalności inwestora na spornym terenie. Przewodnicząca osiedla „Smyków” przed głosowaniem nad uwagami mieszkańców chciała odczytać treść pism tych przedsiębiorców. Radni obecni na sali nie byli jednak tym zainteresowani a Przewodniczący Rady Miasta odebrał jej głos.
Dziwi także bierność części Radnych, chociaż podejmowane przez nich uchwały w powyższym zakresie będą wpływać na życie mieszkańców Bochni przez następne dziesięciolecia. Zdecydowana większość Radnych głosujących za nieuwzględnieniem uwag mieszkańców nie uczestniczyła w posiedzeniu Komisji komunalnej i ochrony środowiska w dniu 2 stycznia 2020 roku, kiedy mieli możliwość wysłuchania mieszkańców i zapoznania się z ich argumentami i problemami. Na poprzednich posiedzeniach Rady Miasta Bochnia Radni nie zajmowali merytorycznego stanowiska, chociaż padały pytania ze strony mieszkańców i ich przedstawicieli. W debatach publicznych z projektantami, które poświęcone były zmianom Studium uczestniczyli tylko nieliczni Radni. Można było liczyć na merytoryczny i aktywny udział zaledwie pana Marka Bryga (Przewodniczącego komisji komunalnej i ochrony środowiska) oraz Jerzego Lysego, który wypowiadał się w kwestii zmiany projektu Studium. Należy więc zadać pytanie: na podstawie jakich danych Radni ocenili uwzględnienie w projekcie Studium warunków i jakości życia mieszkańców, w tym ochronę ich zdrowia i mienia?
Przypominamy treść ślubowania, które składał każdy Radny obejmując swoją funkcję „dochować wierności Konstytucji i prawu, godnie, rzetelnie i uczciwie sprawować urząd, kierować się dobrem mieszkańców” .
Zdziwienie jest tym większe, że kwestionowane zapisy Studium doprowadzą do spadku wartości nieruchomości mieszkalnych w rejonie, a oparcie przyszłego planu zagospodarowania przestrzennego na tych zapisach Studium otworzy mieszkańcom drogę do zgłaszania roszczeń wobec Gminy Miasta Bochnia z tytułu utraty wartości ich nieruchomości. Z kolei wartość nieruchomości Inwestora ogromnie wzrośnie.
Należy także przypomnieć, że 30 stycznia 2020 roku Radni podjęli jeszcze uchwałę dotyczącą podniesienia opłaty za odbiór odpadów, przyjmując jedną z wyższych w powiecie. I w tym wypadku przeważył interes tego konkretnego inwestora nad interesem mieszkańców. Radni oraz władze miasta dysponowały przecież kartą przetargową w rozmowach z inwestorem w przedmiocie podwyższenia opłat za odbiór odpadów. Kartą przetargową w postaci przekwalifikowania terenów w Studium. Okoliczności wskazują, że Radni ani władze miasta nie umiały wykorzystać tej karty. W dodatku umowa na odbiór odpadów komunalnych zawarta między Konsorcjum a UM miała przecież obowiązywać do końca 2020 roku, na co zwrócił uwagę klub pana radnego J. Lysego.
Zatem Radni podwójnie zagłosowali na niekorzyść mieszkańców. Jakie będą tego konsekwencje? Pożyjemy, zobaczymy. Oczekujemy natomiast, że Gmina Miasta Bochnia po uchwaleniu planu miejscowego zrekompensuje spadek wartości nieruchomości mieszkańcom pobliskich osiedli, które są przecież zagospodarowane od pokoleń. Przewodniczący Rady Miasta na ostatniej sesji wyraźnienie zaznaczył, iż w przyszłych budżetach Gminy Miasta Bochnia mają zostać zabezpieczone środki na odszkodowania dla mieszkańców. Trzymamy za słowo i liczymy, że Przewodniczący Rady Miasta Bochnia będzie aktywne o to zabiegał, aby w przyszłości takie środki zostały zabezpieczone. Szkoda tylko, że pieniądze będą faktycznie pochodziły z podatków mieszkańców Bochni.
Na podsumowanie należy wskazać, że na terenach Inwestora nie działa jeszcze sortownia odpadów, a na placach składowych na zewnątrz nie są jeszcze magazynowane odpady. Mamy tylko nadzieję, że jeżeli dojdzie do uruchomienia sortowni, to jej eksploatacja nie będzie wyglądać jak w Otwocku, co Radni mieli okazję zobaczyć na filmie zaprezentowanym na sesji Rady. W przeciwnym razie, w ostatecznym rozrachunku, po uwzględnianiu konieczności wypłat odszkodowań, bocheńskie śmieci będą najdroższe w Polsce.
/Zarząd osiedla „Smyków”/
Nieznośny smród zamienił nasze życie w koszmar – twierdzą mieszkańcy Otwocka i okolic. Problemem – ich zdaniem – są miejscowe firmy śmieciowe – wysypisko i sortownia odpadów. Kontrole wykazały przestępstwa w obrocie gospodarczym i fałszowanie dokumentów. Zdaniem mieszkańców, władza wykonawcza nic z tym nie robi, a wręcz hamuje próby likwidacji problemu.