W lutym radni uchwalili nowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Miasta Bochnia. W dokumencie jest m.in. łącznik autostradowy, połączenie łącznika z DW-965, czy ostatni odcinek KN-2, ale nie ma zjazdu z drogi krajowej nr 94 w ul. Brzeźnicką. Dlaczego?
Prawie pół roku temu pisaliśmy w Bochnianin.pl, że pomysł, o którym mówi się od lat, być może wreszcie zostanie zrealizowany. Szanse na budowę zjazdu z obwodnicy Bochni (droga krajowa nr 94) w stronę rozrastającego się osiedla „Panorama” były niewielkie gdy o warunki realizacji inwestycji występowało miasto. Sprawa nabrała jednak realnych kształtów, gdy o takie warunki wystąpił powiat.
Nowe połączenie z obwodnicą Bochni ma umożliwić zjazd do miasta dla osób podróżujących w stronę Tarnowa i wjazd na DK94 w tym samym kierunku. Biorąc pod uwagę, że w przyszłości na ulicy Brzeskiej w ramach łącznika autostradowego powstanie rondo, będzie to i tak inwestycja znacznie usprawniająca komunikację dla mieszkańców wschodniej części Bochni. Więcej szczegółów TUTAJ.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dała „zielone światło” dla takiego rozwiązania i są duże szanse, aby taka inwestycja powstała w niedalekiej przyszłości. Czy brak stosownego zapisu w nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Miasta Bochnia może w tym przeszkodzić? Dlaczego tego rozwiązania tam nie ma?
Takie pytanie zadał podczas ostatniego posiedzenia komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska radny Marek Bryg.
– Uchwalaliśmy dla tego terenu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Próbowaliśmy wrzucić tam m.in. takie połączenie. Wtedy jednak stanowisko Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad było odwrotne. Nie uzgodniono nam tego planu pod tym kątem. Poszła tylko taka uwaga, że dopuszcza się wykonanie innych rozwiązań komunikacyjnych niż te zawarte w planie. W związku z tym w studium też tego nie ma – odpowiedział Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni.
– Póki co drogowa specustawa ZRID-owska jest w obiegu, ona jest do końca tego roku. Oczywiście mamy nadzieję, że ustawodawca działając racjonalnie będzie chciał przedłużyć termin funkcjonowania tej ustawy. Wydatkowanie pieniędzy publicznych na drogi bez tej ustawy w wielu przypadkach byłoby niemożliwe albo przeciągałoby się to latami – dodał Robert Cerazy.
Temat pojawił się też podczas lutowej sesji rady miasta. O sprawę zapytał radny Jerzy Lysy. W odpowiedzi zastępca burmistrza Bochni Gustaw Korta zacytował fragment części tekstowej nowego studium (pkt. 5 i 6 z rozdziału XXI „Interpretacja zapisów studium i wytyczne do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego”):
„5. Układ komunikacyjny wskazany na rysunku studium (Kierunki zagospodarowania przestrzennego) ma przebieg orientacyjny i nie obejmuje w pełni lokalnego układu komunikacyjnego, dopuszcza się zmianę klasy technicznej i kategorii dróg wskazanych w niniejszym studium oraz korekty przebiegu wyznaczonych dróg publicznych na etapie sporządzania miejscowego planu, w zależności od zaistniałych uwarunkowań i potrzeb oraz możliwości technicznych wytyczania i budowy tych dróg.
6. W opracowanym miejscowym planie istnieje możliwość realizacji dróg publicznych nie ustalonych na rysunku studium. Dopuszcza się również możliwość zmiany przebiegu dróg lub zaniechanie realizacji drogi ustalonej na rysunku jeżeli utrzymany zostanie kierunek powiązań komunikacyjnych wyznaczony daną drogą w studium”.
– Dlaczego takie zapisy? Dlatego, że drogi, o których pan mówi (radny pytał też o inne inwestycje – przyp. red.) dotyczą zarządców wyższego stopnia tzn. drogi wojewódzkiej lub drogi powiatowej. Tego typu działania są jak najbardziej w każdej chwili możliwe do wprowadzenia na etapie miejscowego planu, czy na etapie przygotowania ZRID-u – wyjaśnił Gustaw Korta.
Brak umieszczenia takiego rozwiązania w nowym studium nie jest więc żadną przeszkodą na drodze do realizacji inwestycji. Możliwe, że wkrótce poznamy kolejne szczegóły przedsięwzięcia.