Biotechnolodzy z Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego zbadają, jak na przebieg COVID-19 mogą wpływać inne – towarzyszące tej chorobie – infekcje, w tym np. grypa. Naukowcy mają nadzieję, że pierwsze efekty ich pracy będą znane jeszcze w tym roku.
O rozpoczęciu projektu badawczego dotyczącego COVID-19 poinformowała w poniedziałek rzecznik prasowa Uniwersytetu Gdańskiego Beata Czechowska-Derkacz. Jak wyjaśniła, będzie on realizowany pod kierownictwem dra Łukasza Rąbalskiego z Zakładu Szczepionek Rekombinowanych Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
„Wielu naukowców aktualnie zastanawia się, jaki wpływ na przebieg COVID-19 mają tzw. infekcje towarzyszące, w tym chociażby grypa, wirus RSV czy zakażenia bakteryjne. W wirusologii znamy kilka mechanizmów, które mogą występować. Czasami jest tak, że gdy konkretny wirus wnika do komórki gospodarza, to blokuje możliwość namnażania się innemu wirusowi, co może prowadzić do zmniejszenia objawów czy też rozprzestrzeniania się tego drugiego wirusa” – powiedział PAP Rąbalski.
Dodał, że możliwy jest także np. inny scenariusz. „Może zdarzyć się też tak, że konkretna infekcja nadwyręża układ odpornościowy gospodarza, co powoduje, że drugi wirus, który przeniknie do jego organizmu, dużo łatwiej się namnaża” – wyjaśnił.
„Ideą projektu jest zbadanie, jak infekcje towarzyszące wpływają na przebieg Covid-19” – powiedział PAP Rąbalski dodając, że badania, jakie chce prowadzić zespół naukowców, mają być prowadzone w oparciu o materiał pochodzący od dwóch grup osób zarażonych SARS-CoV-2: tych, którzy nie mają, bądź mają tylko nieznaczne objawy choroby oraz tych, u których jej przebieg jest ciężki.
„Chcemy zobaczyć, czy jest jakaś korelacja, czy możemy stwierdzić, że na przykład infekcja grypą może powodować większe nasilenie objawów COVID-19. Gdyby okazało się, że tak właśnie jest, moglibyśmy wydać stosowną rekomendację mówiącą np. +zaszczepmy się wcześniej na grypę, aby w razie zarażenia SARS-CoV-2, przechodzić tą infekcję lżej” – powiedział Rąbalski.
Wyjaśnił, że wyniki badań prowadzonych w ramach projektu mają być udostępnione w ramach bazy, do której każdy będzie miał dostęp. Dodał, że naukowcy liczą, iż badaniami uda się objąć około tysiąca osób. Poinformował, że projekt teoretycznie jest przewidziany na dwa lata, ale prowadzący badania nie będą czekać z upublicznieniem ich wyników do końca przedsięwzięcia – będą to robić na bieżąco. Rąbalski wyraził nadzieję, że pierwsze efekty analiz będą dostępne jeszcze w tym roku.
Jak wyjaśniła Czechowska-Derkacz, w stworzeniu bazy informatycznej zawierającej wyniki badań, będą uczestniczyć naukowcy z agendy badawczej – Międzynarodowego Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi (International Centre for Cancer Vaccine Science, ICCVS), powołanej na Uniwersytecie Gdańskim.
Rzecznik poinformowała też, że projekt pod nazwą „Infekcje towarzyszące przy zakażeniach SARS-CoV-2. Baza Infekcji Towarzyszących COVID-19” uzyskał finansowanie z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w wysokości 985 tys. zł, które zostało przekazane w formie dodatkowej subwencji dla Uniwersytetu Gdańskiego.
Czechowska-Derkacz przekazała w rozesłanym mediom komunikacie ocenę Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. „W obecnej sytuacji epidemicznej projektowana baza danych stanowić będzie cenne źródło informacji w zakresie występowania infekcji mieszanych i ich wpływu na zdrowie pacjentów zarówno dla służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo epidemiologiczne, jak i służb medycznych. Ponadto, zebrane dane będą mogły wspomóc lekarzy w procesach decyzyjnych, dotyczących m.in. sposobu leczenia chorych, czy ustalania procedur postępowania” – napisał resort w swojej opinii.
„Z uwagi na postępujące zagrożenie epidemiczne związane z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 oraz nadchodzący okres wzmożonych zakażeń wirusem grypy, którego nałożenie się na okres pandemii koronawirusa może sprzyjać wzrostowi śmiertelności zakażonych, przedstawione we wniosku zagadnienie należy uznać za istotne w kontekście realizacji polityki naukowej państwa” – dodało w swojej ocenie ministerstwo. (PAP)