Przybywający na otwarcie tężni solankowej w Bochni goście rozsiadali się właśnie na widowni, a budująca klimat skrzypaczka wykonywała nastrojowe „Yesterday” Beatlesów, gdy nagle w obiekcie uruchomił się alarm pożarowy wprowadzając małe zamieszanie wśród organizatorów.
Przenikliwy dźwięk syreny towarzyszył muzyce przez około 1-2 minuty, które jednak bardzo się dłużyły (zniecierpliwiony burmistrz Stefan Kolawiński podniósł się nawet ze swojego miejsca i sam poszedł sprawdzić co się dzieje).
Alarm był oczywiście fałszywy i udało się go wyłączyć. Najprawdopodobniej czujki zareagowały na „dym sceniczny” z wytwornic – dlatego z tego elementu zrezygnowano we właściwej części uroczystości, która przebiegła już w całości bez żadnych przygód. Incydent można więc potraktować anegdotycznie, jako zdany egzamin systemu przeciwpożarowego zamontowanego w obiekcie.
Więcej na temat otwarcia tężni przeczytacie TUTAJ [ZDJĘCIA, WIDEO]