W zeszłym tygodniu premier ogłosił, że od 12 lutego, w ramach warunkowego luzowania obostrzeń, działalność mogłyby wznowić baseny. Tyle tylko, że do dziś nie wiadomo, na jakich zasadach miałyby funkcjonować – dlatego wiele pływalni w ten piątek nie ruszy.
Tak będzie w przypadku obiektu w Bochni. – Nie ma rozporządzenia, nic nie wiadomo, czekamy, jest tylko projekt-bubel – stwierdził w rozmowie z Bochnianin.pl dyrektor pływalni Robert Hołda.
Branża zwraca uwagę, że projekt nowych przepisów jest niejasny – nie precyzuje, które obiekty będą mogły działać, a które nie, mowa w nim o otwarciu basenów na zajęcia zorganizowane i wydarzenia sportowe, ale nie wyjaśniono co z klientami indywidualnymi.
W efekcie większość pływalni nie otworzy się 12 lutego, bo zarządzający obiektami czekają na doprecyzowanie przepisów. Dopiero gdy będą wiedzieć na czym stoją, rozpoczną (być może) przygotowania do otwarcia – w Bochni na ponowne nagrzanie wody oraz pomieszczenia do odpowiednich temperatur potrzeba kilku dni.