R e k l a m a

Nowa Kronika: Dokopać się do prawdy

-

Wydawać by się mogło, że wszystko zostało już opowiedziane. Tymczasem Marcin Paternoga, kierownik prac archeologicznych w Bochni, przekonuje: – „Prowadzone w ramach obecnej inwestycji badania dostarczają tylu nowych danych, że być może pewne fragmenty historii Bochni należałoby napisać na nowo.” Co jeszcze miasto skrywa pod ziemią? Aleksandra Fortuna-Nieć wylicza intrygujące wyniki wykopalisk i przytacza pytania, na które wciąż nie znamy odpowiedzi. Majowy numer Kroniki zawiera także relacje z nielicznych wydarzeń, jakie mogły obyć się zgodnie z aktualnymi ograniczeniami. Są wśród nich nie tylko obchody rocznic patriotycznych, lecz także pożegnanie maturzystów w I LO oraz imprezy motocyklowe i biegowe.

Kwiecień przyniósł dzienne rekordy zakażeń w powiecie bocheńskim i największą do tej pory liczbę pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19, zachorowały 1 353 osoby, zmarło 58. W szpitalu powiatowym liczba łóżek covidowych wynosiła 106. W najgorszym okresie wstrzymano przyjęcia planowe… Kronika promuje akcję #SZCZEPIMYSIĘ  – „Po to, by chronić swoich bliskich, rodzinę. Zdarzało się, że na oddział trafiali w jednym czasie członkowie rodzin. Nie zawsze wszystkim udało wrócić się do domu.” – mówi dr med. Stanisław Górski, koordynator Oddziału Tymczasowego Covid+ na Oddziale Chirurgii.

Gospodarka odpadami i gospodarka mieszkaniowa – te dwie sprawy zdominowały XXXI sesję Rady Miasta zwołaną 29 kwietnia. Pojawiło się kilka punktów zapalnych, m.in. znana już czytelnikom sprawa kamienicy przy ul. Szewskiej 1, przystąpienie do Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej i dyskusja nad tym, kto i kiedy przedstawiać powinien wnioski wypracowane podczas posiedzeń komisji… 

Wykopaliska na Rynku przyniosły sporo zaskakujących odkryć, lecz także wiele pytań, na które nie wciąż nie znamy odpowiedzi. Nie dotyczą one tylko tajemniczych szkieletów (czarownic?), lecz nawet lokalizacji ratusza „Starszy” i „młodszy” ratusz – takimi określeniami posługują się obecnie archeolodzy. Marcin Paternoga zaznacza: – „Dokładny obrys murów ratusza na zawsze pozostanie tajemnicą, ponieważ kluczowy obszar nie został przez nas w całości przebadany. Nie można przywiązywać się zatem do nakreślonego kształtu, ale traktować go raczej jako hipotetyczne miejsce, w którym mógł znajdować się ów budynek” – cytuje archeologa Aleksandra Fortuna-Nieć. 

– „Trudno wymienić wszystkie święta obchodzone w maju” – zastrzega się przed podjęciem takiej próby Agnieszka Gicala. Historyczną prezentację zaczyna, oczywiście od obchodów Międzynarodowego Dnia Solidarności Ludzi Pracy, który w Bochni po raz pierwszy oficjalnie obchodzono 1 maja w 1945 roku. Przed przeczytaniem o innych majowych uroczystościach warto zapoznać się z treścią afisza, który zachował się w oddziale archiwum w Bochni. Wiele punktów programu imprez pt. „Co, gdzie, kiedy?” na maj 1975 roku wzbudziłoby zainteresowanie także dzisiaj. W dziale historycznym Ryszard Rybka pisze o tradycjach pułków kawalerii związanych z Bochnią, Anna Kocot-Maciuszek prezentuje 81. katyńską biografię – kapitana Jana Wnęką, płatnika 5. Dywizjonu Taborów w Bochni, a Ireneusz Sobas próbuje odpowiedzieć na pytanie o to, czy Niezłomnych można porównywać do bandytów.

W Bochni znany był jako fotograf, który nie bał się schodzić pod ziemię, by z aparatem towarzyszyć pracującym górnikom. W Bytomiu rozpoczął motocyklową karierę, wkrótce zostając rajdowym mistrzem Polski. Z Bielska-Białej wyruszał na górskie szlaki, w odwiedziny do przyjaciela Stanisława Marusarza w Zakopanem, a także z przyczepą kempingową
w podróże po Europie. Kazimierz Gargul – czegokolwiek się podejmował, robił to z pasją i profesjonalizmem. Aleksandra Fortuna-Nieć dotarła do bliskich zmarłego w 1992 roku fotografa i sportowca dzięki czemu jej materiał zawiera wiele niepublikowanych dotąd informacji oraz zdjęć.

– „Zabytkowy budynek warzelni panwiowej, usytuowany w bezpośrednim sąsiedztwie szybu „Campi” był w istocie zakładem przemysłowym produkującym krystaliczną sól ze słonych wód wydobywanych na powierzchnię wprost z kopalni podziemnej. Jest to obiekt unikatowy w skali Europy, zasługujący na ochronę, wart pełnego wykorzystania na cele publiczne jako element bezcennego dziedzictwa salinarnego Bochni. Na przeciwległym biegunie dawna Murowianka – odkrywkowe wyrobiska gliny, majestatyczny budynek cegielni z piecami i górujący nad nim komin, rampa dla górniczych wagoników, których łoskot słyszalny był nawet na Wójtostwie. Enklawa dzikiej przyrody, tonąca w zieleni kapliczka, kran sączący źródlaną wodę, czerwone kozaki w brzozowych zagajnikach, wędkarze nad stawem – sielski krajobraz prawie w centrum miasta, jak na ironię trwający w doskonałej symbiozie z przemysłową działalnością człowieka. Tego wszystkiego już dawno nie ma. Pozwoliliśmy nieodwracalnie zniszczyć jeden z najpiękniejszych zakątków Bochni. Co otrzymaliśmy w zamian i co zyskaliśmy, my i kolejne pokolenia” – retorycznie pyta Piotr Langer.

– „Wiele godzin spędzonych na dyżurach i odpowiedzialność za ludzkie życie powoduje ogromny stres, dlatego tak ważne jest umieć się od niego uwolnić” – mówi Barbara Łosik-Gdula, pielęgniarka pracująca na bocheńskim oddziale COVID-owym i instruktorka fitness. Prowadzone przez nią zajęcia ponownie odbywają się na świeżym powietrzu w Parku Rodzinnym Uzbornia. Natomiast Magdalena Rybka opowiada Kronice o tym, jak macierzyństwo wpłynęło na jej życie zawodowe i podkreśla: – „Logopedka to nie tylko pani od „r”. Na to, czy ktoś mówi i jak mówi, wpływa między innymi wzrok, słuch, emocje, pamięć, motoryka mała i duża czy budowa anatomiczna. Wszystko ma ogromne znaczenie. Diagnozę zaczynam stawiać już, gdy dziecko wchodzi do gabinetu.” 

Należą do niewielu młodych ludzi, którzy po miesiącach zdalnej nauki wciąż dostrzegają zalety takiego rozwiązania. Dzięki zaoszczędzonemu czasowi mogą skupić się na tym, co dla nich najważniejsze. Katarzyna Drożdż oraz Zuzanna Lekka, uczennice Zespołu Szkół nr 2, dzielą wspólną pasję – miłość do koni. Są bohaterkami kolejnego odcinka cyklu „Młodzi z przyszłością” w którym Kronika prezentuje sylwetki uczniów mogących pochwalić się sporą wiedzą, ciekawymi zainteresowaniami, działalnością społeczną, osiągnięciami sportowymi lub artystycznymi. 

– „Gdy słyszę, że jesteście, zmarnowanym pokoleniem, że ostatnie dwa lata były stracone, że nigdy tego czasu nie nadrobicie a nauczanie on-line jest farsą… krew się we mnie burzy i mówię stanowcze i zdecydowane nie” – emocjonowała się Jolanta Kruk, dyrektorka I LO, przemawiając 30 kwietnia podczas rozdania świadectw maturzystom. Chwilę później wręczyła im ponad pięćdziesiąt świadectw z wyróżnieniem i sto nagród książkowych. Tytuły Primus Inter Pares otrzymali: Wiktoria Jarosz (średnia 5,0) – finalistka Olimpiady Literatury i Języka Polskiego oraz Bartosz Nowak – finalista Olimpiady Chemicznej.

3 maja Miejski Dom Kultury udostępnił na swoim kanale w serwisie YouTube kolejny koncert pt. „3MAJmy się! Wirtualna majówka na Uzborni”. W wydarzeniu wzięło udział 40 osób: wokaliści, gitarzyści, perkusiści, tancerze. Artyści wykonali sześć utworów, które w zamyśle mają wprowadzać słuchacza i widza w wiosenny, optymistyczny nastrój. – „Oczekując niecierpliwie spotkań z bochnianami podczas występów „na żywo”, życzymy wiosennego optymizmu przy słuchaniu i oglądaniu koncertu i zgodnie z jego tytułem: – „3Majmy się!” – apeluje Anna Kocot-Maciuszek, dyrektorka MDK.

– „Choć rodzina Piłsudskich herbu Kościesza wywodziła się z polskiej szlachty osiadłej na Wileńszczyźnie, zaś matka późniejszego naczelnika państwa z Billewiczów herbu Mogiła pochodziła z Litwy, Józef nigdy nie był amatorem tamtejszej kuchni, kołdunów, cepelinów, kibinów czy chłodnika. Nie lubił nawet jednego z najbardziej emblematycznych polskich dań, bigosu” – zdradza Rafał E. Stolarski i informuje nie tylko o ulubionych daniach marszałka, lecz także podaje na nie dokładne przepisy. Możemy więc dziś spróbować tego, co należało do „kuchennego kanonu” Józefa Piłsudskiego.

W Polsce wyróżnia się pięć gatunków żab. Dzieli się je, ze względu na kolor skóry i tryb życia, na dwie grupy: zielone i brunatne. Dominik Zwierniak daje nam wskazówki jak rozróżniać żaby i gdzie w okolicach Bochni można je spotkać. Jerzy Zuzia prezentuje kaktusy Copiapoa ze swojej kolekcji i radzi, jak je uprawiać. Patrycja Wąsikowska pokazuje najpiękniejsze rośliny z dna wiosennego lasu, a Michał Wieciech wyjaśnia w jaki sposób drzewo tworzy zapis historii swego życia i umożliwia datowanie wykonanych z drewna przedmiotów.

W zorganizowanym 18 kwietnia maratonie w Dębnie, będącym 91. mistrzostwami Polski mężczyzn, Bochnia miała swojego reprezentanta. Marcin Kusiak ukończył bieg w czasie 2:58:33! Tydzień później, 25 kwietnia w Puszczy Niepołomickiej biegacze rywalizowali na 10-kilometrowym dystansie w urozmaiconych krajobrazowo i malowniczych terenach Leśnictwa Przyborów. Wydarzenie nosiło nazwę „Zdradziecki Cross” i było pierwszym w ramach cyklu „Biegowa Riposta”. Kolejna – „Nocna Pomroka” – odbędzie się już 22 maja. 

„Dèjà vu na parkiecie” – taki tytuł nosi tekst Mateusza Filipka o tym, że drugi sezon po powrocie do I Polskiej Ligi Futsalu zakończył się dla Bocheńskiego Stowarzyszenia Futsalu niemal dokładnie tak samo jak pierwszy… O celach BSF w sezonie 2021-2022 prezes Rafał Czaja mówi następująco: – „Po to staramy się rozwijać i dokonywać wzmocnień składu, by w końcu spełnić nasze marzenia i wywalczyć awans do Futsal Ekstraklasy”. Jakub Noskowiak zapewnia natomiast, że „W Bocheńskim robi się światowo”, gdyż przed rozpoczęciem wiosennych rozgrywek w BKS pojawiła się spora grupa młodych wychowanków, która w połączeniu z doświadczonymi graczami, będzie walczyć o utrzymanie w lidze. W kadrze trenera Jarosława Ulasa znaleźli miejsce także młodzi piłkarze reprezentujący różne kontynenty.” 21 kwietnia udało się wrócić do regularnych występów. Pierwszym meczem po długiej przerwie było starcie w 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim z Nadwiślanką Nowe Brzesko.

Bohaterem rubryki „Znamy się tylko z widzenia” jest Karol Makuch – wokalista i gitarzysta, który m.in w 2015 roku zdobył tytuł „Talent Małopolski”, ma za sobą występ w The Voice of Poland, a ostatnio wziął udział w nagraniu koncertu „3MAJmy się!” wyprodukowanym przez MDK. Na pytania kwestionariusza odpowiedział np. tak:

W bajce wybrałbym dla siebie rolę

czarodzieja.

Postanowienie, którego nie zrealizowałem

to nagranie mojej pierwszej płyty. Wciąż jestem na etapie kompletowania materiału, ale upragniony cel jest już całkiem blisko.

W kobietach podoba mi się

zmysłowość, niezależność, inteligencja, poczucie humoru, umiejętność okazywania uczuć, a przede wszystkim lojalność i uczciwość.

Zajadam się

średnim rollo z sosem półostrym i podwójnym serem.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia