Nadal nie wiadomo w jaki sposób zostaną wyeksponowane ruiny ratusza na bocheńskim Rynku. O sprawie rozmawiano podczas ostatniego posiedzenia komisji kultury. Poruszono również temat ludzkich szczątków odkrytych na ulicy Dominikańskiej.
W artykule m.in.:
- przeszklenie ruin ratusza jest w projekcie;
- sprawa sposobu ekspozycji ruin nie jest jeszcze rozstrzygnięta;
- prawdopodobnie projekt zawiera błędy;
- radni chcą godnego pochówku osób, których szczątki odkryto na ul. Dominikańskiej.
Rewitalizacja centrum Bochni była głównym tematem ostatniego posiedzenia komisji kultury. Dyskusja rozpoczęła się od wystąpienia Mirosława Mroczka, który reprezentował autorów listu w sprawie przyszłości ruin ratusza. Przypomnijmy, że grupa mieszkańców zredagowała list otwarty do władz miasta i zbiera podpisy pod apelem. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Przeszklenie jest w projekcie
– W 2007-2008 r. georadarem i odwiertami robiono badania na płycie Rynku, które pozwoliły uzyskać przekroje archeologiczne oraz pewne informacje odnośnie archeologii Rynku. W 2017 r. dokonano wstępnych prac archeologicznych, które zarysowały ratusz. Cała ta informacja pozwoliła na uzyskanie dofinansowania na rewitalizację Rynku – przypomniał Mirosław Mroczek, fotograf i pasjonat historii Bochni.
– W decyzji pozwolenia na budowę jest napisane, że pozwolenie obejmuje budowę ekspozycji ruin ratusza. Taka informacja znajduje się również w projekcie wykonawczym, który jest dostępny w Biuletynie Informacji Publicznej. Jest opisane w jaki sposób mają być wyeksponowane ruiny ratusza: w dwóch odkrywkach, przykryte szkłem, oświetlone, poddane wizualnej ocenie przez zwiedzających. Nie ma co ukrywać, że taka ekspozycja ruin ratusza byłaby bardzo cennym architektonicznym, archeologicznym i historycznym magnesem przyciągającym wszystkich, którzy byliby na płycie Rynku – zwrócił uwagę Mirosław Mroczek.
Błędy w projekcie?
– W przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że ten ratusz, z różnych przyczyn, nie będzie wyeksponowany. Przypuszczam tylko jakich. Poznałem dokładnie ten projekt i zawiera on błędy. Jednym z moich zawodów był budowlaniec, więc co nieco znam się na projektach. Według mnie to jest błąd projektowy. Nie posiada on zabezpieczenia przed wilgocią, nie odcina dopływu wody gruntowej do powierzchni. W projekcie nie znalazłem też informacji o konserwacji tych ruin itd. – powiedział Mirosław Mroczek.
Zwrócił też uwagę, że w takiej sytuacji można zlecić wykonanie projektu wykonawczego zamiennego i zmiany wprowadzić aneksem do prac budowlanych. – Takie rzeczy są normalne przy każdej budowie – stwierdził Mirosław Mroczek.
– Jest takie przysłowie, że Kazimierz Wielki zastał Polskę, w tym Bochnię, drewnianą, a zostawił murowaną. Oby tylko nasi potomkowie nie mówili, że odkopaliśmy ratusz dwa razy, a potem go zabetonowaliśmy – powiedział Mirosław Mroczek.
Wspomniał też o możliwym ryzyku utraty unijnej dotacji: – Mnie się tak wydaje, że jeżeli w przypadku dofinansowania nie wykonuje się prac zgodnie z projektem i decyzją pozwolenia na budowę… nie wiem czy może być konieczność zwrotu dotacji.
Sprawa nie jest rozstrzygnięta
– Też uważam, że wyeksponowanie murów dawnego ratusza jest koniecznością. Będzie to miejsce gdzie zaczyna się każda wycieczka, gdzie przewodnik może w interesujący sposób opowiedzieć o historii tego ratusza, przeszłości naszego miasta. Uważam, że to co było zamierzone powinno być zrealizowane – stwierdziła radna Anna Morajko, przewodnicząca komisji kultury.
Zastępca burmistrza Bochni Robert Cerazy przyznał, że w projekcie faktycznie zaplanowano wyeksponowanie ruin ratusza pod szkłem. – Takie były decyzje podjęte przez nas na bazie wiedzy, którą wtedy posiadaliśmy – podkreślił Robert Cerazy.
– Po rozpoczęciu budowy mamy cały czas nadzór archeologiczny. Po pierwsze ze strony wykonawcy, po drugie ze strony inwestora, a po trzecie ze strony wojewódzkiego konserwatora zabytków. To co do tej pory udało nam się odsłonić to nie będę tego przypominał, bo państwo jesteście na bieżąco. Każda komisja konserwatorska przynosi nowe podejście, pokazuje nowe światło – wyjaśnił Robert Cerazy.
– Póki co na bazie tych informacji, które posiadamy i jak je interpretuje urząd konserwatorski oraz archeolodzy, idziemy w kierunku nieuczytelniania fundamentów ratusza w ten sposób. Taki jest stan wiedzy na chwilę obecną. Do końca jeszcze nie rozstrzygamy tej kwestii. To będzie kolejnym etapem rozmów z urzędem konserwatorskim na bazie pogłębionych badań, które w tym obszarze są realizowane – poinformował Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni.
„Im więcej kopiemy, tym mniej wiemy”
Badania archeologiczne przy ruinach ratusza cały czas trwają. – Pojawiły się jakieś nowe fundamenty kamienne, być może starsze. Na razie (archeolodzy) nie wiedzą jak to zinterpretować, co to jest. Trzeba będzie zamknąć tę bryłę, która została odkryta. Iść po wykopie i zobaczyć czym to się zamyka, co znaleźliśmy – mówił Robert Cerazy.
– To jest taki paradoks, że im więcej kopiemy, tym mniej wiemy. To może jest dziwne, ale taką filozofię podejścia mają archeolodzy. Nowy kamień daje ich zdaniem nowe informacje i wprowadza trochę zamieszania do tej wiedzy, którą na dzień dzisiejszy mają. Oni mają taką specyficzną manierę interpretacji, wiedzę i doświadczenie. Nie do końca możemy się czasem zrozumieć na czym polega problem, ale póki co na dzień dzisiejszy tak to wygląda – przyznał Robert Cerazy.
„Nie wszystko od nas zależy”
Mirosław Mroczek zwrócił uwagę, że zgodnie z przepisami wojewódzki konserwator zabytków może wydać decyzję o poszerzeniu prac archeologicznych: – Zapewne taką decyzję podejmie, bo innej nie może podjąć odkrywając średniowieczne elementy budowlane. Więc podejmie decyzję o kontynuowaniu prac archeologicznych. Wiadomo, że wszystko wiąże się z pieniędzmi. Wojewódzki konserwator zabytków podejmując taką decyzję przekaże ją do urzędu miasta. Urząd miasta powie, że nie ma środków finansowych, bo nie były przewidziane poszerzone prace. W związku z tym wojewódzki konserwator zabytków podejmie decyzję o zasypaniu. Zabytki najmniej niszczeją jak się je zasypie ziemią. W ten sposób zasypiemy ratusz i ul. Dominikańską. Jedynym sposobem, aby tego uniknąć jest dobra wola, czyli eksponowanie tych elementów archeologicznych i pozyskanie dodatkowych środków finansowych. Kiedy jak nie teraz? Jeżeli nie zrobimy ekspozycji ruin ratusza to jestem przekonany o tym, że nikt z nas tego nie dożyje.
– Dajmy spokojnie działać wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków, który działa na podstawie określonych przepisów. Nie ma co niepotrzebnie podgrzewać atmosfery, bo nie wszystko od nas zależy. Z jednej strony to może być kwestia środków finansowych, ale też fundamentalnych decyzji urzędów, które do tego zostały powołane – zaapelował Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni. – Nie naszą wolą jest niszczenie historii naszego miasta. Każdą cegiełką, którą znajdziemy jesteśmy zainteresowani i cieszymy się z tego co znaleźli archeolodzy – dodał.
O ekspozycji ruin ratusza radni komisji kultury rozmawiali już miesiąc temu. – Jednogłośnie byliśmy za tym, żeby te ruiny zostały wyeksponowane w odpowiedni sposób – przypomniała Anna Morajko, przewodnicząca komisji kultury.
Apel o godny pochówek
Poruszony został również wątek dotyczący ludzkich szczątków znalezionych na ul. Dominikańskiej. – Tam jest cmentarz najznamienitszych bochnian, naszych przodków. To jest cmentarz ważniejszych duchownych dominikanów. W XXI wieku takie sprawy realizuje się w następujący sposób: odkopuje się szczątki, w sposób zgodny z naszą wiarą i wiarą naszych przodków przenosi się je na cmentarz do wcześniej wybudowanego grobowca, tam jest tablica i naszych przodków w odpowiedni sposób się chowa. To wydarzenie można nawet nagłośnić, zrobić w okolicach Dni Bochni. Mając 21 mln zł i kładąc asfalt na cmentarzu naszych przodków, wydaje się, że postępujemy niewłaściwie – powiedział Mirosław Mroczek.
– Uważam, że nie można tego pominąć. To są przecież ludzie, którzy kiedyś na tym terenie żyli, piastowali różne ważne funkcje. Należy ich odpowiednio uszanować – stwierdziła Anna Morajko, przewodnicząca komisji kultury.
– Jedna z pierwszych wersji jaka była przedstawiona nam radnym i również mieszkańcom, (mówiła o tym), że na ul. Dominikańskiej zostały odkopane szczątki ludzkie, które będą zebrane i przeniesione na cmentarz. Innej wersji nie znam. Ta druga, że ma to być zabetonowane i położony na tym asfalt to taka wersja krąży po mieście, ale tutaj tego nie słyszałam – powiedziała radna Łucja Satoła-Tokarczyk.
– Jeżeli chodzi o pl. św. Kingi i ul. Dominikańską to też czekamy na decyzje konserwatora, które powiedzą nam co mamy zrobić. Dopóki nie dostaniemy tych decyzji to nie będziemy tego szerzej komentować, ponieważ na dzień dzisiejszy prace w tych miejscach nie są realizowane i czekamy na ustalenia konserwatorskie, które do nas spłyną – odpowiedział Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni.
Wspomniane decyzje konserwatorskie mają pojawić się za 1-2 tygodnie.
Radni komisji kultury jednogłośnie poparli pomysł, aby na ul. Dominikańskiej wydobyć wszystkie ludzkie szczątki i zorganizować godny pochówek. Ten wątek pojawia się również na posiedzeniach innych komisji rady miasta. Każdy z wypowiadających się do tej pory radnych przedstawiał podobną opinię.