R e k l a m a

Rewitalizacja: Wizyta rzeczoznawcy z ministerstwa. Czy Bochnia ma poważny problem?

-

W czwartek do Bochni przyjechała dr Grażyna Nawrolska – rzeczoznawca Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego do spraw archeologii. Jej raport i opinia będą kluczowe dla decyzji co dalej z poczynionymi w centrum miasta odkryciami. Chociaż zdaje się, że Bochnia ma inny, może nawet poważniejszy problem, o którym na razie głośno się nie mówi.

Przypomnijmy: miesiąc temu konserwator zabytków wstrzymał całkowicie wszystkie prace na inwestycji „Rewitalizacja centrum miasta. Rynek OD-NOWA”.

– Biorąc pod uwagę ilość dokonanych zgłoszeń poczynionych w trakcie nadzoru archeologicznego prowadzonego w związku z inwestycją w różnych miejscach bocheńskiej starówki oraz skalę dokonanych odkryć, niezbędnym stało się wstrzymanie robót budowlanych i zasięgnięcie opinii rzeczoznawcy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz opracowania zaakceptowanych przez tutejszy urząd rozwiązań projektowych i docelowo uzyskania pozwolenia konserwatorskiego na ich prowadzenie – zaznaczyła w piśmie przesłanym do magistratu Paulina Obara, kierownik tarnowskiej delegatury Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Prace zostały wstrzymane na razie na miesiąc, ale jest właściwie pewne, że ten okres zostanie przedłużony.

Wizyta rzeczoznawcy

Wczoraj ministerialny rzeczoznawca, ceniona w branży archeolog dr Grażyna Nawrolska, przyjechała do Bochni. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji dokonała wizji lokalnej, spotkała się też z przedstawicielami urzędu miasta, wykonawcy oraz archeologami.

Rozmowy trwały kilka godzin. Na razie było to tylko zbieranie informacji, raport powstanie najpewniej w ciągu najbliższych kilku tygodni. Teoretycznie powinien on wskazać i rozstrzygnąć jakie prace badawcze należy podjąć przed kontynuowaniem realizacji inwestycji, a czego z pewnością zrobić nie wolno.

Jest problem?

To może nieco zaskakujące, ale nie to (albo nie tylko to…) powinno być teraz największym zmartwieniem władz miasta. Na razie znamy tylko jeden oficjalny dokument, który zdawkowo sygnalizuje w czym rzecz.

Otóż w postanowieniu konserwatora zabytków o wstrzymaniu prac pojawia się zdanie, w którym Paulina Obara stwierdza, że roboty związane z budową sieci kanalizacji opadowej realizowane były bez pozwolenia konserwatorskiego (!).

Należy chyba z tego wysnuć wniosek, że to co już zrealizowano pod ulicą Solną zostało zrobione nielegalnie (?). Co teraz? To dość komplikuje całe przedsięwzięcie od strony urzędowej, a jeśli dołożymy do tego kolejne odkrycia archeologiczne, kolejne przeróbki projektu, na który przecież miasto dostało unijną dotację… No właśnie, czy finalnie to będzie wciąż ten sam projekt, który punktował w konkursie na dofinansowanie i czy w związku z tym uda się go rozliczyć?

Pytań przybywa, na razie pozostają one bez odpowiedzi. Wiadomo tylko, że realizacja długo wyczekiwanej i potrzebnej inwestycji, która ma odmienić centrum Bochni, nie będzie łatwa.

Tomasz Stodolny
Tomasz Stodolny
Właściciel, wydawca, redaktor naczelny, szef :-) Bochnianin.pl.

Podobne artykuły

Najnowsze

23,995FaniLubię
1,344ObserwującyObserwuj