Od prawie trzech miesięcy dyrektorką Zespołu Szkół Nr 1 w Bochni jest Sylwia Zajt. – Rola jaką wykonuję od 1 września br. jest zupełnie inna niż ta, którą wykonywałam przez ostatnie dziewięć lat, kiedy to pełniłam funkcję wicedyrektora ds. wychowawczo-organizacyjnych, ale nie ukrywam, że to doświadczenie jest nieocenione – powiedziała Sylwia Zajt w rozmowie z Bochnianin.pl.
Mirosław Cisak, Bochnianin.pl: – Zespół Szkół Nr 1 w Bochni to najliczniejsza szkoła w powiecie bocheńskim. Ilu ma teraz uczniów?
Sylwia Zajt, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Bochni: – Aktualnie w 56 oddziałach kształci się 1785 uczniów. Najwięcej w technikum, bo 1185, w liceum 325, a w szkole branżowej 275.
A ilu nauczycieli zatrudnia „Mechanik”?
– Kadra liczy 160 nauczycieli oraz 21 pracowników administracji i obsługi.
Te liczby robią duże wrażenie. Czy sprawiają, że wyzwanie, presja związana z prowadzaniem takiej placówki jest większa?
– Dla osób z zewnątrz liczby mogą robić wrażenie, ale tutaj w „Mechaniku” jesteśmy przyzwyczajeni do młodzieży liczonej w tysiącach i sporego grona pedagogicznego. Osobiście dla mnie nie ma to większego znaczenia. Uwielbiam młodzież, nie przeszkadzają mi tłumy na korytarzach i z całą pewnością nie jest to dla mnie szokujące. Natomiast jeśli chodzi o presję to jedyna jaką odczuwam związana jest z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w większych szkołach prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia jest bardziej prawdopodobne, ale wszyscy, począwszy od kadry zarządzającej, psychologa, pedagogów aż po nauczycieli i innych pracowników szkoły robimy wszystko, aby było ich jak najmniej.
Z tak dużą liczbą uczniów wiąże się problem zakorkowanych ulic w pobliżu „Mechanika” w czasie wywiadówek. Często kierowcy parkują w niedozwolonych miejscach utrudniając życie innym. Czy coś da się z tym zrobić? Np. wprowadzić na stałe wywiadówki online?
– Wywiadówki online były standardem podczas zdalnego nauczania. Nie wyobrażam sobie w tym momencie do nich wrócić. Oczywiście nauczyciele w dalszym ciągu wykorzystują aplikacje online do indywidualnych spotkań z rodzicami, ale nic nie zastąpi spotkania na żywo. Zebrania podczas których możemy się wspólnie z rodzicami spotkać i wypracować narzędzia do pracy z oddziałem i danym uczniem są nieocenione. Jeśli chodzi o utrudnienia, to za wszystkie mogę jedynie przeprosić. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogą one wprowadzić zakłócenia w ruchu, ale wierzę, że okoliczni mieszkańcy są wyrozumiali. Uspokoję jedynie, że kolejne zebrania są zaplanowane dopiero na 11 stycznia.
Pani doświadczenie na stanowisku wicedyrektora szkoły na pewno ułatwia pracę na wyższym stanowisku.
– Myślę, że tak. Znam dobrze szkołę, jej bazę lokalową, dydaktyczną i jej stan, możliwości oraz hierarchię potrzeb. Jej wyjątkowy charakter, związany z szerokim wachlarzem działań edukacyjnych i to co w niej najcenniejsze – nauczycieli oraz pracowników. Oczywiście rola jaką wykonuję od 1 września br. jest zupełnie inna niż ta, którą wykonywałam przez ostatnie dziewięć lat, kiedy to pełniłam funkcję wicedyrektora ds. wychowawczo-organizacyjnych, ale nie ukrywam, że to doświadczenie jest nieocenione.
Teraz nadal pani uczy?
– Oczywiście. Prowadzenie zajęć dydaktycznych przez dyrektora jest obowiązkiem, jednak dyrektorowi i wicedyrektorowi szkoły oraz nauczycielowi pełniącemu inne stanowisko kierownicze w szkole obniża się tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin zajęć m.in. w zależności od wielkości i typu szkoły oraz warunków pracy.
Jaki według pani powinien być dyrektor szkoły?
– To trudne pytanie. Stanowisko dyrektora szkoły może być powierzone osobie, która spełnia warunki określone w Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 28 sierpnia 2019 r. w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać osoba zajmująca stanowisko dyrektora oraz inne stanowisko kierownicze w publicznym przedszkolu, publicznej szkole podstawowej, publicznej szkole ponadpodstawowej oraz publicznej placówce. Rozporządzenie reguluje wszystkie wymagania formalne, które winien spełnić kandydat na stanowisko dyrektora.
Jednak sprawne i skuteczne zarządzanie szkołą wymaga od dyrektora, poza spełnieniem warunków formalnych, wiele umiejętności oraz niezbędnych, pozytywnych cech osobowościowych, takich jak: zdyscyplinowanie, stanowczość, komunikatywność, dostępność, uprzejmość, panowanie nad sobą, szybkość podejmowania decyzji… i wiele, wiele innych. Sądzę, że większość ludzi pracujących zawodowo, w tym dyrektor, nie zastanawia się nad tym pytaniem. Sekret bycia profesjonalnym to ciężka, codzienna praca. Umiejętność współpracy z gronem pedagogicznym, pracownikami szkoły, organem prowadzącym, z nadzorem pedagogicznym. Niezmiernie ważna jest też umiejętność współpracy z rodzicami, a także Kościołem. Tylko wspólne cele rodziny, szkoły i Kościoła pozwolą na dobre wychowanie młodego pokolenia. Nie należy zapominać też o relacjach dyrektor szkoły – uczeń. W końcu jest to najważniejszy podmiot w szkole. Zadaniem dyrektora winno być takie kierowanie szkołą, aby uczniowie poprzez proces nauczania i wychowania zdobyli możliwie najwięcej różnorodnych umiejętności niezbędnych w zmieniającym się świecie i byli dobrze przygotowani do dalszego kształcenia i pracy zawodowej.
Stojąc przed komisją konkursową zapewne musiała pani przedstawić swoją wizję rozwoju Zespołu Szkół Nr 1. Jak widzi pani przyszłość „Mechanika”?
– Mam świadomość szczególnej roli ZS Nr 1 w środowisku, która spoczywa na placówce oświatowej tego typu. Nie da się ukryć, że szkoła w ciągu ostatnich lat przeszła bardzo duże przeobrażenia. Niezmiennie jednak moim priorytetem jest jak najlepsze przygotowanie uczniów do egzaminów maturalnych oraz egzaminów zawodowych. Bo wiedza i posiadane umiejętności są kluczem, który otwiera przed młodymi ludźmi drzwi do przyszłości, nawet jeśli brzmi to banalnie. Dla jednych absolwentów celem jest zdobycie indeksu dobrej wyższej uczelni, dla drugich podjęcie satysfakcjonującej pracy. Naszym zadaniem jest im to umożliwić. Oprócz zamierzeń w zakresie dydaktyki, opieki i wychowania są jeszcze te związane z organizacją i podnoszeniem jakości pracy szkoły oraz w zakresie poprawy bazy lokalowej i wyposażenia dydaktycznego szkoły. Wizja rozwoju jaką zawarłam w koncepcji funkcjonowania i rozwoju Zespołu Szkół Nr 1 im. Stanisława Staszica w Bochni jest dość obszerna i mam nadzieję, że uda mi się zrealizować przynajmniej część z zaplanowanych działań.
A kwestie pozadydaktyczne? Np. związane z miejscem do nauki?
– Od kilku lat zajęcia w „Mechaniku” trwają od godz. 7.30 do godz. 19.20. Ze względu na dużą liczbę uczniów dwuzmianowość jest niezbędna. Również i ta kwestia jest poruszona w mojej koncepcji. Nie ukrywam, że od trzech miesięcy bardzo intensywnie pracujemy nad ważnym projektem, który mógłby w tej kwestii dużo zmienić. Chodzi o utworzenie Branżowego Centrum Umiejętności. Nie chciałabym zdradzać szczegółów, ale proszę trzymać kciuki za powodzenie. Mamy szansę stworzyć centrum edukacyjne o ogólnopolskim zasięgu, a przy tym ulepszyć bazę lokalową szkoły.
Mowa tu o programie, który pomógłby uzyskać dofinansowanie?
– Dokładnie tak. I nie są to małe pieniądze, ponieważ walczymy o 10 mln zł. To szansa dla powiatu, szkoły i pracodawców z naszego regionu. BCU będą to placówki, w których będą spotykać się biznes i szkoła, czyli uczniowie, nauczyciele oraz nauka. Wszyscy wiemy, że wymiana informacji pomiędzy pracodawcami, szkołami i uczniami pozwala na efektywne budowanie kształcenia branżowego i technicznego, stąd też chcę wykorzystać potencjał szkoły i skorzystać z szansy utworzenia BCU w Zespole Szkół Nr 1 w Bochni.
„Mechanik” jest ceniony, o czym świadczą różne nagrody, czy zestawienia publikowane chociażby przez „Perspektywy”. Ma to dla pani duże znaczenie?
– Rankingi, zwłaszcza kiedy się w nich dobrze wypada, zawsze cieszą. Od kilku lat w corocznych rankingach „Perspektyw” ustalanych na podstawie wyników egzaminów maturalnych i zawodowych, Technikum nr 1 w ZS Nr 1 wyróżniane jest tytułem „Srebrna Szkoła”, a przez ostatnie 3 lata znajduje się w pierwszej setce techników w kraju z wyróżnieniem – „Złota Szkoła”. Oznacza to, że zaliczane jest do grupy 5-10 proc. najlepszych szkół technicznych w Polsce. IV Liceum Ogólnokształcące ZS Nr 1 od kilku lat otrzymuje tarczę „Brązowej Szkoły”. Ta ciągłość na pewno nie świadczy o przypadku. Gdyby po raz pierwszy uwzględniono nas w rankingu, to ktoś mógłby powiedzieć, że nam się „udało”. Nam się jednak nie „udało”, my każdego roku potwierdzamy bardzo wysoki poziom kształcenia w naszej szkole. Celem jest utrzymanie tej pozycji, a celem nadrzędnym – poprawienie wyników, bo te są przecież przepustką na liczące się uczelnie. Zaznaczę, że świetność naszej szkoły to wysiłek pokoleń dyrektorów, kierowników warsztatów, nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi.
Czy w najbliższym czasie szykowane są zmiany w strukturze szkoły albo oddziałach? Nowe kierunki kształcenia jeszcze lepiej podążające za potrzebami rynku pracy?
– Przygotowywana na najbliższy rok szkolny oferta edukacyjna „Mechanika” w dużym stopniu wychodzi naprzeciw oczekiwaniom absolwentów szkół podstawowych. W moim przekonaniu szkoła powinna więc nadal prowadzić kształcenie w 2-3 ciągach klas liceum ogólnokształcącego, ze ścisłymi przedmiotami wiodącymi, dostosowanymi do potrzeb i oczekiwań uczniów. Najprawdopodobniej będą to odpowiednio: matematyka, fizyka, geografia oraz języki obce najbardziej przydatne do podjęcia studiów w wybieranych przez młodzież kierunkach technicznych i ekonomicznych. W zakresie kształcenia zawodowego za właściwą uważam aktualną ofertę szkoły i prowadzenie kilku ciągów klas technicznych. Związane są one z nowoczesnymi technikami wytwarzania, pojazdami samochodowymi, informatyką, grafiką komputerową, logistyką czy też elektrotechniką. Wyniki egzaminów zawodowych stanowią potwierdzenie dobrego kształcenia w prowadzonych w szkole zawodach. Pozostałą część szkoły stanowić będą 2-3 ciągi branżowej szkoły I st., kształcącej w zawodach branży mechanicznej i elektrycznej oraz klasy wielozawodowe, w tradycyjnych dla szkoły zawodach, którymi nadal wykazują zainteresowanie pracodawcy i młodzież. Ze względu na bardzo duże zainteresowanie absolwentów szkół podstawowych prowadzonymi kierunkami kształcenia i związanym z tym obłożeniem sal lekcyjnych, w najbliższym okresie nie planujemy zmieniać oferty edukacyjnej szkoły.
Jakie największe wyzwania czekają panią w najbliższym czasie jako dyrektora „Mechanika”?
– Nie da się szybko, a jednocześnie szczegółowo odpowiedzieć na to pytanie, zatem odpowiem krótko: każdy dzień jest pełen wyzwań, bo praca z ludźmi sama w sobie jest wyzwaniem.
A finanse? Czy rosnące koszty to duży problem dla „Mechanika”?
– Inflacja, wysokie ceny energii, a dodatkowo konieczność zapewnienia od września 2022 r. odpowiedniej liczby nauczycieli specjalistów w szkołach sprawiają, że koszty prowadzenia placówki rosną w zastraszającym tempie. Do tego dochodzą zakupy środków dydaktycznych, higienicznych, innego sprzętu, a także napraw bieżących i remontów. Wprowadzamy programy oszczędnościowe, ale przy dwuzmianowości ciężko zaoszczędzić na energii elektrycznej. Dla porównania podam, że faktura za energię elektryczną w październiku br. była ponad 30 proc. wyższa, niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku.