– Dajmy szansę, żeby kandydaci mogli zaprezentować swoje wizerunki i hasła wyborcze – apelował na antenie radia RDN Małopolska poseł z naszego okręgu Wiesław Krajewski (PiS). Zwracał się m.in. do zarządców dróg, sugerując, że powinni „przymknąć oko” na wieszane na infrastrukturze drogowej reklamy wyborczej. Surowiej ocenia to inny kandydat – Mirosław Chodur (Trzecia Droga).
Wiesław Krajewski gościł na antenie stacji w miniony poniedziałek. Prowadzący zapytał o rosnącą liczbę materiałów wyborczych, wskazując, że „część społeczeństwa wyraża niezadowolenie z tego, że tych materiałów wyborczych jest za dużo”. – Co by pan powiedział tym osobom?
– Żeby przetrwali… – odpowiedział poseł. – Ja rozumiem emocje, które czasem towarzyszą ludziom, może w nadmiarze tych marketingowych czy banerowych projektów, ale to są wybory raz na cztery lata, święto demokracji, no i musimy to przetrwać, szczególnie ci, którzy mało się interesują życiem publicznym… Dajmy szanse wszystkim kandydatom, wszystkim opcjom politycznym, wszystkim indywidualnym osobom, które biorą w tym udział, dajmy im szansę, żeby się pokazali i żeby twarze pokazali, swoje hasła wyborcze, swoje propozycje do wyborów.
Apel do zarządców dróg
– Dajmy szansę, żeby mogli w sposób swobodny, spokojny wywiesić się na różnego rodzaju barierkach przydrożnych, nawet w pasie drogowym – kontynuował Wiesław Krajewski, po czym zaznaczył: – Tutaj taką mam trochę uwagę do zarządców dróg: zarządcy dróg czy gminnych, czy powiatowych, czy wojewódzkich (…) powinni z przymrużeniem oka popatrzeć życzliwie na to, że jeśli np. przy jakiejś barierce ochronnej, przy przystanku, jest wywieszony baner kogokolwiek, niech nie ściągają, niech dają szansę. Jeśli ten baner czy plakat zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym, to oczywiście jak najbardziej, trzeba ściągać i zwracać uwagę, ale jeśli nie stwarza żadnego zagrożenia, a jest jakimś elementem reklamowym to dajcie szansę drodzy zarządcy dróg publicznych, żeby kandydaci mogli zaprezentować swoje wizerunki i hasła wyborcze.
Łobuzeria niszczy banery
Parlamentarzysta został także zapytany o przypadki niszczenia materiałów wyborczych.
– To było, jest i będzie… Są ludzie, którzy nie wytrzymują tej presji, emocji i z jakichś tam powodów, czy łobuzerii – ja przypuszczam, że większość tych zniszczeń to dotyczy osób, które są zwykłymi łobuzami – ale oczywiście zdarzają się rywalizacje konkurencji, czy wewnętrznej czy zewnętrznej – ocenił Wiesław Krajewski. – Ja powtarzałem zawsze i będę powtarzał moim sztabowcom, osobom które współpracują ze mną, że absolutnie… Nawet jeśli jest oderwany kawałek, to żeby dalej się nie niszczył – poprawcie, ponieważ jest to praca innych ludzi i trzeba tą pracę uszanować.
„Gwałt na polskim prawie”
W kwestii bannerów wiszących na infrastrukturze drogowej wypowiedział się dzień wcześniej kandydat Trzeciej Drogi z Bocheńszczyzny – Mirosław Chodur, który na portalu X (dawniej Twitter) surowo ocenił: – Kampania wyborcza 2023 to kilkutygodniowy spektakl gwałtu na polskim prawie. Banery wiszą na infrastrukturze drogowej przeważnie bez pozwolenia i wniesienia stosownych opłat, zarządcy dróg udają w większości, że tego nie widzą i nie domagają się opłat ze szkodą dla budżetu.