Bezprym – jeden z trójki młodych bocianów z Bieńkowic (gm. Drwinia) obserwowany w ramach projektu Sąsiad Bocian, zginął w czasie migracji na południe. – Siedem na dziesięć młodych bocianów ginie w swojej pierwszej wędrówce – przyznaje Piotr Woś ze stowarzyszenia Zielony Puszczyk.
Na początku lipca Bezprym z Bieńkowic został zaobrączkowany i wyposażony w nadajnik GPS/GSM (tzw. logger). Dzięki temu urządzeniu można było dokładnie śledzić trasę jego migracji.
Młody bocian po raz pierwszy opuścił gniazdo 6 sierpnia odbywając swój pierwszy lot. W kolejnych dniach odlatywał coraz dalej od gniazda, krążąc po okolicy. A już o poranku 16 sierpnia wyruszył w podróż na południe, by po trzech dniach (19 sierpnia) opuścić teren Polski i wlecieć nad Ukrainę.
23 sierpnia Bezprym miał za sobą już około 415 km i postanowił zatrzymać się na dłużej przy rozlewisku ukraińskiej rzeki Rika nieopodal wsi Iza. Był tam przez 3 tygodnie, po czym wyruszył dalej na południe, by zrobić kolejny dłuższy postój w okolicy miasta Braszów w Rumunii.
27 września bocian z Bieńkowic dotarł nad rumuńską rzekę Aluta, gdzie po krótkim żerowaniu usiadł na słupie wysokiego napięcia. Dokładnie o godz. 10:43 nadajnik przestał wskazywać ruch. Można było jeszcze mieć nadzieję, że może osobnik go zgubił, ale bardziej prawdopodobne wydawały się pesymistyczne domysły.
Członkowie stowarzyszenia Zielony Puszczyk – Piotr Woś wraz z żoną Pauliną, postanowili pojechać na miejsce. Dzięki wciąż działającemu nadajnikowi, wczoraj zlokalizowali i odnaleźli pływającego bociana, w stanie częściowego rozkładu, w szuwarach starorzecza rzeki. – Teren bogaty przyrodniczo, jednak bliskość dużej zapory i biegnącej wzdłuż rzeki linii energetycznej wysokiego napięcia napisała smutny scenariusz – przyznaje Piotr Woś.
– Linie (nie tylko wysokiego napięcia, wszystkie linie, szczególnie te wiszące nisko) to główna przyczyna śmiertelności młodych niedoświadczonych jeszcze bocianów. Szczególnie w Europie linie takie są powodem większości zgonów bocianów w czasie migracji. Głównie w Europie południowej, ale także w Polsce – naświetla sprawę przyrodnik. – 7/10 młodych bocianów ginie w swojej pierwszej wędrówce, myślę, że połowa tych zgonów jest spowodowana kolizją z napowietrzną linią energetyczną – ocenia.
Projekt „Sąsiad Bocian” realizowany jest przez stowarzyszenie Zielony Puszczyk już od trzech sezonów. Na terenie gmin Niepołomice oraz Drwinia członkowie organizacji wykonują monitoring i inwentaryzację gniazd. Dzięki kamerom umieszczonym w gniazdach życie bocianów (osiedlanie się, gody, wykluwanie i dorastanie młodych) streamowane jest w internecie.
Przedsięwzięcie będzie kontynuowane w przyszłym roku.