Mieszkańcy ulicy Staszica boczna (bloki nr 17 i 19) w Bochni chcą, aby pilnie wykonać remont drogi dojazdowej do ich domów. Stan nawierzchni z kruszywa pozostawia wiele do życzenia. Temat pojawił się podczas czwartkowego posiedzenia Rady Miasta Bochnia.
Przy ul. Staszica 17 i 19 zlokalizowane są nowe budynki wielorodzinne. Obiekty zostały wybudowane przez prywatnego dewelopera, ale droga dojazdowa jest miejska. Dlatego mieszkańcy zwrócili się pismem do Urzędu Miasta Bochnia o „doprowadzenie nawierzchni do odpowiedniego stanu technicznego”.
Wniosek mieszkańców i odpowiedź magistratu
– W chwili obecnej droga posiada liczne uszkodzenia i nierówności, które uniemożliwiają bezpieczny przejazd, nawet z małą prędkością – argumentowano we wniosku podpisanym przez ok. 30 osób.
W odpowiedzi magistrat zapowiedział starania o utwardzenie drogi jeszcze w tym roku, ale na nową nawierzchnię trzeba będzie trochę poczekać.
– Przedmiotowy odcinek drogi zostanie utwardzony materiałem kamiennym w ramach bieżącego utrzymania. Realizację ww. naprawy postaramy się w miarę posiadanych środków finansowych wykonać w roku bieżącym. Nadmieniamy, że prace obejmujące ułożenie nakładki asfaltowej stanowią inwestycję. W tym momencie nie jesteśmy w stanie podać terminu w jakim mogłaby być wykonana nawierzchnia stała na przedmiotowym odcinku drogi – napisano w odpowiedzi podpisanej przez Aldonę Słowik, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
Petycja
Temat pojawił się podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Bochnia. Treść petycji w tej sprawie przeczytał przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz. W piśmie mieszkańcy zwrócili się z prośbą o korektę projektu przyszłorocznego budżetu, tak aby uwzględnić wykonanie nowej nawierzchni na odcinku ul. Staszica, podając, że szacunkowe koszty to ok. 150 tys. zł.
– Moim zdaniem, w 2013 r. gmina popełniła błąd przejmując tereny pod budowę tej drogi i tym samym sama na siebie wzięła odpowiedzialność za wykonanie tej inwestycji, chociaż prowadzi ona tylko do budynków mieszkalnych zlokalizowanych przy ul. Staszica boczna – skomentował Bogdan Kosturkiewicz.
Następnie głos zabrał jeden z mieszkańców tej ulicy: – Sprawa związana z dokończeniem ulicy Staszica została załatwiona w taki sposób, że nie mogłem mieszkańcom, w imieniu których działałem, przedstawić pozytywnej opinii ze strony miasta. W związku z tym samoistnie powstała petycja. Natomiast chciałbym teraz złożyć oficjalnie w imieniu mieszkańców prośbę do pana burmistrza, żeby w planie budżetu na 2024 r. dopisał zadanie „Dokończenie budowy ul. Staszica poprzez położenie kostki brukowej”.
– Wnioskowaliśmy o to już od 2021 roku – zwrócił uwagę mieszkaniec ul. Staszica, zaznaczając, że przy tej drodze dojazdowej mieszkają 32 rodziny.
– W 2013 r. gmina przejęła nieruchomość, choć tak naprawdę 90 proc. osiedli, które budowane są na terenie Bochni tego typu dojazdy wykonują deweloperzy. Natomiast w 2013 r. rzeczywiście pan burmistrz zdecydował o przejęciu tej nieruchomości. Ta droga prowadzi tylko do tego osiedla, ale jest to zadanie gminy – zwrócił uwagę Bogdan Kosturkiewicz, przewodniczący Rady Miasta Bochnia.
„Nie można wprowadzić zadania, które nie ma finansowania”
– Ulic szutrowych jest w Bochni jeszcze niestety dużo. Mieszkańcy tych ulic długo czekają, znacznie dłużej niż mieszkańcy ul. Staszica. Dodatkowego zadania nie mogę wprowadzić do budżetu z jednej prostej przyczyny: nie można wprowadzić zadania, które nie ma finansowania. Można byłoby to zrobić zdejmując jedną z inwestycji, wówczas byłyby zwolnione środki, które można byłoby przeznaczyć na to, żeby zrobić nawierzchnię – odpowiedział Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
– Trzeba wziąć pod uwagę, że pozwolenie na budowę obejmowało wykonanie nawierzchni z kostki brukowej albo z nawierzchni szutrowej. Zostało wybrane rozwiązanie szutrowe i na razie tak to funkcjonuje. Więcej na ten temat nie będę rozmawiał, bo kiedyś przedstawiciele ul. Staszica rozmawiali ze mną i usłyszeli dokładnie to samo: jeżeli będą środki to wówczas będzie zadanie w budżecie, na razie takiej możliwości nie ma – dodał burmistrz Stefan Kolawiński.
Kostka z ul. Solnej?
– Proszę jeszcze o rozmowę z deweloperem, który budował te budynki, czy nie można by na zasadzie współdziałania wykonać tego zadania np. gmina dostarczyłaby kostkę brukową, którą ma na składzie BZUK-u np. kostkę, która pozostała po remoncie ul. Solnej. Natomiast deweloper zapłaciłby za robociznę. Wtedy nie wiązałoby się to z dodatkowymi kosztami. Nie musielibyśmy nawet tego widzieć w budżecie – podpowiedział na koniec dyskusji przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz.