Sportowa złość po rozczarowującej porażce wciąż drzemie w szeregach naszej drużyny. Okazja na wyrzucenie jej nadarzy się jednak już w najbliższy weekend, w stolicy Podlasia. Tam ekipa z Miasta Soli zmierzy się z przedostatnią w tabeli Jagiellonią.
Sytuacja białostoczan, delikatnie mówiąc, do najłatwiejszych nie należy. Plasują się oni obecnie na przedostatniej, piętnastej lokacie. Z dziesięcioma punktami na koncie i dwunastoma straty do będącego na bezpiecznym miejscu Torunia, są już jedną nogą w pierwszej lidze. Ewentualna porażka z BSF może ostatecznie przypieczętować los Jagiellonii w tym sezonie. Ekipa z Podlasia na 25 rozegranych spotkań aż 21 przegrała. Ostatnie zwycięstwo datuje ona na 5-ego grudnia, kiedy to na własnym parkiecie pokonała Sośnicę Gliwice. Poza tym, białostoczanie dali rady jedynie Red Dragons Pniewy i FC Toruniowi. W trwającej kampanii zremisowali także z AZS UW Wilanów.
Jagiellonię w obecnej kampanii w głównej mierze ciągnie czterech zawodników: Grzegorz Makal (13 goli), Jakub Kozłowski (11 trafień), Mateusz Łabieniec (9 bramek) oraz Piotr Skiepko. Ciekawostką w drużynie naszych rywali jest to, że jej trenerem jest Adrian Citko – bratanek wybitnego polskiego piłkarza, Marka.
Bochnianie mają bardzo dobre wspomnienia z ostatniego pojedynku przeciwko „Jadze”. W listopadzie, wówczas również będąc na świeżo po bolesnych porażkach z Rekordem Bielsko-Biała i Pniewami, BSF rozbił rywala na własnym parkiecie aż 8:2. W ogóle, drużyna z Białegostoku bywa szczęśliwą dla naszych zawodników, albowiem w historii spotkań w FOGO Futsal Ekstraklasie jeszcze z nią nie przegrali.
Początek meczu w sobotę, o godzinie 18. Transmisja w WP Pilot.