Startujący w barwach komitetu PiS na stanowisko burmistrza Bochni Ireneusz Sobas rozesłał dziś rano do mediów maila, w którym zwraca uwagę, że po zeszłotygodniowym wezwaniu magistratu do usunięcia z tablic urzędowych wyborczych materiałów, niektóre komitety wciąż się tym nie przejmują.
Kandydat poinformował, że po opublikowaniu urzędowego komunikatu przez media, „w ślad za tym poszły telefony ze Straży Miejskiej, w których grzecznie proszono o usuniecie w trybie pilnym wszystkich takich materiałów, które nosiły znamiona wyborczych”. – Także i do mnie zatelefonowano i w ciągu jednego dnia tych kilka moich bannerow, które wisiały na tablicach, usunięto.
Następnie Ireneusz Sobas wskazuje: – Nie minął dzień, może dwa i na miejscu mojego banneru przy poczcie pojawił się inny, domniemywam, że tym razem słuszny, bo już nikt nie interweniuje w Urzędzie Miasta, strażnicy miejscy nagle oślepli, a media dziwnie temat „praworządności” tablic miejskich przestał interesować. Pomijam już sprawę, że nie wszyscy kandydaci zastosowali się do pierwotnego polecenia, o czym świadczą wykonane przez mnie w środę 20 marca zdjęcia – dodał, przesyłając do redakcji fotografie z materiałami konkurentów: Magdaleny Łacnej (Koalicja Obywatelska) i Marka Rudnika (Bochniacy dla Bochni).
Kandydat korespondencję zakończył puentą: – Orwell miał rację: wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są jednak równiejsze…
Po tym jak list Ireneusza Sobasa opublikowały lokalne media, zareagował Krzysztof Nowak, szef bocheńskiej Platformy Obywatelskiej, który na portalu X wkleił zdjęcia kandydatów PiS powieszone na bramie nieruchomości należącej do parafii Św. Mikołaja i robiąc wyraźną aluzję do takiego ich umiejscowienia, powtórzył tę samą puentę:
Pełna zgoda z kandydatem PiS na burmistrza Bochni – Ireneuszem Sobasem 👍
— Krzysztof Nowak (@nowak_kris) March 21, 2024
Orwell miał rację: wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są jednak równiejsze….. 🤔 pic.twitter.com/jMF8GpR7M3
Z kolei Marek Rudnik zapytany o tę sprawę na konferencji prasowej zapewnił, że jego materiały zostaną usunięte z tablic urzędowych, ale przy okazji zwrócił uwagę, że na wspomnianej tablicy pod pocztą najpierw wisiał baner kandydującej do rady powiatu Anny Wojakiewicz, który został zerwany, a na drugi dzień pojawił się tam baner Ireneusza Sobasa. Ten został usunięty po komunikacie magistratu, ale w tym tygodniu został zastąpiony banerem kandydatki na burmistrza…