– Ja osobiście uważam, abstrahując od oceny działalności pana prezydenta, że przyznanie mu tytułu było całkowicie polityczne, i nikt mnie nie przekona, że było inaczej – mówił dziś na antenie Radia Kraków Tomasz Stodolny z portalu Bochnianin.pl, opowiadając słuchaczom stacji o pomyśle odebrania Andrzejowi Dudzie honorowego wyróżnienia. Ale czy należy ten pomysł zrealizować?
Przypomnijmy: trochę niespodziewanie wróciła sprawa, która już w 2018 roku wywoływała ogromne emocje w Bochni. A wróciła za sprawą petycji jednego z mieszkańców, który zwrócił się do rady miasta o uchylenie uchwały, którą w 2018 roku nadano tytuł Honorowego Obywatela Miasta prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Jej autor argumentuje m.in., że „o ile inni honorowi obywatele przynoszą Bochni chlubę, to Andrzej Duda jako honorowy obywatel jest powodem do wstydu i należy to jak najszybciej zmienić”.
Wniosek złożony przez mieszkańca musi być rozpatrzony przez radę. Na razie zajęła się nim jedna z komisji – pisaliśmy o tym TUTAJ.
Wróciła dyskusja sprzed 6 lat
– Całą sprawę można byłoby uznać jedynie za polityczny fajerwerk, ale gdy tydzień temu opisaliśmy ją w Bochnianin.pl, to z całą mocą wróciła dyskusja, która toczyła się w lokalnym środowisku 6 lat temu. Bo trzeba przypomnieć, że honorowe obywatelstwo Bochni dla Andrzeja Dudy już wtedy wzbudziło ogromne kontrowersje. I wcale nie chodzi – ani wtedy, ani teraz – tylko o to, że to „prezydent związany z jedną opcją polityczną”, że „łamie konstytucję” itd. – przypomniał Tomasz Stodolny.
– Decyzja była kontrowersyjna, bo do tej pory bardzo dbano o to, komu ten tytuł przyznawano. W panteonie honorowych obywateli oraz ambasadorów królewsko-górniczego miasta Bochnia są osoby wybitne, związane z miastem lub dla niego wielce zasłużone. Honorowi obywatele to wybitny dyrygent rodowity bochnianin Jerzy Katlewicz, zasłużony abp Henryk Nowacki, wreszcie absolutnie wspaniała postać, zmarły w zeszłym roku historyk Jan Flasza. A wśród ambasadorów są m.in. ks. Stanisław Adamczyk i prowadzony przez niego chór chłopięcy Pueri Cantores Sancti Nicolai, czy doskonale znany Marek Piekarczyk – wyliczał szef Bochnianin.pl. – I nagle, ni stąd ni zowąd, w tym zestawieniu pojawił się Andrzej Duda, który nie ma jakichś silnych związków z Bochnią, poza takimi, że jako polityk – jeszcze nie jako prezydent – kilka razy uczestniczył tu w jakichś oficjalnych uroczystościach. Uzasadnienie uchwały było co prawda napisane podniosłym i ładnym językiem, ale nie zmienia to faktu, że tym związkom sztucznie nadano większą wagę niż mają w rzeczywistości.
Tomasz Stodolny przywołał na antenie swój tekst sprzed 6 lat:
– W 2018 roku napisałem felieton „Honorowy Obywatel z tytułem na kredyt”. Wskazałem w nim, że władze Bochni nadały wyróżnienie być może licząc na to, że w ten sposób prezydent poczuje się niejako zobowiązany do udowodnienia, że nań zasługuje i będzie to z korzyścią dla Bochni – i że kto wie, może kiedyś sceptykom przyjdzie przyznać, że pomysłodawcy okazali się wizjonerami. Tylko z drugiej strony wydaje się, że w poważnym samorządzie kolejność chyba jednak powinna być odwrotna – najpierw zasługi, a potem wyróżnienie.
Nie nadawać wyróżnień politykom
Dodał również:
– W tym samym felietonie zawarłem także taką konkluzję, że nadawanie tytułów i wyróżnień czynnym politykom niesie ze sobą ryzyko. Zacytuję fragment tego tekstu, bo z perspektywy czasu daje to ciekawą refleksję. Cytat z 2018 roku: „Może się okazać, że Andrzej Duda, który jest przecież jeszcze stosunkowo młodym politykiem, dokona w przyszłości rzeczy wielkich i będziemy pękać z dumy ciesząc się, że jest Honorowym Obywatelem Bochni. A może też na przykład okazać się, że za jakiś czas wiatr historii zawieje w drugą stronę, a nowa władza w kraju zechce ciągać Honorowego Obywatela Bochni przed Trybunał Stanu…”
Redaktor naczelny Bochnianin.pl spuentował:
– Osobiście uważam, abstrahując od oceny działalności pana prezydenta, że przyznanie mu tytułu było całkowicie polityczne, i nikt mnie nie przekona, że było inaczej. A w związku z tym uważam, że było to działanie zbędne i niepotrzebne. Oczywiście dla przywrócenia powagi wyróżnienia i odpolitycznienia, a także być może dla zamknięcia w przyszłości drogi dla pomysłów – nie wiem, na przykład nadania honorowego obywatelstwa Donaldowi Tuskowi? -należałoby uchwałę uchylić, a w regulaminie tytułu zapisać, że nie będzie on w ogóle przyznawany politykom… Z drugiej strony to oczywiste, że odebranie tytułu zostanie potraktowane jako poważny afront i będziemy mieć polityczną zawieruchę na całą Polskę… Być może, jeśli już miałoby do tego dojść, to lepiej niech się stanie już gdy Andrzej Duda nie będzie sprawował urzędu? Natomiast życzyłbym sobie, aby u podstaw takiej ewentualnej decyzji nie leżało to, że „bo on jest z PiSu”, ale raczej po prostu merytoryczna refleksja dotycząca braku realnych związków i zasług dla Bochni oraz ucięcie na przyszłość pokus zabawy tytułem honorowego obywatelstwa Bochni dla celów politycznych…