Sprawą modernizacji stadionu miejskiego przy ul. Parkowej zajmowała się podczas wrześniowego posiedzenia Komisja Oświaty, Wychowania, Sportu i Turystyki Rady Miasta Bochnia. Z dyskusji wynika, że najlepszym rozwiązaniem będzie inwestowanie środków w kompleks nad Rabą w Chodenicach, bo dostosowanie stadionu przy ul. Parkowej do wymogów licencyjnych III ligi piłki nożnej oznaczałoby de facto pozbycie się bieżni.
Przypomnijmy: w czerwcu Rada Miasta Bochnia przegłosowała apel w sprawie wykonania analizy dostosowania stadionu przy ul. Parkowej do wymogów licencyjnych, aby zapewnić możliwość rozgrywania meczów przez lokalny klub BKS. Analiza miała zawierać m.in. koszty wymiany murawy, budowy nowych trybun, przeniesienia trybun i bieżni, modernizacji zaplecza socjalnego (szatni i łazienek). O sprawie pisaliśmy w tekście pt. „Radni apelują o wykonanie analizy ws. stadionu przy ul. Parkowej”.
Brak przedstawicieli BKS-u podczas dyskusji
Temat pojawił się podczas ostatniego posiedzenia Komisji Oświaty, Wychowania, Sportu i Turystyki. W trakcie spotkania zwrócono uwagę, że w dyskusji nie biorą udziału przedstawiciele Bocheńskiego Klubu Sportowego. Zastępca burmistrza Bochni Wojciech Woźniczka poinformował, że zaproszenie zostało skierowane.
Na początku omawiania tego tematu wnioski z przeprowadzonej analizy przedstawił Rafał Nosek, naczelnik Wydziału Inwestycji, Rewitalizacji Miasta i Funduszy Zewnętrznych w Urzędzie Miasta Bochnia.
– Przeprowadziliśmy analizę różnych możliwości, przez trzy różne osoby. Pierwszą już państwu kiedyś przedstawiałem, dawno temu, tj. wymiana nawierzchni na sztuczną murawę. Koszt według tamtej wyceny wyniósł ok. 5 mln zł. Natomiast wykonaliśmy bardziej szczegółową analizę, próbując przygotować ten teren do trzeciej ligi. Generalnie wyłania się z tego jeden obraz: powiększenie boiska skutkuje całkowitą likwidacją bieżni albo ewentualnie jej zmniejszeniem. Może udałoby się zachować dwa tory, co w moim przekonaniu jest zbyt mało do przeprowadzenia jakichkolwiek zawodów sportowych. Jest możliwość zaprojektowania też bieżni trzypasmowej, ale tylko i wyłącznie jednokierunkowej… – powiedział naczelnik Rafał Nosek.
Warianty modernizacji stadionu
Rafał Nosek wyliczał: – Zaplecze sportowe, które w tej chwili istnieje ma powierzchnię ok. 100 m kw. Wymogi, które są w tej chwili stawiane to jest ok. 230 m kw., więc więcej jak połowę tego zaplecza brakuje, wymagana byłaby rozbudowa tego zaplecza. W wariancie pierwszym, czyli przebudowa boiska bez bieżni, wartość robót wyniosłaby ok. 1,1 mln zł. Przy czym to jest samo boisko sportowe. Do tego dochodzą szatnie i trybuny. Wtedy ta wartość już bardzo mocno rośnie. Nie braliśmy tego pod uwagę, bo to w każdym wariancie musi być ujęte – przyznał Rafał Nosek.
– Sama przebudowa tych obiektów pomocniczych, czyli szatni, to jest prawie 4,5 mln zł. To jest taki koszt w sumie największy z tej inwestycji. (…) Negatywnym skutkiem dostosowania tego boiska do trzeciej ligi jest przede wszystkim utrata bieżni, którą bardzo ciężko byłoby „wcisnąć”. Najbardziej oszczędny wariant to prosta bieżnia po jednej stronie – przekazał naczelnik Rafał Nosek, dodając na koniec: – Podsumowując te warianty, które naszym zdaniem mogłyby dojść do realizacji, to jest 6,5 mln zł netto, może więcej.
Znaczenie boiska dla dzieci i młodzieży
Radny Rafał Sroka, który jest nauczycielem wychowania fizycznego i trenerem, zwrócił uwagę, że boisko przy ul. Parkowej służy głównie dzieciom i młodzieży.
– Nie możemy zapominać, że boisko MOSiR-u służy głównie dzieciom z naszych bocheńskich szkół: szkół podstawowych i średnich. Jeśli państwo pójdziecie o dowolnej porze, gdy jest ciepło, to tam od godz. 9:00 do 15:00 w większości są dzieci ze szkół, przychodzą na WF. Jest to jedyne miejsce w rejonie, gdzie można uprawiać lekkoatletykę. Dlatego moim zdaniem główne zadanie tego boiska to jest służyć dzieciom ze szkół. To nie jest 20-30 osób, tak jak to jest w klubie BKS, tylko kilkanaście tysięcy. Ten obiekt jest zlokalizowany najlepiej jak może być właśnie dla szkół i młodzieży – powiedział Rafał Sroka.
– Może nie spełnia wymagań trzeciej ligi, ale to nie powinno być dla nas priorytetem. Powiedzmy sobie szczerze: chcemy boisko dla seniorów? Róbmy go w Chodenicach, jest to – moim zdaniem – jedyne dostępne miejsce, żeby zrobić tam stadion z prawdziwego zdarzenia, który miałby służyć na kolejne kilkadziesiąt lat – stwierdził radny Rafał Sroka.
Obawy związane z likwidacją bieżni
Podobnie wypowiedziała się radna Luiza Sawicka-Hofstede.
– Nie wyobrażam sobie, żeby w mieście, które ma tyle tysięcy mieszkańców, tylu biegaczy, tyle grup biegowych, tyle szkół i dzieci, skasować bieżnię i zaprojektować nową o długości 100 m. Czemu miałoby to służyć? To jest bez sensu. Gdzie te dzieci będą miały zawody sportowe? Gdzie będą się uczyć biegać? Gdzie będą robić dystanse: 300 m, 400 m, 600 m, 800 m? To jest jakiś absurd. Boisko boiskiem, ale skasowanie bieżni to jest skasowanie królowej sportu, czyli lekkiej atletyki – powiedziała Luiza Sawicka-Hofstede.
– Zawsze mówiłam, że będę bronić tego boiska i bieżni. Zresztą ta bieżnia kosztowała mnie trochę zdrowia, bo to jak mnie „zgrillowała” piłka nożna gdy zrobiłam tę bieżnię, bo była kiedyś z mączki, to nawet nie chcę wspominać. Jeśli chodzi o szkoły to 100 proc. racji. Proszę jeszcze zwrócić uwagę, że bardzo dużo ludzi biega i naprawdę na tym stadionie jest kilka grup, które biegają kilka razy w tygodniu, przychodzą też indywidualne osoby – powiedziała Sabina Bajda, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bochni.
„Zielone płuca” Bochni
– Jak najbardziej trzeba poprawić warunki piłkarzom… może nie tyle piłkarzom, co wszystkim, bo przecież też młodzieży, która korzysta z tego boiska. Natomiast jeśli mówimy o trzeciej lidze to nie ma takiej możliwości. Szkoda czasu, żeby brać pod uwagę taki wariant, bo to jest niemożliwe z wielu względów: powierzchni, bieżni, parkingu. Z wielu względów nie jest możliwe, żeby przygotować to boisko do trzeciej ligi – zaznaczyła Sabina Bajda.
Dyrektor MOSiR-u wyraziła również opinię, że stworzenie sztucznej nawierzchni na całym obszarze nie jest dobrym pomysłem, ponieważ uważa, że naturalna trawa i zieleń mają pozytywny wpływ na atmosferę miejsca, a dzieci powinny mieć dostęp do tego „zielonego płuca” Bochni.
Co z ośrodkiem w Chodenicach?
Radny Maciej Gawęda przywołał temat ośrodka sportowo-rekreacyjnego w Chodenicach.
– Nie do końca rozumiem w ogóle cały ten apel, ponieważ pamiętamy jeszcze w niedawnej kampanii wyborczej wszyscy mówili dosyć mocno o obiekcie, który ma powstać w Chodenicach. Myślę, że wydawanie tutaj ponad 8 mln zł brutto na wymianę murawy, która da nam dostęp do gry w trzeciej lidze, a przy okazji skasuje bieżnię i zabije w szkołach sport, to może warto zastanowić się i te pieniądze zabezpieczyć już na powstanie boiska w Chodenicach – stwierdził radny Maciej Gawęda.
– Skoro padło już tutaj tyle słów, że nie da się tutaj nic zrobić na tym obiekcie, to jak wygląda sytuacja z przygotowaniem się do tematyki Chodenic? – zapytał radny Marcin Imiołek.
– To nie jest tak, że nic nie da się zrobić (na boisku przy ul. Parkowej – przy. red.) – zaznaczył Wojciech Woźniczka, zastępca burmistrza Bochni.
„BKS to nie tylko seniorzy”
– Nie było zamiarem środowiska piłkarskiego, żeby zlikwidować bieżnię. Chodziło o to, żeby sprawdzić, czy jesteśmy w stanie zrobić tam boisko (na potrzeby III ligi – przyp. red.). Nie musi być ze sztuczną nawierzchnią, może być hybrydowe. Oczywiście do korzystania przez wszystkich, dla szkół jak najbardziej. Nie zgodzę się również ze stwierdzeniem, że to jest 30 osób, bo z tego co się orientuję, to w MOSiRze trenuje ok. 130 chłopaków, którzy grają w piłkę. A BKS to nie tylko seniorzy, tylko to są również juniorzy młodsi, starsi, którzy przechodzą z MOSiR-u do BKS-u – zwrócił uwagę Marcin Imiołek.
– Nadmienię tylko, że większą część tych pieniędzy, która idzie na piłkę seniorską, czego życzę każdej dyscyplinie sportowej, daje prywatny sponsor i też powinniśmy brać to pod uwagę, żeby ci sponsorzy się nie wycofywali. Jeżeli sponsor się wycofa to z miejskich pieniędzy na pewno nie będzie nas stać utrzymać – dodał radny Marcin Imiołek, apelując o dobre przygotowanie inwestycji w Chodenicach.
Radny Rafał Sroka zwrócił jeszcze uwagę, że boisko przy ul. Parkowej spełnia wymagania licencyjne dla rozgrywek młodzieżowych, więc przebudowa byłaby dedykowana wyłącznie seniorskiej drużynie.
Remont szatni w przyszłym roku?
– Nawet jeżeli koszty remontu stadionu przy ul. Parkowej są bardzo duże, to nie można wykluczać działań, które będą na polepszenie zarówno funkcjonowania sportu szkolnego czy biegowego, jak i piłkarzy. Przygotowaliśmy plan remontu szatni, zakres jest przygotowany, wycena jest przygotowana, skonsultowana z BKS-em i z dyrektor MOSiR-u, więc sądzę, że to jest pole do pracy na budżet na następny rok. Natomiast uważam i widzę taką szansę, że praca nad trybunami, które by miały funkcje socjalne, magazynowe jest zasadna i trzeba pomyśleć, bo to będzie służyć jednej i drugiej dyscyplinie, naprawdę polepszy funkcjonowanie – powiedział zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka.
Na koniec dyskusji poruszono jeszcze temat Chodenic. – Prawda jest taka, że wakacje nam trochę utrudniły, ponieważ część osób – np. właściciele koncepcji – była na urlopach. Teraz zaczynamy pracować – przyznał Wojciech Woźniczka.
Naczelnik Rafał Nosek przypomniał: – Opracowaliśmy wcześniej koncepcję, były trzy warianty. Teraz musimy to poddać jeszcze raz analizie. Proponowałbym tak jak część państwa radnych zauważa, żeby ten obiekt (przy ul. Parkowej – przyp. red.) dostosować do celów nauki szkolnej, lekkoatletyki i tak dalej, a zająć się mocno tym obiektem w Chodenicach, gdzie mamy mnóstwo terenu. Tam stworzyć boisko o odpowiednich funkcjach, wymaganiach technicznych i innych.