W ostatnim meczu sezonu zasadniczego, który nie decydował już o niczym, zespół Contimax MOSiR Bochnia przegrał na wyjeździe z Wisłą Kraków różnicą 23 punktów.
Trener Artur Włodarczyk wykorzystał to starcie, by dać dużo pograć zawodniczkom, które w sezonie siedzą w rezerwie, a nawet w głębokiej rezerwie. Na parkiet nie wyszły za to w ogóle trzy najważniejsze koszykarki Contimax MOSiR: Anna Krawiec, Marta Wdowiuk i Paulina Majda.
Z szansy aby się pokazać najlepiej skorzystała młoda wychowanka klubu Aleksandra Gołas, która przebywając na parkiecie przez niespełna 19 minut zdobyła 10 punktów (najwięcej w drużynie, w tym dwie „trójki”), miała skuteczność rzutów z gry 44% (najlepszą w drużynie), zanotowała też 3 zbiórki i 3 przechwyty.
Ogólnie jednak zespół miał w tym meczu ogromne problemy ze skutecznością. Właściwie całkowicie zawiodła gra rzutowa – zawodniczki MOSiR-u trafiły zaledwie 14 z 74 oddanych rzutów z gry (18%!), co było jednym z głównych powodów porażki. Mimo starań Katarzyny Kocaj (8 punktów, 13 zbiórek, 3 asysty, 3 przechwyty i 4 bloki) i Pauli Duchnowskiej (9 punktów – trzy „trójki”, 3 asysty, 3 przechwyty), drużyna nie była w stanie nawiązać wyrównanej walki.
Największe problemy MOSiR miał w rzutach za dwa punkty (7/40, 17%) oraz w skuteczności rzutów trzypunktowych (7/34, 20%). Zespół przegrał też walkę na tablicach 43:63.
Teraz ekipę z Bochni czekają dwa tygodnie przerwy, bo dzięki 2. miejscu w tabeli Grupy B nie muszą grać w I rundzie play-off i automatycznie awansowały do ćwierćfinału. Tam zmierzą się ze zwycięzcą pary AZS Uniwersytet Warszawski – Lider Swarzędz. Rywalizacja toczyć się będzie do dwóch zwycięstw – pierwszy mecz w Bochni 23 marca o godz. 16:00.
Wisła CanPack Kraków – Contimax MOSIR Bochnia 72:49
W kwartach: 14-7, 22-18, 22-3, 14-21)
Punkty dla Bochni: Aleksandra Gołas 10, Paula Duchnowska 9, Katarzyna Kocaj 8, Gabriela Rak 6, Maja Zajączkowska 4, Nikola Więcek 4, Weronika Węglarz 4, Małgorzata Zuchora 3, Wiktoria Zając 1.