Roboty przy stabilizacji osuwiska na ul. Łychów w Bochni zostały już formalnie zakończone. Okazuje się jednak, że podczas prac projektowych popełniono błąd. Dlatego prace przy skarpie będą kontynuowane w ramach osobnego zadania.
Formalnie inwestycję o wartości ponad 5,2 mln złotych odebrano 27 grudnia 2019 r., ale ruch na ulicy Łychów przywrócono miesiąc później. Wykonawca musiał bowiem usunąć wady stwierdzone przez urzędników podczas odbioru.
Teraz okazało się, że w ramach inwestycji nie wykonano wszystkich pierwotnie zaplanowanych prac.
– Muszą być jeszcze umocnione skarpy, które zostały wyłączone z zakresu robót. Skarpy wychodzą bowiem bardziej strome i w innej konfiguracji niż określono w projekcie budowlanym. Dlatego czeka nas jeszcze umocnienie niektórych skarp płytami ażurowymi – powiedział w rozmowie z Bochnianin.pl Rafał Nosek, naczelnik wydziału inwestycji, rewitalizacji miasta i funduszy zewnętrznych.
Rafał Nosek wyjaśnił, że powodem niewykonania tych prac w ramach głównego zadania, były „rozbieżności w dokumentacji projektowej”. Prace zostaną zlecone innej firmie. – Umowa z wykonawcą została już zakończona i rozliczona. Te roboty zostały „wyjęte”, nie zapłaciliśmy za niewykonane roboty – poinformował Rafał Nosek.
Poza tym „Gazeta Krakowska” zwróciła ostatnio uwagę, że okoliczni mieszkańcy krytykują sposób wykonania stabilizacji osuwiska. W trakcie prac ucierpiały bowiem ogrodzenia ich posesji oraz drzewa. Naczelnik Rafał Nosek zapewnia, że wykonawca podpisał porozumienia ze wszystkimi właścicielami newralgicznych nieruchomości.
