R e k l a m a

Bochnia. Burmistrz nie chciał mówić z radnymi o koronawirusie w trosce o ich bezpieczeństwo

-

Burmistrz Stefan Kolawiński odmówił wprowadzenia do programu poniedziałkowej sesji rady miasta punktu dotyczącego informacji o działaniach podejmowanych w Bochni w obliczu zagrożenia koronawirusem. Argumentował to troską o bezpieczeństwo radnych.

Ze względu na sytuację epidemiologiczną w kraju, obrady prowadzono zachowując szczególne środki ostrożności. Posiedzenie odbywało się bez udziału publiczności i prasy, a uczestników rozsadzono po całej sali, by zachować odległości wskazywane jako bezpieczne. Kilku radnych przyszło na posiedzenie w maseczkach i specjalnych jednorazowych rękawiczkach.

Sesja odbywała się w trybie nadzwyczajnym – zwołana została na wniosek burmistrza Bochni i w tym trybie tylko on mógł dokonać ewentualnych zmian w programie. O jego rozszerzenie poprosiła radna Zenona Banasiak, która przyznała, że na „spodziewała się wielu innych rzeczy, aniżeli tylko przesunięcia środków”.

– W związku z tym taka moja prośba do pana burmistrza, żebyśmy wprowadzili czwartym punktem informację o stanie zagrożenia i przeciwdziałaniu w tej trudnej chwili, żebyśmy mogli mieć jakiekolwiek informacje co dzieje się w Bochni. Gdyby pan burmistrz był tak uprzejmy, to bardzo proszę o wprowadzenie takiego punktu. Króciusieńko – tylko jaką mamy sytuację w Bochni – poprosiła radna Zenona Banasiak.

Stefan Kolawiński odmówił.

– Szanowni państwo, jedyną przyczyną nadzwyczajnego trybu sesji była troska o państwa bezpieczeństwo, wobec czego nie wyrażam zgody na zaproponowane działanie. Chcielibyśmy ograniczyć do niezbędnego minimum państwa obecność na sali dbając o to, aby państwu się żadna krzywda nie wydarzyła powiedział burmistrz Bochni. I dodał: – Jednocześnie chciałbym podziękować za państwa obecność i za troskę o losy miasta.

Burmistrz zaprotestował także przeciw umniejszaniu wagi spraw, które miały być za chwilę głosowane.

– Nie zgodzę się z panią radną, która twierdzi, że to „tylko” przesunięcie środków, dlatego że przesunięcie środków warunkuje w ogóle funkcjonowanie w zakresie inwestycji. Więc to nie jest tak, że „tylko przesunięcie środków” i proszę takich rzeczy nie bagatelizować. Gdyby sprawa nie była poważna i można byłoby tego dokonać zarządzeniem burmistrza nie zwoływałbym sesji nadzwyczajnej – zakończył Stefan Kolawiński.

Zmiany przegłosowano bardzo sprawnie (zobacz TUTAJ) – poniedziałkowe obrady trwały w sumie niespełna kwadrans.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia