R e k l a m a

Szkoła muzyczna potrzebuje budynku. Prośba o przekazanie byłego „Medyka”

-

Dyrekcja Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni chce, aby miasto przekazało na cele dydaktyczne budynek po byłym Studium Medycznym przy ul. Regis 2.

Obszerną dyskusję na ten temat przeprowadzono podczas ostatniego posiedzenia komisji oświaty, wychowania, sportu i turystyki. W spotkaniu uczestniczyli m.in. dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni Krzysztof Krawczyk, burmistrz Bochni Stefan Kolawiński, a także niektórzy radni komisji kultury.

Rozmowę rozpoczęła przewodnicząca komisji oświaty Celina Kamionka, która odczytała treść pisma skierowanego od dyrekcji ZPSM. W dokumencie podkreślono, że jest to wystąpienie przede wszystkim w imieniu rodziców uczniów i grona pedagogicznego. Główny cel pisma to prośba o przekazanie budynku po byłym Studium Medycznym (ul. Regis 2). Obecnie w tym miejscu swoją siedzibę ma Straż Miejska w Bochni oraz kilka organizacji pozarządowych.

Bogata historia szkoły

Szkoła muzyczna funkcjonuje w Bochni już ponad 70 lat. Od 1970 roku placówka działała pod nazwą Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia. W 1986 r. nadano jej imię profesora Jerzego Żurawlewa.

W maju 2014 r. decyzją ministra kultury i dziedzictwa narodowego utworzono Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia. Następnie szkoła została przekształcona na Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni, do którego należą szkoły muzyczne I i II stopnia. Zespół rozpoczął działalność 1 września 2014 r.

Uczniów będzie przybywać

Obecnie w ZPSM kształci się prawie 300 uczniów, w tym 60 w szkole II stopnia. Uczniów będzie jednak przybywać, bo wiele młodych osób kształci się w szkołach muzycznych I stopnia w gminach powiatu bocheńskiego.

Główna siedziba szkoły to pl. gen. Okulickiego 1, ale zajęcia odbywają się też w budynku PSP nr 1 przy ul. Bernardyńskiej. Trzy pomieszczenia w suterenach w tej drugiej lokalizacji udostępniło miasto.

Wystąpienie dyrektora

To pismo jest skutkiem ogromnej determinacji i sytuacji w jakiej znalazł się Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni. Jak państwo wiecie zabiegi o utworzenie szkoły muzycznej II stopnia trwały w tym mieście kilkanaście lat. Skutecznie te działania rozpoczęły się od wspólnej wizyty pana burmistrza (Stefana Kolawińskiego – przyp. red.) i mojej osoby w ministerstwie kultury 3 grudnia 2012 r. – rozpoczął swoją wypowiedź Krzysztof Krawczyk, dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni.

Krzysztof Krawczyk przypomniał, że burmistrz Stefan Kolawiński skierował wtedy do ówczesnego ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego pismo, w którym padła deklaracja z pomocą przekazania obiektu na potrzeby szkoły.

Dyrektor cytuje słowa burmistrza

Dyrektor K. Krawczyk zacytował fragmenty tego pisma:

Ze swojej strony deklaruję, jeżeli zaistnieje taka potrzeba, udostępnienie na ten cel budynku lub jego części z zasobów mienia komunalnego Gminy Miasta Bochnia. Zapewniam jednocześnie, że będzie to nieruchomość przystosowana do pełnienia funkcji dydaktycznych”.

Pragnąć włączyć się w realizację tych planów potwierdzamy istotne zapotrzebowanie na tego typu placówkę, deklarują jednocześnie swoją pomoc w jej zorganizowaniu i uruchomieniu. Wyrażamy jednocześnie nadzieję, że okres do września 2014 r. okaże się optymalnym dla Departamentu Szkolnictwa Artystycznego i Edukacji Kulturalnej do stworzenia warunków na ten cel”.

„Wpycham uczniów kolanem”

Cenię sobie tę inicjatywę, dlatego jest mi trudno mówić. Towarzyszą mi duże emocje, bo siedzi obok mnie człowiek, za którego przyczyną ta szkoła powstała. Jednocześnie w tym piśmie wyrażał swoją wiedzę na temat tego, że ona powstanie w 2014 r. – mówił Krzysztof Krawczyk.

Nie po to cytowałem to pismo, żeby pana burmistrza stawiać w trudnej sytuacji. Śmiem tylko twierdzić, że minister nie podjąłby tej decyzji, gdyby nie miał zapewnienia, że budynek będzie. Nie może być tak, że w szkołę muzyczną o łącznej powierzchni 560 m kw. (po wyłączeniu korytarzy) wpycham – przepraszam za to wyrażenie i kolokwializm – kolanem uczniów szkoły II stopnia. Ta sytuacja jest patowa i proszę państwa o pomoc w jej rozwiązaniu – powiedział dyrektor Krzysztof Krawczyk.

W 2020 r. ważne rocznice

Szef placówki poinformował, że w całym kraju są 72 szkoły muzyczne II stopnia prowadzone przez ministerstwo kultury. – Gdyby wyłączyć miasta 400-tysięczne i większe to tych szkół jest 41. Gdyby wyłączyć miasta, które mają ponad 50 tys. mieszkańców to tych szkół jest 17 w skali kraju. W samym województwie małopolskim tych szkół jest 7 – podał Krzysztof Krawczyk.

Podejrzewam, że bez państwa pomocy, bez przekazania lokalu, który pozwoli nam funkcjonować, ta instytucja zniknie z mapy kulturalnej naszego kraju. Proszę mi wierzyć, nie są to czcze wypowiedzi. Za rok będziemy mieli pierwsze dyplomy. Na pewno ktoś przyjedzie do obserwowania jaki poziom reprezentujemy. O to jestem spokojny, natomiast nie jestem spokojny o naszą bazę – przyznał Krzysztof Krawczyk.

W przyszłym roku będzie 50-lecie szkoły państwowej i 75-lecie powołania w Bochni szkoły muzycznej przez Jerzego Żurawlewa – dodał Krzysztof Krawczyk.

Burmistrz mówi o chronologii

Burmistrz Stefan Kolawiński przyznał, że wszystko co powiedział dyrektor Krzysztof Krawczyk jest zgodne z prawdą, ale „jedna rzecz wymaga doprecyzowania i ujęcia w formie ciągu zdarzeń”.

Nie pamiętam dokładnie kiedy, ale Studium Medyczne zostało zamknięte i ten budynek stał nieużytkowany przez dłuższy czas. Równolegle w 2012 r. zaczęły się, z moim udziałem, starania o powołanie szkoły muzycznej II stopnia. Deklaracja była, z określeniem czasu. Nie było deklaracji woli ze strony ministra powołania tej szkoły. W tych okolicznościach przekazałem budynek na cele straży miejskiej. Tutaj w urzędzie nie mogliśmy się już pomieścić – powiedział Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.

Budynek został zaadaptowany na potrzeby straży miejskiej. To nie jest tak, że teraz szkoła muzyczna wejdzie i będzie korzystała z tego obiektu. Potrzebna jest kolejna adaptacja, czy readaptacja. W tamten remont włożyliśmy ponad 0,5 mln zł. Zlokalizowaliśmy tam centrum monitoringu. Są tam również stowarzyszenia. Nie jest to tylko proste przekazanie budynku na cele szkoły muzycznej – zaznaczył Stefan Kolawiński.

Deklaracja z mojej strony dotycząca budynku „Medyka” była wcześniej niż list pisany do ministerstwa – podkreślił burmistrz Stefan Kolawiński.

„To jest nasza sprawa”

Słyszałem takie opinie, że szkoła muzyczna to jest sprawa ministra. Nie, proszę państwa. To jest nasza sprawa. To minister, może nie robi nam łaski, ale dobrze, że specjalnie nie przygląda się temu co tutaj się dzieje. W tej szkole uczy się 135 uczniów z samej Bochni. Jeśli ktoś zaczyna rozpatrywać sprawę potrzeby szkoły muzycznej to jest w głębokim błędzie. W każdym mieście jest szkoła podstawowa, jest gimnazjum, które teraz jest zamykane. To jest nic nadzwyczajnego. Młodzieży możemy zaproponować, żeby nie stali pod przysłowiową budką z piwem, sport albo kulturę. Tej kultury nie dostaliśmy w prezencie, ale walczyliśmy o nią. Nie chcę wywoływać wilka z lasu, ale jesteśmy blisko tego, żeby to o co walczyło kilkanaście osób… żeby szkoła (II stopnia) przestała istnieć – stwierdził Krzysztof Krawczyk.

Panie burmistrzu, nie potrzebuję budynku, który wyremontuję za 5 lat, bo już czekam 5 lat. Potrzebuję budynku na teraz. Mam 60 uczniów. Co może wydawać się mało, ale w skali szkolnictwa artystycznego jest to dużo. Każdy uczeń odbywa lekcje indywidualne, potrzebuje pomieszczeń. Szkolnictwo artystyczne jest tak skonstruowane, że lekcje z instrumentu odbywają się 1 na 1, jeden uczeń z jednym nauczycielem – zaznaczył Krzysztof Krawczyk.

Wniosek do burmistrza

Dla radnych, którzy wypowiadali się w tym temacie, sprawa jest jasna: szkole trzeba pomóc. Wątpliwości dotyczą obiektu. Podczas dyskusji padały różne propozycje, np. adaptacja budynku byłego pogotowia (właścicielem tej nieruchomości jest powiat bocheński), czy obiekt dawnej kuźni na Plantach Salinarnych.

Aktualnie najpoważniejszą propozycją jest remont obiektu przy ul. Poniatowskiego (w pobliżu basenu), przenosiny w to miejsce straży miejskiej i udostępnienie budynku przy ul. Regis 2 szkole muzycznej.

Radni komisji oświaty, wychowania, sportu i turystyki jednogłośnie przegłosowali wniosek, aby do końca marca burmistrz przygotował informację o kosztach wszystkich rozwiązań, które padły podczas dyskusji.

Przybliżoną treść wniosku przytoczyła podczas sesji radna Anna Morajko, precyzując, że chodzi o budynek przy ul. Poniatowskiego. Stefan Kolawiński jednak poprawił: – Zobowiązałem się do tego, że w tym okresie powstanie ekspertyza stanu technicznego budynku, a nie koszty związane z budową nowego budynku.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia