R e k l a m a

Krzysztof Nowak: Polacy są zmęczeni obecnymi rządami. PO będzie bardziej aktywna na Bocheńszczyźnie

-

– Ze smutkiem muszę stwierdzić, że kłótnie i spory polityczne w Radzie Miasta, których jesteśmy świadkami, od dłuższego czasu nie wnoszą nic dla rozwoju Bochni. Mam nieodparte wrażenie, że niektórzy radni, zwłaszcza ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości, z czystej złośliwości próbują storpedować każde przedsięwzięcie, którego nie są inicjatorami – mówi w rozmowie z Bochnianin.pl Krzysztof Nowak, który przed tygodniem został nowym szefem powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej na Bocheńszczyźnie.

Tomasz Stodolny, Bochnianin.pl: Choć od ponad dekady mieszka pan w Bochni, wciąż jednak działał pan bardziej w swoim rodzinnym mieście – Tarnowie. Czy objęcie kierownictwa w bocheńskich strukturach PO oznacza ostateczną decyzję o przeniesieniu aktywności do nas?

Krzysztof NOWAK: Decyzja o skierowaniu przeze mnie mojej głównej aktywności do Bochni i powiatu bocheńskiego dojrzewała we mnie od dawna. Z Bochnią związany już jestem od 15 lat. Najpierw zawodowo, a później rodzinnie. Bochnia jest i będzie bliska mojemu sercu. Ale zaskoczę pana redaktora i naszych czytelników, że już w latach 90-tych odwiedzałem Bochnię, grywając na kortach ziemnych przy BKS Bochnia. Rywalizowałem wtedy w turniejach z moim serdecznym kolegą Januszem Tarczydło i innymi bocheńskimi tenisistami. Do dziś z rozrzewnieniem wspominam tamte czasy. Nie przypuszczałem wtedy, że już wkrótce zwiążę się na stałe z tym wspaniałym miastem.

Propozycję przewodniczenia lokalnym strukturom PO odebrałem jako wielkie wyróżnienie, ale również ogromne wyzwanie, jakie przede mną postawili koleżanki i koledzy. Zaufanie, którym mnie obdarzyli, jest niewątpliwie bodźcem do ciężkiej i wytężonej pracy – nie chcę go zawieść. Dlatego, jeśli chodzi o moją aktywność polityczną, jest to ostateczna decyzja. Aczkolwiek moja działalność samorządowa, z racji sprawowanej przeze mnie funkcji radnego Samorządu Województwa Małopolskiego, będzie w dalszym ciągu dotyczyła wszystkich mieszkańców województwa, a przede wszystkim naszego okręgu wyborczego. Tego oczekują ode mnie wyborcy.

Małopolska uznawana jest za bastion PiS, a co za tym idzie, teren mało sprzyjający PO. Miasta – takie jak Tarnów, czy Kraków, są na tym tle wyjątkami, Bochnia już mniej, a im dalej od stolicy naszego powiatu, zwłaszcza w kierunku południowym, tym dominacja zwolenników PiS rośnie. Będzie panu trudniej niż w Tarnowie…

Wierzę, że poprzez naszą aktywną działalność tu, na miejscu, wyborców Koalicji Obywatelskiej, czy też szeroko rozumianej – demokratycznej opozycji względem PiS, będzie więcej. A że jest to liczne grono wiem choćby z kampanii wyborczej w Bochni i powiecie bocheńskim naszego kandydata Rafała Trzaskowskiego. Już wtedy dało się zauważyć, że ludzie bardzo chętnie i z nadzieją podpisywali listy poparcia. Potrzebna jest nam energia i odwaga w wyjściu do ludzi i rozmowy również z tymi, którzy inaczej postrzegają otaczającą nas rzeczywistość.

Ponadto, w moim przekonaniu, i myślę wielu Polaków, odczuwa się wiatr zmian na polskiej scenie politycznej. Ludzie są już zmęczeni obecnymi rządami. Skala afer i nepotyzmu, zwłaszcza w spółkach skarbu państwa, dewastacji instytucji demokratycznego państwa i zarządzania nim według reguł słusznie minionych czasów komunistycznych, jest porażająca. Dlatego bardzo istotne jest, aby pokazać Polakom, że można żyć w Polsce wolnej i demokratycznej, z prawem wyboru i gwarancją socjalnego wsparcia ze strony państwa, a nie na zasadach i w warunkach narzucanych przez PiS.

PO w naszym regionie do tej pory nie była zbyt widoczna – nawet w czasach, gdy ta partia rządziła Polską. Będzie pan próbował to zmienić?

Zdecydowanie. Koalicja Obywatelska będzie miała swoich kandydatów w wyborach samorządowych, zarówno na poziomie gmin, jak i powiatu. W poprzednich wyborach nasi wyborcy, niestety z konieczności, musieli wybierać kandydatów z innych komitetów wyborczych. To się zmieni. Zaznaczymy mocno swoją obecność w najbliższych wyborach samorządowych. Do wyborów zostało przecież niewiele ponad 900 dni.

Ale zanim one nastąpią, chcemy proponować rozwiązania, które lepiej będą służyć mieszkańcom, aby wnieść powiew świeżości do dyskusji nad przyszłością Bochni i całego regionu bocheńskiego. Chcemy otworzyć się również na młodych ludzi, których tak bardzo brakuje w radach gmin, czy powiatu.

Bochni potrzebne są zmiany?

Byłbym niesprawiedliwy krytykując wszystko, co zrobiły obecne władze w Bochni. Nie chodzi przecież o to, aby wszystko krytykować. Ale samorząd bocheński potrzebuje jakościowych zmian. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że kłótnie i spory polityczne w Radzie Miasta Bochnia, których jesteśmy świadkami, od dłuższego czasu nie wnoszą nic dla rozwoju Bochni. Mam nieodparte wrażenie, że niektórzy radni, zwłaszcza ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości, z czystej złośliwości próbują storpedować każde przedsięwzięcie w Bochni, którego nie są inicjatorami.

Dlatego jako Koalicja Obywatelska chcemy odwołać się do osób, które uważają, że w Bochni można coś robić lepiej, nowocześniej, a przede wszystkim szybciej.

W ostatnim czasie w mediach społecznościowych wytyka pan władzom województwa małopolskiego, że na rozmaite oficjalne wydarzenia w gminach zapraszają tylko „swoich” radnych, pomijając pozostałych, na przykład pana.

To przykry standard obecnych władz Samorządu Województwa Małopolskiego. Kultura, również ta polityczna, samorządowa, wymaga współdziałania ponad podziałami. Możemy się różnić, sprzeczać, ale w tym wszystkim trzeba zachować pewien dystans. Niestety brakuje go niektórym działaczom PiS. Jak pokazuje życie, można z niektórymi owocnie współpracować, co sobie niezwykle cenię, kiedy jednocześnie inni, głównie ci prominentni, stosują zgoła odmienne standardy.

PiS chce przemilczeć zasługi innych osób, jak chociażby byłego starosty bocheńskiego, który był jednym z tych, którzy „wychodzili” za poprzedniego Zarządu Województwa Małopolskiego, w którym zasiadali przedstawiciele PO-PSL, środki na budowę I etapu łącznika autostradowego w Bochni. Dzięki temu środki te zostały zapisane w wieloletniej prognozie finansowej Województwa Małopolskiego. A jest to niebagatelna kwota około 36 mln złotych. PiS wytrwale przemilcza, że środki w ramach Małopolskiej Tarczy Antykryzysowej, czy programów operacyjnych, pochodzą z budżetu UE. W tym względzie, brak naszej obecności wydaje się być obecnym władzom wojewódzkim na rękę.

Mam nadzieję, że w tej sprawie nastąpi refleksja. Nasi mieszkańcy oczekują bowiem od nas – polityków – zgodnego działania na rzecz naszych lokalnych wspólnot i spraw.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia