Krzysztof Krawczyk, dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni, nie ustaje w walce o utrzymanie w Bochni szkoły muzycznej II stopnia. W czwartek podczas sesji Rady Miasta Bochnia ponowił swój apel o przekazanie na ten cel budynku przy ul. Regis 2.
Swoje wystąpienie Krzysztof Krawczyk rozpoczął od przypomnienia tego co mówił już w lutym podczas posiedzenia komisji oświaty, wychowania, sportu i turystyki (pisaliśmy o tym TUTAJ). Przede wszystkim streścił historię szkoły oraz podał dane dotyczące liczby uczniów: w całym zespole szkół (I i II stopień) kształci się 296 uczniów, a 60 z nich w szkole II stopnia. 135 uczniów to mieszkańcy Bochni.
Szkoła potrzebuje drugiego budynku
Krzysztof Krawczyk zwrócił uwagę, że Bochnia należy do elitarnego grona ośrodków, w których działa szkoła muzyczna II stopnia.
– Szkół muzycznych II stopnia prowadzonych przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego w całym kraju jest 72. W województwie małopolskim jest ich 7, w tym 2 w Krakowie. Zatem posiadacie państwo wiedzę z jaką wyjątkową instytucją kulturalną mamy do czynienia – mówił dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni. – Szkoła potrzebuje drugiego budynku ze względu na dalece niewystarczającą liczbę sal lekcyjnych w budynku przy pl. Okulickiego 1
Krzysztof Krawczyk wyjaśnił, że jego wystąpienie jest ponowieniem prośby o przekazanie budynku przy ul. Regis 2.
Adaptacja byłego pogotowia mało realna
Na początku marca doszło do spotkania starosty bocheńskiego Adama Korty z Jarosławem Wartakiem z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie udostępnienia budynku po byłym pogotowiu ratunkowym przy ul. Konstytucji 3 maja w Bochni na potrzeby szkoły muzycznej. W spotkaniu uczestniczył również Krzysztof Krawczyk.
– Po obejrzeniu budynku po byłym pogotowiu dyrektor departamentu dostrzegł, że zaadaptowanie tego obiektu na potrzeby szkoły muzycznej wymagałoby wielomilionowych nakładów finansowych i nie rozpoczęłoby się wcześniej niż w 2021 r. Mówimy tu dopiero o projekcie – poinformował Krzysztof Krawczyk.
– Nie wiem jaką decyzję w tej sprawie podejmie minister, bo nie moją rolą jest mówić „tak” lub „nie”. Uważam, że jest więcej „przeciw” niż „za”. Mówię tu o budynku byłego pogotowia. Szkoła na prowadzenie swojej działalności potrzebuje budynku w najbliższym czasie. Właściwie na teraz. Perspektywa oczekiwania na nowy lokal co najmniej 5 lat jest dalece wykraczająca poza nasze oczekiwania. Właściwie pod znakiem zapytania stawia funkcjonowanie tej szkoły – zaznaczył Krzysztof Krawczyk.
Historia zatoczy koło?
Dyrektor ponownie przypomniał, że w 2012 r. burmistrz Bochni Stefan Kolawiński skierował do ówczesnego ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego pismo, w którym padła deklaracja z pomocą przekazania obiektu na potrzeby szkoły. Miała to być „nieruchomość przystosowana do pełnienia funkcji dydaktycznych”. – Panie burmistrzu proszę nie przedstawiać sytuacji w ten sposób, że była to propozycja tylko na 2012 r., bo nie wiem czy pan zakładał, że szkoła będzie istniała 1 rok – zaznaczył Krzysztof Krawczyk.
– Przypomnę, że szkoła muzyczna, którą założył w naszym mieście prof. Jerzy Żurawlew w 1945 r. właśnie decyzją ministra kultury została zlikwidowana w 1951 r. z powodu złych warunków lokalowych. Stało się to po 6 latach działalności szkoły. (…) Na ponowne otworzenie szkoły miasto musiało czekać 19 lat. Nie dopuście państwo do tego, żeby historia zatoczyła koło i bocheńska szkoła muzyczna II stopnia została wymazana z mapy kulturalnej Polski – powiedział Krzysztof Krawczyk, a uprzedzając ewentualne wątpiące głosy dodał: – Czy to możliwe? Właśnie w tej chwili odbywa się proces likwidacji szkoły muzycznej II stopnia w Bystrzycy Kłodzkiej. To jest do sprawdzenia.
– Szkoła muzyczna w Bochni to nie jest sprawa wyłącznie ministra, jak niektórzy twierdzą. My nie uczymy dzieci ministra. Do tej szkoły uczęszczają uczniowie mieszkający w Bochni i jej okolicach. To jest nasza sprawa, tego społeczeństwa, które współtworzymy – zwrócił uwagę dyrektor Krzysztof Krawczyk.
Po jego przemówieniu krótki koncert dał 11-letni Bartosz Widełka, akordeonista, wychowanek bocheńskiej szkoły muzycznej.
Burmistrz sceptyczny
– Pan dyrektor Krawczyk zdecydowanie mija się z prawdą mówiąc o tym, że w sposób nieograniczony dawałem możliwość czekania na decyzję ministra dotyczącą utworzenia szkoły muzycznej II stopnia. Podkreślam raz jeszcze: decyzja o adaptacji tego budynku na potrzeby straży miejskiej padła w sytuacji kiedy nie było żadnej perspektywy do tego, żeby ta szkoła muzyczna w Bochni została utworzona. Gdyby była sugestia, jakiś zakreślony termin, że taka szkoła powstanie, to wtedy decyzja dotycząca lokalizacji straży miejskiej w byłym budynku studium medycznego z całą pewnością nie zapadłaby – zapewnił Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
Gospodarz miasta odniósł się również do występu młodego akordeonisty. – Piękny występ, wspaniały młody człowiek, niezwykle uzdolniony i generalnie został użyty do tego, żeby wywołać określony efekt… – stwierdził Stefan Kolawiński, wzbudzając tym poruszenie na sali.
Zastępca burmistrza Robert Cerazy zwrócił uwagę, że oprócz straży miejskiej w budynku przy ul. Regis 2 swoją siedzibę ma kilka stowarzyszeń i związków, a także są tam mieszkania komunalne.
Co z budynkiem przy basenie?
Miesiąc temu radni komisji oświaty, wychowania, sportu i turystyki przegłosowali wniosek, aby do końca marca burmistrz przygotował ekspertyzę budynku przy ul. Poniatowskiego (w pobliżu basenu). Pojawił się bowiem pomysł, aby przenieść tam straż miejską, a następnie budynek przy ul. Regis 2 przekazać szkole muzycznej.
Burmistrz poinformował, że wykonano ekspertyzę budynku. – Ekspertyza wskazuje, że remont jest możliwy do wykonania, ale będzie bardzo kosztowny. Ekspert wskazuje na to, że lepiej byłoby go rozebrać, łącznie z fundamentami – powiedział burmistrz Stefan Kolawiński.
Ponadto okazało się, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego teren ten dedykowany jest na cele parkingowe. – Najpierw trzeba byłoby zmienić punktowo plan zagospodarowania, co będzie trwało mniej więcej około jednego roku – dodał Stefan Kolawiński, zaznaczając, że w tym czasie można równolegle wykonywać projekt nowego obiektu.
Temat wróci za miesiąc
W wypowiedziach radnych przeważały głosy poparcia dla przekazania szkole muzycznej budynku przy ul. Regis 2. – Uważam, że jesteśmy winni – nie tylko za sprawą deklaracji pana Kolawińskiego, ale również jako obywatele tego miasta – błyskawicznego zadziałania – powiedział radny Jerzy Lysy.
Radni uzgodnili, że temat wróci podczas kolejnego posiedzenia rady. Przewodniczący zobowiązał się do wpisania tego punktu do porządku obrad.