– Jestem zwolennikiem unieważnienia uchwały tzw. deklaracji sejmiku dotyczącej LGBT – stwierdził stanowczo na antenie Radia Kraków wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz. Jak wyjaśnił, przez podjętą dwa lata temu uchwałę, teraz regionowi bardzo poważnie grozi wstrzymanie unijnych dotacji. Chodzi o 2,56 mld euro z nowej perspektywy, ale także zamrożenie rozliczania realizowanych obecnie projektów.
Deklarację w sprawie „sprzeciwu wobec wprowadzania ideologii LGBT do wspólnot samorządowych” małopolski sejmik przegłosował w kwietniu 2019 roku. W przyjętym wówczas dokumencie radni zadeklarowali „wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia.” Więcej na ten temat TUTAJ.
O tym, że taka deklaracja może sprowadzić na region kłopoty, informowaliśmy m.in. TUTAJ.
Jak poinformował Tomasz Urynowicz goszczący dzisiaj w Radiu Kraków, Komisja Europejska uprzedziła już władze Małopolski o możliwych konsekwencjach: to nie tylko wstrzymanie negocjacji nowej perspektywy, w której region ma dostać 2,56 mld euro, ale również wstrzymanie bieżących wydatków (rozliczanie realizowanych obecnie projektów).
– Mam nadzieję, że uda mi się przekonać kolegów i partnerów z Prawa i Sprawiedliwości, aby tę deklarację unieważnić, bo sprawa jest naprawdę poważna. Wydaje mi się, że mieszkańcy Małopolski aby pielęgnować wartości rodzinne wcale nie potrzebują deklaracji sejmiku, potrzebują za to środków na rozwój regionu, na inwestycje w regionie, które mogą wspierać rodzinę – mówił Tomasz Urynowicz na antenie Radia Kraków. – Dlatego jeszcze raz apeluję i jeszcze raz bardzo proszę abyśmy podejmowali wspólne kroki zmierzające do unieważnienia tej uchwały. W imieniu swoim i Porozumienia deklarujemy podjęcie działań, wszelkich możliwych działań, do tego aby nie dopuścić do tak dramatycznej sytuacji jak obcięcie środków z Unii Europejskiej dla Małopolski.
Wicemarszałek dorzucił jeszcze: – Nie znajduję żadnego uzasadnienia, ani żadnego pomysłu na to, w jaki inny sposób można rozwiązać ten problem, niż unieważnić uchwałę. Zresztą tego właśnie oczekuje Komisja Europejska.
– Jesteśmy w trakcie przygotowywania odpowiedzi na list ostrzegawczy Komisji Europejskiej, który wpłynął 14 lipca do polskiego rządu i to już jest ostatni moment na podjęcie decyzji.
Mam szczerą nadzieję, że te argumenty dotyczące spokojnego i bezpiecznego rozwoju Małopolski przekonają wszystkich do tego, aby wycofać się z tej deklaracji – mówił Tomasz Urynowicz.
Zwrócił także uwagę, że „mówimy o deklaracji, która nie jest aktem prawa miejscowego”. – Nie wyobrażamy sobie przecież, że w tych innych 11 województwach gdzie nie podjęto tej deklaracji cokolwiek w zakresie polskiej polityki się zmieniło, nikt tam nie działa inaczej niż w Małopolsce, nie ma działań dyskryminacyjnych, albo promocji niepożądanych wartości, o których myśli konserwatywna większość sejmiku. Dla mnie w oczywisty sposób prowadzenie tej dyskusji jest zdecydowanie szkodliwe dla województwa małopolskiego, dla regionu.
W podobnym tonie wypowiedział się dziś szef Porozumienia, Jarosław Gowin, zapytany o tę kwestię na konferencji prasowej w Brzesku:
– Tu w Małopolsce nie potrzebujemy żadnej uchwały sejmiku, żeby wiedzieć jak wielką wartością jest rodzina i żeby wartości rodzinne promować. Natomiast nieprzemyślany kształt poszczególnych uchwał mógłby spowodować realne, bardzo dotkliwe straty i dla Małopolski i dla kilku innych regionów. Stąd w mojej ocenie inicjatywa pana marszałka Urynowicza jest ze wszech miar godna poparcia i mam nadzieję, że ponad podziałami partyjnymi i mam nadzieję przede wszystkim wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy, w sejmiku wojewódzkim uda się osiągnąć w tej sprawie porozumienie – stwierdził wicepremier.
Zobacz też: Marszałek Małopolski o pomyśle unieważnienia deklaracji anty-LGBT: „Nie ma powodu, żeby robić nerwowe ruchy”