Kandydujący do Parlamentu Europejskiego wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki nie ustaje w intensywnej kampanii wyborczej i odwiedzaniu kolejnych miejscowości w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. We wtorek spotkał się z wyborcami w Łapczycy i Nowym Wiśniczu w powiecie bocheńskim.
Oba spotkania cieszyły się sporym zainteresowaniem. Patryk Jaki mówił na nich o zagrożeniach współczesnej Europy i o tym, przed czym on oraz Prawo i Sprawiedliwość chcą chronić kontynent (m.in. islamizacją, propagandą LGBT). Wspominał też o krajowych sprawach – walce z mafią „vatowską” i „patologiami III RP”.
Tradycyjnie podczas spotkań był czas na zadawanie pytań. A te bywają różne. W Łapczycy jeden ze starszych panów chciał np. wiedzieć „czy w Europie rządzić będą pedały i lesbijki, czy normalni ludzie” (pytaniem wzbudził aplauz części sali), ale kandydata zagadnięto też o to, co to jest właściwie „chadecja” w Niemczech, czy kandydaci PiS wystarczająco znają języki obce oraz o to, ile może potrwać oczyszczanie polskiego wymiaru sprawiedliwości ze złych sędziów i czy są młode kadry, które będą mogły ich zastąpić.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja. Patryk Jaki mobilizował wyborców przypominając, że niektóre sondaże dają PiS-owi jedynie niewielką przewagę nad Koalicją Europejską, a w innych jest remis. – Dlatego każdy głos się liczy – podkreślał.