Podwyżka cen ciepła mocno uderzyła w bocheński basen. Rachunek za październik, pierwszy miesiąc po podwyżce taryfy, jeży włosy na głowie. Skutkiem jest ograniczanie działalności obiektu i gorączkowe szukanie rozwiązań.
Wspomnianym rachunkiem pływalnia „pochwaliła się” tydzień temu. Na obiekcie korzystającym z ciepła systemowego z kotłów gazowych MPEC ogrzewana jest woda w basenach, powietrze na hali basenowej i woda pod prysznice i krany. Za październik – pierwszy miesiąc obowiązywania nowej taryfy – pływalnia otrzymała fakturę na 126 tys. złotych. – Przy cenach z 2021 zapłacilibyśmy za taki ciepły październik 22,7 tys zł. Różnica jest KOLOSALNA! – zwraca uwagę dyrekcja obiektu.
Szukając oszczędności już wcześniej bocheńska pływalnia ograniczyła działalność w weekendy. Ale to nie wystarczy, potrzebne są o wiele większe zmiany – rozmawiano o tym podczas wrześniowej sesji rady miasta. Burmistrz Bochni wspomniał wtedy o pomyśle kompleksowej termomodernizacji obiektu oraz ewentualnej zmianie źródła energii.
Tyle, że termomodernizacja to inwestycja, której koszt kształtuje się na poziomie kilku milionów złotych. Decyzję trzeba podejmować już, bo projekt przyszłorocznego budżetu musi być gotowy do jutra (15 listopada), a oprócz wielu innych czynników nie ułatwia jej dodatkowo fakt, że będzie to przecież „budżet wyborczy” i miliony na basen to o wiele mniej środków na większe i drobniejsze inwestycje w wielu rejonach miasta.
Tymczasem dziś bocheńska pływalnia poinformowała o wstrzymaniu do odwołania sprzedaży karnetów kwartalnych i półrocznych – można tylko kupić/doładować karnety z terminem ważności 30/60 dni.
Jednocześnie przekazano, że w okresie od 18 grudnia 2022 – 8 stycznia 2023 roku pływalnia będzie nieczynna. – W trakcie planowanej przerwy technicznej zamierzamy dokonać szeregu zmian w celu obniżenia kosztów utrzymania obiektu – wyjaśniono w komunikacie.
Zobacz też:
