R e k l a m a

Wykonawca Park&Ride doczeka się przeprosin od burmistrza Bochni?

-

Pozwany za krytyczne słowa o wykonawcy, który miał budować w Bochni kilkupiętrowy Park&Ride przy dworcu PKP, burmistrz Stefan Kolawiński przegrał najpierw przed sądem I instancji, a potem w apelacji. Próbował jeszcze podważyć niekorzystny dla siebie wyrok w Sądzie Najwyższym – ale ten właśnie orzekł, że nawet nie ma podstaw, by zajmować się tematem. Gospodarz Bochni musi opublikować przeprosiny w Bochnianin.pl.

Przypomnijmy: przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie parkingu przy dworcu kolejowym w Bochni (Park&Ride) wygrała firma WOL-GAZ. Zadanie było skomplikowane. Z powodu wąskiej działki konieczne były ministerialne odstępstwa od obowiązujących przepisów.

Urzędnicy pozyskali na Park&Ride ok. 6,5 mln zł unijnej dotacji. Warunkiem otrzymania pieniędzy było zakończenie budowy w 2015 r. Gdy wykonanie inwestycji w tym czasie przestało być realne, miasto odstąpiło od umowy z wykonawcą, a dotacja przepadła.

Co powiedział burmistrz?

Sprawa budziła wówczas sporo emocji, dopytywali o nią dziennikarze. Andrzej Kuta, właściciel firmy WOL-GAZ, poczuł się urażony słowami burmistrza Bochni Stefana Kolawińskiego wypowiedzianymi 8 listopada 2016 r. w programie „Blisko ludzi” w TVP Kraków:

Miasto błędu nie popełniło. Błąd popełnił wykonawca, któremu po prostu nie chciało się tego realizować. To co pan radny mówi (chodzi o Bogdana Kosturkiewicza, który był jednym z gości programu – przyp. red.) nie do końca jest prawdą, bo pozwolenie na budowę nie było kompletne i nie można było z tego skorzystać. Więc tutaj trudno mówić o błędzie samorządu. Natomiast pierwszy raz spotkałem się z wykonawcą, który podejmuje się realizacji zadania, ma wziąć za to określone wynagrodzenie i nie chce tego rzeczywiście robić – powiedział w programie TVP Kraków burmistrz Bochni Stefan Kolawiński.

Nagranie można zobaczyć TUTAJ. Wypowiedź burmistrza odnotowaliśmy wówczas na łamach Bochnianin.pl i wzbudziła ona gorącą dyskusję.

Wyrok I instancji

Przedsiębiorca, który pozwał burmistrza Bochni, wygrał sprawę przed Sądem Okręgowym w Tarnowie już w lipcu 2020 roku. Sąd stwierdził wówczas, że przypisanie mu odpowiedzialności na niepowodzenie całego przedsięwzięcia i argumentowanie, że realizacja nie została wykonana, gdyż „błąd popełnił wykonawca i wykonawcy nie chciało się robić”, postawiło przedsiębiorcę w niekorzystnym świetle wobec osób postronnych, w oczach potencjalnych klientów czy też jego pracowników. Sąd ocenił, że burmistrz Bochni naruszył jego dobra osobiste i nakazał przeprosić za stwierdzenia, które padły podczas przytoczonego programu. Zobacz TUTAJ.

Przedsiębiorca domagał się przeprosin i wpłacenia 10 tys. zł na rzecz Caritas Diecezji Tarnowskiej, ale sąd oddalił to drugie roszczenie. Zgodnie z wyrokiem burmistrz ma opublikować w portalu Bochnianin.pl na własny koszt przeprosiny o uzgodnionej treści (7 dni emisji na stronie głównej).

Stefan Kolawiński zapowiedział apelację – w rozmowie z Bochnianin.pl stwierdził, że taki wyrok to „zamykanie ust przez sąd w zakresie tego, że nie można mieć żadnej swojej opinii na określony temat”. Czytaj TUTAJ.

Apelacja odrzucona

Odwołanie od wyroku zostało rozpatrzone rok później – w lipcu 2021 roku. Sąd apelacyjny podtrzymał jednak wyrok sądu I instancji – wskazał, że przyczyny niewykonania umowy nie leżały wyłącznie po stronie przedsiębiorcy, wytknął przy okazji m.in. że w pismach z tamtego okresu podpisywanych przez burmistrza Bochni kierowanych do Urzędu Marszałkowskiego wymieniono szereg okoliczności mających wpływ na opóźnienie realizacji inwestycji „pośród których nie sposób doszukać się zaniedbań wykonawcy”.

Sąd apelacyjny podkreślił, że „brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że twierdzenie, jakoby przedsiębiorcy nie chciało się zrealizować inwestycji było prawdziwe”.

– Wykonawca był zaangażowany w proces inwestycyjny, a sam pozwany w korespondencji z samorządem Województwa wskazywał na całkowicie odmienne, liczne przyczyny opóźnienia. Po wtóre, nie sposób uznać w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, aby skarżący działał w obronie uzasadnionego interesu społecznego. Kontekst wypowiedzi wskazuje, że miała ona w istocie na celu odsunięcie podejrzenia o fiasko inwestycji od Gminy zauważył sędzia rozpatrujący sprawę, który dodał również: – Nie można zgodzić się także z poglądem, że wypowiedź miała jedynie charakter ocenny czy wyrażała wątpliwość co do sposobu realizacji inwestycji finansowanej ze środków publicznych. Sformułowanie o braku chęci realizacji umowy miało charakter kategoryczny, jednoznaczny, nie zawierało określeń typu: „w mojej ocenie”, „wygląda na to, że” itp.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego

Burmistrz Bochni próbował jeszcze podważyć niekorzystny dla siebie wyrok kierując sprawę do Sądu Najwyższego. Ten jednak na posiedzeniu niejawnym w połowie stycznia 2023 roku w ogóle odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania (strony zostały o tym poinformowane na przełomie marca i kwietnia) – wytknął, że w skardze nie przedstawiono stosownego uzasadnienia i przesłanek, które by za tym przemawiały.

Przy okazji Sąd Najwyższy wyjaśnił: – Zajęte przez Sąd Apelacyjny stanowisko w tym zakresie nie wyłącza możliwości wyrażania – także przez pozwanego jako osobę pełniącą funkcję publiczną – ocen krytycznych w stosunku do podmiotów, które łączą z Gminą, którą kierował pozwany, węzły obligacyjne. Przyjął jednak, że wyrażona przez pozwanego opinia – przypisująca powodowi lenistwo, chciwość i dopuszczenie się celowych zaniedbań w realizacji inwestycji – nie miała nie tylko wystarczającej podstawy faktycznej, ale również ze względu na użyte w niej sformułowania poniżała powoda, narażając go na utratę zaufania, przez co przekroczone zostały dopuszczalne granice krytyki.

Burmistrz musi przeprosić, a czy Miasto zapłaci olbrzymią karę?

W sprawie niezrealizowanej budowy kilkupiętrowego parkingu Park&Ride przy dworcu PKP toczy się równolegle inny spór sądowy – z punktu widzenia miasta ważniejszy, bo dotyczy dużych pieniędzy. W I instancji, rok temu, wygrał wykonawca, a z odsetkami (na tamtą chwilę) to rozstrzygnięcie miało kosztować Bochnię ponad 1,1 mln zł. Więcej na ten temat TUTAJ.

Miasto wniosło apelację.


AKTUALIZACJA:

W piątek 14 kwietnia 2023 r. na stronie głównej Bochnianin.pl rozpoczęła się emisja oświadczenia burmistrza, będącego konsekwencją wyroku sądowego.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia