R e k l a m a

🔴 Bochnia. Wykonawca węzła przesiadkowego chce zwiększenia wynagrodzenia o 68 proc.

-

Tempo prac na ul. Poniatowskiego w Bochni pozostawia wiele do życzenia, a kierowcy muszą zmagać się z utrudnieniami. Urzędnicy mają jednak dużo większe zmartwienie – z informacji jakie we wtorek przekazał naczelnik Rafał Nosek wynika, że wykonawca zażądał zwiększenia wynagrodzenia o 68 proc.!

Prace przy budowie węzła przesiadkowego w Bochni rozpoczęły się na początku lutego od rozbiórki zniszczonego budynku przy krytej pływalni. Większa intensyfikacja prac na ul. Poniatowskiego i parkingach przy dworcu kolejowym przypadła na maj.

Tempo prac się ślimaczyło, co już miesiąc temu zauważył radny Stanisław Dębosz, który poruszył ten temat podczas sesji rady miasta – więcej o tym TUTAJ.

Z kolei wczoraj (wtorek 27 czerwca) podczas posiedzenia komisji rewizyjnej o przyczyny przeciągających się prac zapytał radny Marek Bryg.

Wykonawca rozpoczął prace na wiosnę. Te roboty postępowały w wolnym tempie, też w moim odczuciu – przyznał Rafał Nosek, naczelnik wydziału inwestycji, rewitalizacji miasta i funduszy zewnętrznych w Urzędzie Miasta Bochnia. – Oczywiście monitowaliśmy wykonawcę w różny sposób, również na radach technicznych, które odbywają się co tydzień. Natomiast chciałbym państwu przekazać taką rzecz, że ta opieszałość w wykonywaniu prac wynika z tego, że wykonawca wystąpił do nas z wnioskiem o rewaloryzację wynagrodzenia.

Wykonawca domaga się zwiększenia wynagrodzenia z uwagi na zwiększenie kosztów produkcji w sektorze budowlanym. Zadanie realizowane jest w formie „zaprojektuj i wybuduj” w formie ryczałtowej. Zawarliśmy w umowie klauzulę waloryzacyjną zgodnie z obowiązkiem wynikającym z prawa zamówień publicznych, ustaliliśmy na 2 proc. w skali roku. Natomiast sytuacja na rynku jest zdecydowanie gorsza. Wykonawca wystąpił do nas z wnioskiem o 68 proc. Wiemy, że to jest wniosek mocno przesadzony, ale chcemy, żeby państwo wiedzieli, że z takimi sytuacjami się liczymy – doprecyzował Rafał Nosek.

Sytuacja jest patowa, bo inwestycję, która uzyskała unijne dofinansowanie (ok. 3 mln zł) trzeba rozliczyć do końca roku. Do wyboru jest więc przystanie na żądanie wykonawcy (zapewne po negocjacjach) lub zerwanie umowy i wybór innego wykonawcy, ale z powodów czasowych wiązałoby się to z utratą dotacji.

Prowadzimy obecnie rozmowy z wykonawcą, a w zasadzie mediacje przed sądem polubownym przez prokuratorię generalną. Nie wiem jaki będzie wynik tych mediacji, wykonawca stwierdził, że generalnie schodzi z budowy. Musimy wziąć pod uwagę konsekwencje związane z zerwaniem umowy z wykonawcą, przede wszystkim dofinansowania, które mamy i musimy rozliczyć do końca roku, nie ma możliwości przeciągnięcia tego na następny rok zaznaczył Rafał Nosek.

Ta opieszałość w robotach była faktycznie, ale w ostatnim czasie zmieniło się to drastycznie. Roboty prowadzone są na kilku frontach. Na ukończeniu jest duży parking nr 1 (po zachodniej stronie dworca – przyp. red.), tam być może uda się zakończyć prace w tym tygodniu. Jest wykorytowanie część jezdni, są wykonane przezbrojenia pod jezdnią w zakresie kanalizacji deszczowej, kończy się wykonywać likwidacja kolizji gazowej, jest układany kabel pod oświetlenie uliczne, są wykonane kanalizacje na parkingu, prowadzone są roboty na toalecie… – dodał Rafał Nosek.

Naczelnik poinformował również, że pierwotnym terminem wykonania zadania był 30 maja br., a obecnie uzgodnionym terminem jest 21 września br.

Wykonawcą inwestycji jest firma Silesia Trans Service Sp. z o.o. z Katowic, która według kwoty podanej w przetargu ma zrealizować ten projekt za prawie 5,8 mln zł.

Zobacz też: Remont ul. Poniatowskiego: Wykonawca reaguje na słowa urzędnika bocheńskiego magistratu

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia