Lucjan Zapała, były prezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, nie zgadza się z wyrokiem bocheńskiego sądu, który oczyścił wójta gminy Bochnia Marka Bzdeka z zarzutów o pomówienie. Złożył już apelację do sądu w Krakowie.
Przypomnijmy: Lucjan Zapała złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia przeciwko Markowi Bzdekowi. Uważał, że w oświadczeniu, które samorządowiec opublikował latem zeszłego roku na łamach Bochnianin.pl, został przez niego pomówiony i zniesławiony. Najbardziej oburzył go zarzut, że w czasie gdy pełnił funkcję prezesa RPK „dorabiał sobie” i to, że rzekomo zawierał umowy „sam ze sobą”.
Tamto oświadczenie wójta było odpowiedzią na list otwarty rozesłany do mediów przez byłego prezesa RPK. Marek Bzdek od początku podtrzymywał, że wszystkie użyte przez niego stwierdzenia są podparte faktami. W sądzie reprezentujący go prawnik złożył dokumenty mające to potwierdzać.
Czego dotyczą „umowy z samym sobą”?
Wspomniane umowy dotyczą ciągnika rolniczego, który Lucjan Zapała wynajmował spółce, w której był prezesem (RPK potrzebowało go do realizowania usług w zakresie utrzymania dróg, odśnieżania i koszenia). Zawartą umowę podpisywał z jednej strony jako osoba fizyczna, zaś z drugiej jako prezes spółki. Z przedstawionych w sądzie rachunków wynika, że na przestrzeni kilku miesięcy RPK zapłaciło za wynajem w sumie około 12 tys. zł.
Warto w tym miejscu dodać, że takie umowy są prawnie dopuszczalne, ale tylko za zgodą rady nadzorczej. W tym przypadku dowiedziała się ona o sprawie po fakcie.
Sąd nie miał wątpliwości
Nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł 13 maja. Bocheński sąd oczyścił samorządowca z zarzutów. Uznał, że bezsporne jest, że doszło do zawierania umów „z samym sobą” i zauważył:
– Niezrozumiałe jest twierdzenie, iż uzyskane w ten sposób kilkunastu tysięcy złotych nie stanowi dorobienia sobie, skoro środki te zwiększyły aktywa oskarżyciela. Nie ma znaczenia iż zostały przeznaczone na opłacenie przeglądów i ubezpieczenia ciągnika, bo przecież bez ich zawarcia oskarżyciel musiałby z własnych środków pokryć koszty utrzymania pojazdu, toteż jego twierdzenia w tym zakresie są po prostu nie do zaakceptowania.
Sędzia Marcin Hebda w 9-stronicowym uzasadnieniu wyroku także inne wątpliwości rozstrzygnął na korzyść samorządowca. W podsumowaniu podkreślił, że zarzuty podnoszone przez Marka Bzdeka w opublikowanym w mediach oświadczeniu w pełni polegały na prawdzie. – Sam fakt, iż są one odbierane przez oskarżyciela jako niekorzystne nie wyczerpuje uznania, iż stanowią one przestępstwo, bo odnoszą się do zaistniałych faktów.
Jest apelacja
Z niekorzystnym dla siebie wyrokiem Lucjan Zapała się nie zgadza. Apelacja złożona przez reprezentującego go pełnomocnika wpłynęła już do Sądu Okręgowego w Krakowie.
Prawnik byłego prezesa RPK wnioskuje o uchylenie wyroku w całości i przekazanie go do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji. Przekonuje między innymi, że sąd popełnił „błędy w ustaleniach faktycznych”, w sposób nieuzasadniony oddalił wnioski o przesłuchanie dodatkowych świadków oraz pominął insynuacyjny charakter stwierdzeń zawartych w oświadczeniu Marka Bzdeka.