Dziennikarz Szymon Jadczak (Sportowe Fakty / Wirtualna Polska) przeprosił dziś po popołudniu za poniedziałkowy tekst o bójce z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice, w której podczas festynu w Wiśniczu Małym (powiat bocheński) zawodnika mieli rzekomo pobić pseudokibice Wisły Kraków. Szybko okazało się, że tło zdarzeń było zupełnie inne.
W opublikowanym artykule można było przeczytać, że pseudokibice rozpoznali bramkarza Puszczy Niepołomice na wiśnickim festynie i zaatakowali go w związku z przegranym przez ich klub meczem barażowym z Puszczą Niepołomice. Zawodnik miał zostać pobity, a uszkodzona ręka eliminuje go z gry do końca rundy. Dodatkowo tej samej nocy Kewin Komar miał zastać pod swoim domem w Bochni czekających na niego kilkunastu kiboli z maczetami i wezwał policję.
Poniedziałkowy artykuł odbił się szerokim echem w wielu mediach ogólnopolskich, ale dość szybko wersję przedstawioną na łamach Sportowych Faktów zdementowała właśnie policja. Faktem jest kontuzja bramkarza – ma złamany kciuk. Na SOR trafił także inny uczestnik bójki – ze złamaną szczęką. Okazało się jednak, że bijatyka na festynie nie miała podłoża kibicowskiego, a zupełnie inne (obyczajowe), nie było też zgłoszenia o „kibolach z maczetami” w Bochni…
W tej sytuacji gromy zaczęły się sypać na autora publikacji. Dziś rano prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski zapowiedział, że klub „zleci w tym tygodniu analizę strat wizerunkowych związanych z nieprawdziwymi informacji, które dystrybuowały w ostatnich dniach media”.
„Zebrany materiał procesowy przekażemy dzisiaj do prokuratury. Im więcej świadków mamy przesłuchanych, tym bardziej rysuje się sytuacja – absolutnie nie było tam [na festynie – red.] nie tylko pseudokibiców, ale i kibiców. Bójka była na zupełnie innym tle, a zawiadomienie o… pic.twitter.com/UNpS2DaQqU
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) August 30, 2023
Dziś po południu w końcu głos zabrał autor artykułu, który na dwa dni zamilkł. I przeprosił.
– Tekst o wydarzeniach z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice oparty był na kilku źródłach, które uznałem za wiarygodne. W sprawie pojawiły się nowe okoliczności, które w ostatnich dniach próbowałem potwierdzić i przedstawić nowe fakty. Dziś mogę jedynie przeprosić klub Wisła Kraków i jej kibiców. Zawsze w swojej pracy kieruje się rzetelnością, tym razem publikacja okazała się pochopna. Jeszcze raz przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd – napisał Szymon Jadczak.
Tekst o wydarzeniach z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice oparty był na kilku źródłach, które uznałem za wiarygodne. W sprawie pojawiły się nowe okoliczności, które w ostatnich dniach próbowałem potwierdzić i przedstawić nowe fakty. Dziś mogę jedynie przeprosić klub Wisła…
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) August 30, 2023
Chwilę później wpis opublikował także redaktor naczelny WP:
– Czasem trzeba wziąć na klatę i powiedzieć: przepraszam. Rozmawiałem już z Prezesem Wisły Kraków i przeprosiłem osobiście. Próbując choć w niewielkim zakresie zadośćuczynić, na jesienny mecz Wisły zaprosimy podopiecznych z krakowskiego domu dziecka. Szczegóły ustalimy z klubem – napisał Paweł Kapusta.
Zobacz też:
– Po bójce w Wiśniczu Małym dwa zawiadomienia na policję
– To nie byli kibole. Co się wydarzyło na festynie w Wiśniczu Małym?