Kto z nas nie chciałby zatrzymać lata i związanej z nim beztroski jeszcze na moment? Dzięki wrześniowemu wydaniu Kroniki, sielskim widokiem pełnym dalii i kosmosów rosnących na kwiatowej farmie w malowniczym zakątku Bochni, można zachwycać się do woli. Różnorodność tematów poruszanych przez autorów miesięcznika sprawia, że każdy odnajdzie interesującą go lekturę.
Kronika informuje, że jest już gotowa, zlecona przez miasto, analiza zasadności budowy kompleksu szkolno-przedszkolnego wraz z infrastrukturą techniczną, na osiedlu Proszowskim. Analiza nie stanowi gotowego rozwiązania, wskazuje pozytywne i negatywne skutki decyzji zarówno o budowie jak i jej zaniechaniu. Lektura dokumentu skłania jednak ku zasadności budowy nowej szkoły w tej części miasta. Autorzy wskazali dwa warianty.
Dyskusja na temat zasadności przyjęcia „Oświadczenia Rady Miasta Bochnia w sprawie reparacji, odszkodowań i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska poniosła z powodu napaści Niemiec oraz późniejszej okupacji na terenie miasta Bochnia” podzieliła radnych, wywołując bardzo duże emocje. Agnieszka Dziki ze szczegółami relacjonuje przebieg sierpniowej sesji Rady Miasta. Kronika przygląda się także realizacji inwestycji miejskich, m.in. budowie węzła przesiadkowego przy dworcu czy rewaloryzacji Plant Salinarnych.
– „Firma to ludzie. Moim największym sukcesem jest zespół, który udało mi się zebrać. W najśmielszych marzeniach nie zakładałem, że zgromadzę wokół siebie pracowników, z których będę tak dumny” – mówi Artur Wilk, właściciel firmy Arcom. W czerwcu podczas Forum Przedsiębiorczości Powiatu Bocheńskiego odebrał prestiżowe wyróżnienie Pracodawca Roku 2022. Z przedsiębiorcą rozmawia Aleksandra-Fortuna-Nieć.
W 89. odcinku cyklu „Katyńskie biografie” Anna Kocot-Maciuszek i Ryszard Rybka przedstawiają życiorys Leszka Wojasa – porucznika służby zdrowia. – „W okresie międzywojennym piątą część wszystkich mieszkańców Bochni stanowili Żydzi” – przypomina z kolei Iwona Zawidzka i przedstawia losy rodziny Müllerów. Artykuł ilustruje m.in. zdjęcia adwokata Gustawa Müllera na balkonie kamienicy przy ulicy Kazimierza Wielkiego 21. Bywał w niej brat Felicji Müller – Hugo Steinhaus, matematyk, profesor Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie, współtwórca lwowskiej szkoły matematycznej, „odkrywca” Stefana Banacha.
Jan Kasprzyk, prezes OSP Chodenice, podczas obchodów 100-lecia jednostki, opowiedział o jej historii. Nie bez powodu zasłużyła ona bowiem na wyróżnienie Złotym Znakiem, czyli najwyższym odznaczeniem Związku OSP RP oraz na nagrodę samorządu województwa małopolskiego – Złoty Medal Polonia Minor. Wyjątkowe jest zdjęcie, które trafiło na łamy Kroniki, pozują do niego wszyscy uczestnicy uroczystości w Chodenicach.
– „Jest to pewnym fenomenem, że w trzeciej dekadzie XXI wieku, kiedy świat przedstawia tyle możliwości spędzenia wolnego czasu, to wciąż tak wiele osób wybiera niełatwy, pielgrzymi szlak” – pisze Maksymilian Truś. W to pielgrzymowanie niemal od początku wpisana jest Bochnia i organizująca się przy parafii św. Pawła Apostoła grupa nr 3 – świętej Jadwigi Królowej.
Zrobiła rzecz zaskakującą, na półmetku nauki w liceum zmieniła szkołę krakowską na bocheńską i profil humanistyczny na matematyczno-fizyczny. A następnie zdała maturę z tak wysoką punktacją, że znalazła się w elitarnym gronie najlepszych maturzystów w Polsce. Kingę Śliwę, bohaterkę działu „Młodzi z przyszłością”, przedstawia Agnieszka Dziki.
Tegoroczna edycja GospeLOVEgo Lata charakteryzowała się poszerzoną formułą. Złożyły się na nią trzy cykle warsztatów wokalnych, w tym jedne adresowane do dzieci, trzy koncerty oraz wisienka na festiwalowym torcie, czyli warsztatowe jam session. O szczegółach pisze Karol Czesak.
– „Czy w ogóle można zdefiniować coś takiego, jak koloryt konkretnego miasta w rozumieniu owego szczególnego napięcia emocjonalnego, jakie budzi w nas określona przestrzeń? Co sprawia, że o takim miejscu możemy powiedzieć, że ma swój koloryt?” – zastanawia się Jan Flasza. Spośród 120 obrazów, jakie udostępnili mieszkańcy w związku z realizacją projektu „Bochnia w Bochni”, wybrał teraz te, które pomagają w znalezieniu odpowiedzi na pytanie o to, co stanowi o kolorycie naszego miasta…
„My Bodies. Our Bodies” – tak swoją wystawę fotografii i rzeźby zatytułowała Charlie Barbara Wetzel, amerykańska transgenderowa artystka, której fotografie i rzeźby zaprezentowano w Kowalsky Gallery. – „Zaczęłam robić autoportrety, gdy miałam trzynaście lat i przechodziłam przez okres dojrzewania. W moich fotografiach zawsze chodziło zatem o przejęcie kontroli nad własnym ciałem i narracją” – mówi artystka Kronice.
Malowniczych zakątków w Bochni nie brakuje. W jednym z takich miejsc Alicja Chmielewska rozwija kwiatową farmę, która latem aż kipi kolorami i zachwyca mnogością form i kształtów. – „Od zawsze lubiłam pracę w ogrodzie. I nie mówię tu o spacerze z koneweczką. Chodzi o to, żeby się zmęczyć, ciężko popracować, a na końcu usiąść i podziwiać efekt” – przyznaje.
Dział sportowy to m.in. relacja z Memoriałowego Biegu Majora Bacy, obfitujących w sukcesy triathlonowych zawodów w Gdyni, a także prezentacja nowego składu BSF-u Bochnia. – „Dużo obiecywać można sobie po pracy szkoleniowca Antuna Bacica. Chorwat został pierwszym, pochodzącym spoza Polski, trenerem w historii klubu” – zaznacza Mateusz Filipek.
O tym, że niedaleko Bochni powstaje żeńska drużyna futbolu powiedział jej nauczyciel wychowania fizycznego Wiesław Biernat. Ania miała wtedy dwanaście lat. Do Sobolowa pojechała w trampkach i z marszu zagrała w meczu. Wracając do domu, wiedziała już, że piłka jest jej pisana. Obecnie ma 32 lata i wraz z koleżankami z Wisły Kraków walczy o awans do drugiej ligi.
Bohaterka działu „Znamy się tylko z widzenia” Wiktoria Chrobak-Mielec to nauczycielka gry na perkusji. W 2014 roku uzyskała tytuł naukowy doktora w dyscyplinie instrumentalistyka Akademii Muzycznej w Krakowie. Dużą radość czerpie ze współpracy z Big Bandem Bochnia.
Dzień zaczynam od
założenia soczewek i przytulenia dzieci.
Mam takie motto, taką myśl, do której wracam
„Dziećmi jesteśmy całe życie. Tylko zabawki się zmieniają”. I jeszcze sentencja z „Piotrusia Pana”: – „Sekret szczęścia nie polega na robieniu tego, co lubisz, ale na lubieniu tego, co robisz”.
Boję się
choroby, głupoty, ludzkiej obojętności, ludzi bez dystansu do siebie oraz tych dzielących innych na gorszy i lepszy sort.