Podczas zwołanej na czwartek sesji większość radnych zgodziła się na przesunięcie 0,5 mln zł z budowy kolejnego etapu KN-2 na remont ul. Kościuszki w Bochni. Za podjęciem takiej decyzji zagłosowało 14 radnych, przeciwko było 4, a 1 osoba wstrzymała się od głosu.
Czwartkowa sesja została zwołana w nadzwyczajnym trybie i dotyczyła tylko tej sprawy. Jak już informowaliśmy urzędnicy zaproponowali radnym zwiększenie środków na zadaniu „Przebudowa drogi gminnej ul. Tadeusza Kościuszki w Bochni” o 500 tys. zł oraz zmniejszenie środków o tą samą kwotę na zadaniu „Budowa trasy północno-zachodniej”.
Bez wkładu własnego nie będzie dotacji
Na początku krótkiej dyskusji przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz zapytał dlaczego burmistrz nie przesunął tych środków własnym zarządzeniem. Urzędnicy wyjaśnili, że jednocześnie trzeba dokonać zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Miasta Bochnia na lata 2019-2029, a takich zmian burmistrz sam nie może zrobić, dlatego konieczne było zwołanie sesji.
Przypomniano również, że Bochnia otrzymała promesę dotacyjną na ponad 1,7 mln zł z Funduszu Dróg Samorządowych na zadanie „Przebudowa drogi gminnej 580046K ul. Tadeusza Kościuszki w km 0+000 – 0+266 w Bochni”. Warunkiem otrzymania dotacji jest zabezpieczenie wkładu własnego, a termin na złożenie dokumentów wymaganych do podpisania umowy o dofinansowanie to 31 lipca br.
Na KN-2 zostaje 2,3 mln zł
Przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz przekazał stanowisko radnego Jana Balickiego, który nie mógł być obecny podczas sesji. – Prosił mnie, aby wyrazić swoje ubolewanie z powodu zdjęcia środków finansowych z realizacji bardzo ważnej inwestycji „Budowa III etapu trasy północno-zachodniej”. To ubolewanie pana radnego dzisiaj państwu przekazuję. W związku z tym chciałbym prosić o kilka informacji dotyczących realizacji KN-2. Ponieważ być może akurat są jakieś powody, aby te środki ściągać z tego zadania. Czy państwo posiadacie już ZRID? Czy są jakieś problemy? Czy są odwołania? – zapytał Bogdan Kosturkiewicz.
– ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej – przyp. red.) jest jeszcze procedowany. Po zdjęciu tej kwoty (0,5 mln zł – przyp. red.) na tym zadaniu zostanie 2,3 mln zł. Oczywiście z tych środków musimy w tej procedurze ZRID na ten końcowy etap KN-2 przewidywać koszty związane z rekompensatą za wywłaszczenia nieruchomości, które przejmiemy przygotowując to zadanie do realizacji. (…) Po wypłaceniu odszkodowań pozostanie tam kwota ok. 1 mln zł na ten rok. Chcemy złożyć wniosek aplikacyjny o dotację we właściwym naborze z Funduszu Dróg Samorządowych i zrealizować to zadanie w cyklu dwuletnim – odpowiedział Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni.
„Polityka ślizgania wokół KN-2”
Podczas dyskusji pojawiło się jeszcze kilka głosów związanych z obawą o przyszłość ostatniego fragmentu KN-2.
– Rozumiem, że te prawie 2 mln zł „pachną” i trzeba je przyjąć do budżetu. Nie znam się na technicznej obudowie ul. Kościuszki. Czy to było takie pilne? Zakładam, że potrzebne i pilne. Tylko, że mam całkowitą obawę, bo zaczyna się polityka ślizgania wokół KN-2. Pamiętam czas prosperity i siodła w pierwszej części za czasów pana profesora (chodzi o Bogdana Kosturkiewicza, który był burmistrzem Bochni, gdy wybudowano I etap KN-2 – przyp. red.). Najpierw było dobrze, bo była oddana część. Później były uchwalane środki 5 mln zł na II etap, ściągane co kwartał, aż doszło do zera. Później na nowo odtwarzana cała intencja budowy II etapu KN-2. Ten „pierwszy etap drugiego etapu” brzmi jak dziwoląg (pierwotny II etap podzielono na 2 fragmenty, ostatnio do użytku oddano odcinek od ul. Pileckiego do ul. Turkowskiego – przyp. red.) – skomentował radny Eugeniusz Konieczny.
„30 metrów na rok”
– Byłoby największą głupotą, gdyby ściągać z KN-2 – bo ona nie idzie, a lezie w postępie 270 metrów za 9 lat. To wychodzi 30 metrów na rok. Z sąsiadem z taczkami byśmy to pewnie porobili. Absolutnie nie wolno tych pieniędzy ruszać – stwierdził radny Jerzy Lysy.
Zaproponował, żeby posiłkować się obligacjami, zamiast ściągać środki z KN-2. – Ręce precz od KN-2, bo to już jest tak nabrzmiała sytuacja pod względem społecznym i również technicznym, że myślałem, że tutaj pan kolega Eugeniusz Konieczny wyskoczy na środek i rozedrze koszulę jak Rejtan. Czekałem na ten gest, ale nie doczekałem się – dodał Jerzy Lysy.
W tym roku KN-2 nie ruszy
W reakcji burmistrz Bochni Stefan Kolawiński stwierdził, że z obligacji można skorzystać później. – Nie widzę problemu w tym, żeby teraz przesunąć 500 tys. zł tak jak państwa o to proszę chcąc skonsumować promesę, którą uzyskaliśmy na ponad 1,7 mln zł. Jeżeli pojawią się okoliczności, które sprawią, że będziemy przymuszeni do podjęcia jakichś działań to wtedy będziemy podejmować te działania i reagować na bieżącą sytuację – powiedział Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
– Mamy koniec lipca. Według mnie nie ma możliwości, żeby w tym roku zacząć w ogóle inwestycję KN-2. Sam okres przetargu to 2-3 miesiące, a na dzisiaj urząd nie ma ZRID-u. W tym roku KN-2 nie ruszy – ocenił Krzysztof Sroka, wiceprzewodniczący rady miasta.
Głosowanie
Ostatecznie radni przegłosowali zaproponowaną zmianę w tegorocznym budżecie Bochni.
Jak głosowano?
„Za”: Marta Babicz, Andrzej Dygutowicz, Bogusław Dźwigaj, Edward Dźwigaj, Celina Kamionka, Marek Kania, Eugeniusz Konieczny, Kinga Przyborowska, Łucja Satoła-Tokarczyk, Damian Słonina, Krzysztof Sroka, Kazimierz Ścisło, Alicja Śliwa, Kazimierz Wróbel.
„Przeciw”: Zenona Banasiak, Jerzy Lysy, Anna Morajko, Janusz Możdżeń.
„Wstrzymał się”: Bogdan Kosturkiewicz.
Nieobecni: Jan Balicki, Marek Bryg.
Na 500 tys. zł się nie skończy?
Remont ul. Kościuszki to nowe zadanie w tegorocznym budżecie Bochni, dlatego przegłosowane środki są na razie jedyną kwotą przy tej inwestycji. Podczas informowania o uzyskanej promesie dotacyjnej podano, że szacunkowe koszty remontu ul. Kościuszki wynoszą ok. 3,4 mln zł. Dotacja stanowi więc połowę tej kwoty, a ok. 1,7 mln zł musi dołożyć miasto.
Zastępca burmistrza Robert Cerazy w rozmowie z Bochnianin.pl mówił nawet o potrzebie zabezpieczenia ponad 2 mln zł środków własnych (cytat można zobaczyć TUTAJ). To ile miasto będzie musiało faktycznie dołożyć do tej inwestycji będzie wiadomo dopiero to rozstrzygnięciu przetargu na wykonawcę.