Stadion przy ul. Parkowej w Bochni stoi przed wyzwaniem dostosowania do wymogów licencyjnych, które umożliwią piłkarskiej drużynie BKS grę w czwartej lub wyższej lidze. Klub proponuje etapową modernizację obiektu, stawiając na kompromis między potrzebami piłkarzy a biegaczy. W rozmowie z Bochnianin.pl Jacek Budzyn i Kacper Głód z BKS-u przedstawili perspektywę klubu na modernizację stadionu.
Mirosław Cisak, Bochnianin.pl: – W czerwcu Rada Miasta Bochnia przegłosowała apel w sprawie wykonania analizy dostosowania stadionu przy ul. Parkowej w Bochni do wymogów licencyjnych, aby zapewnić możliwość rozgrywania meczów przez BKS. Jakie są te wymogi licencyjne? Co trzeba zmienić na tym stadionie przy ul. Parkowej, aby klub mógł być spokojny o grę w rozgrywkach?
Kacper Głód, dyrektor ds. mediów w BKS Bochnia: – Przede wszystkim kluczową kwestią są wymiary płyty boiska. Pole gry musi spełniać wymagania Komisji Licencyjnej, co oznacza długość między 100 a 105 metrów i szerokość od 60 do 68 metrów, w przypadku rozgrywek trzecioligowych ta wartość minimalna rośnie do 64 metrów. Z uwzględnieniem całego pola gry, zapotrzebowanie naszego boiska wyniosłoby 112 na 70 metrów. Wspomniane wymiary spełniałyby standardy zarówno trzeciej, jak i czwartej ligi. Natomiast w przypadku trzeciej ligi dochodzą dodatkowe wymogi infrastrukturalne, takie jak osobne dojście do sektora gości. Główna kwestia dotyczy więc przede wszystkim wymiarów płyty boiska, co było punktem wyjścia do dalszych rozmów na ten temat.
A jakie są obecne wymiary boiska przy ul. Parkowej?
Jacek Budzyn, członek zarządu BKS Bochnia: – Obecne wymiary boiska wynoszą około 100 metrów długości i 58 metrów szerokości, co oznacza, że szerokość jest o co najmniej 6 metrów za mała w stosunku do wymaganych standardów.
W tym momencie klub ma warunkową licencję. Na jaki czas?
JB: – Nie jesteśmy w stanie tego określić, ponieważ licencję otrzymujemy co roku. Obecna licencja wygasa po rundzie wiosennej tego sezonu. Nie wiemy jeszcze, czy w nowym sezonie będziemy mogli rozgrywać mecze na stadionie przy ul. Parkowej. Istnieje możliwość, że w Bochni nie będzie możliwe prowadzenie rozgrywek piłkarskich, nawet na poziomie IV ligi.
KG: – Warto dodać, że nasz klub reprezentuje Bochnię nie tylko w mieście, ale także w całym województwie. Obecnie czwarta liga obejmuje kluby z całej Małopolski, bez podziału na grupy, jak to było kiedyś, co sprawia, że liga ma charakter bardziej elitarny. Prezentując naszą drużynę, jednocześnie promujemy miasto. Jeśli zależy nam na tym, aby Bochnia była postrzegana w dobrym świetle, warto zadbać o to, by nasze obiekty wyglądały odpowiednio.
Rozwiązaniem tego problemu, o czym mówiono niedawno podczas posiedzenia Komisji Oświaty, Wychowania, Sportu i Turystyki Rady Miasta Bochnia jest likwidacja bieżni i poszerzenie boiska. Czy da się to wykonać w taki sposób, żeby zachować bieżnię?
KG: – W trakcie dyskusji na temat modernizacji stadionu miasto przedstawiło swoją koncepcję generalnego remontu całego obiektu, obejmującą trybuny i infrastrukturę. My natomiast zaproponowaliśmy etapowe podejście, zaczynając od modernizacji płyty boiska. Planujemy poszerzenie boiska poprzez likwidację mniejszej trybuny od strony kortów tenisowych i Orlika, przy jednoczesnym zachowaniu bieżni, która zmniejszyłaby się z trzech torów do dwóch, zachowując trzy tory na prostej. Chcemy, by stadion spełniał potrzeby zarówno piłkarzy, jak i biegaczy, dodatkowo oferując oświetlenie, którego obecnie brakuje. To co jest warte podkreślenia: nie chcemy likwidować bieżni.
JB: – Największym problemem jest stan murawy i jej nadmierna eksploatacja. Nierówna murawa stanowi zagrożenie dla zawodników, zwiększając ryzyko kontuzji. W ciągu jednego dnia potrafi się odbyć nawet 4–5 meczów – od rozgrywek Orlików rano, przez trampkarzy i juniorów, aż po mecze seniorów wieczorem. To ogromne obciążenie dla murawy. Problem wynika z braku odpowiedniej liczby obiektów w mieście. Choć jest dostępne boisko w Chodenicach, to jego stan jest tak zły, że nie nadaje się nawet do treningów. Taki a nie inny stan murawy wynika z wysokiej eksploatacji z uwagi na ilość grup trenujących i grających w różnych rozgrywkach poczynając od grup naborowych po grupy seniorskie. Co więcej, zawodnicy korzystający z tamtejszych szatni muszą się liczyć z takimi problemami jak instalacje elektryczne będące w złym stanie oraz bardzo zużyte pomieszczenia sanitarne. Modernizacja jest więc niezbędna, by zapewnić bezpieczeństwo i komfort użytkowania obiektu.
Na czym miałby polegać remont murawy stadionu przy ul. Parkowej?
KG: – Konieczna jest całkowita wymiana murawy, a rozważaliśmy różne opcje – od sztucznej po hybrydową. To jednak kosztowne przedsięwzięcie, dlatego kluczowe byłoby pozyskanie dotacji lub współpraca z zewnętrznym partnerem. Rozumiemy, że budżet miasta nie jest nieograniczony, dlatego staramy się znaleźć kompromis, który pozwoli poprawić warunki, jednocześnie uwzględniając realne możliwości finansowe.
Czy ta koncepcja zlecona przez BKS została przekazana bocheńskiemu magistratowi?
KG: – Przygotowaliśmy koncepcję we współpracy z zaprzyjaźnionym biurem projektowym, które dokładnie zapoznało się z warunkami i wykonało precyzyjne pomiary – każdy centymetr miał znaczenie. Następnie przekazaliśmy ją miastu, które zgodnie z wcześniejszym apelem zapowiedziało opracowanie własnej wersji. Celem było porównanie obu wariantów i wybranie najlepszego rozwiązania. Nasza koncepcja została przekazana jeszcze przed wrześniowym posiedzeniem komisji sportu, jednak – z tego co wiemy – nie była omawiana w trakcie dyskusji.
JB: – Ubolewamy nad wszelkimi niedopowiedzeniami, które mogły nas postawić w złym świetle, sugerując, że próbujemy antagonizować różne grupy sportowe trenujące przy BKS. To nieprawda – wszyscy dążymy do wspólnego celu. Nigdy nie rozważaliśmy likwidacji bieżni, bo biegacze są naszymi przyjaciółmi – wśród nich są osoby, które kiedyś grały w BKS. Ktoś błędnie to zinterpretował, przypisując nam zamiary, z którymi nie mamy nic wspólnego.
Dlaczego w takim razie nikogo z BKS-u nie było podczas wrześniowego posiedzenia komisji sportu? Zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka powiedział, że klub otrzymał zaproszenie…
JB: – Doszło do nieporozumienia, ponieważ nie otrzymaliśmy zaproszenia w tradycyjny sposób – zostało ono wysłane prezesowi przez Facebooka, a przez błąd komunikacyjny nie dotarło do całego zarządu. Zdziwiło mnie również, że w Biuletynie Informacji Publicznej, gdzie publikowany jest plan komisji, nie uwzględniono tematu BKS-u i stadionu. Z tego co wiem, został on poruszony w ramach wolnych wniosków jako temat dodatkowy.
Wariant modernizacji podany podczas wspomnianego spotkania to ponad 6,5 mln zł netto, a jakie są koszty prac ujętych w koncepcji przygotowanej na zlecenie BKS-u?
KG: – Koszty prac ujętych w koncepcji modernizacji przygotowanej na zlecenie BKS-u wynoszą 2,8 mln zł netto. W tej kwocie uwzględniono m.in. modernizację boiska, tak aby docelowo jego wymiary wynosiły 102 x 64 metry (112 x 70 metrów wraz z polem gry), które ma zostać wyposażone w nawierzchnię hybrydową lub sztuczną, a także w system drenażu i nawodnienia. Koszt samego boiska szacowany jest na około 1,85 mln zł netto, w zależności od wybranego wariantu nawierzchni. Pozostałe środki przeznaczone byłyby na remont szatni, wymianę wiat rezerwowych, montaż oświetlenia oraz zachowanie bieżni dwutorowej z trzema torami na prostej.
JB: – Naszym głównym celem jest, by boisko było odpowiednie do rozgrywek, które muszą się odbywać, szczególnie dopóki nie powstanie kompleks w Chodenicach – a to potrwa dłużej niż dwa lata. Do tego czasu musimy zapewnić odpowiednie warunki dla młodych graczy i seniorów. Warto dodać, że w okolicznych miejscowościach, mimo mniejszego potencjału, obiekty sportowe są w lepszym stanie niż w Bochni. Musimy wynajmować boiska w Rzezawie, Gdowie czy Staniątkach, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Brak oświetlenia na naszym stadionie to kolejny problem – obecnie jedyne światło pochodzi z kortów tenisowych i Orlika. Rozmawiamy z miastem o zainstalowaniu oświetlenia, a w przyszłości także o poprawie infrastruktury, w tym murawy, jeśli otrzymamy wsparcie od radnych. Na tę chwilę dziękujemy burmistrz Magdalenie Łacnej i zastępcy burmistrza Wojciechowi Woźniczce za podjęcie działań w odpowiedzi na nasze prośby. Zajęli się kwestią remontu szatni oraz oświetlenia, więc mamy nadzieję, że te plany zostaną zrealizowane.
Koncepcja zakłada „przesunięcie” murawy wraz z bieżnią w stronę kortów tenisowych i „Orlika”, co oznacza likwidację znajdującej się tam mniejszej trybuny. Czy to nie jest problem?
KG: – To nie jest problem. Trybuna ta jest rzadko wykorzystywana, a dostępna przestrzeń na trybunie głównej pozwala na przyszłą rozbudowę. Choć obiekt znajduje się w centrum miasta i nie mamy dużo miejsca, jesteśmy w stanie odpowiednio zagospodarować dostępną przestrzeń.
Z wypowiedzi radnych komisji sportu płynął taki wydźwięk, że najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest inwestowanie w nowy ośrodek w Chodenicach, gdzie w przyszłości mógłby grać BKS, a dla stadionu przy ul. Parkowej tylko niezbędny remont. Co panowie na to? Przenosiny do Chodenic to dobry pomysł?
KG: – Jesteśmy otwarci na rozmowy i propozycje, więc temat nie jest zamknięty. W Chodenicach może powstać profesjonalne centrum treningowe, które mogłyby wynajmować kluby z regionu. Jednak uważamy, że centrum piłkarskie powinno pozostać przy ul. Parkowej. Przeniesienie go na obrzeża miasta, do Chodenic, wiązałoby się z dużymi wyzwaniami infrastrukturalnymi i logistycznymi. Obiekt przy Parkowej ma świetną lokalizację, ale niestety z roku na rok coraz bardziej niszczeje. Przez lata zaniedbano ważne prace, mimo licznych próśb ze strony klubu i MOSiR-u.
JB: – Przez kilkanaście lat nie przeprowadzono żadnych remontów, co doprowadziło do obecnej sytuacji. Rozmawialiśmy z burmistrz Magdaleną Łacną i zastępcą burmistrza Wojciechem Woźniczką, którzy zapewnili nas, że wstępne remonty, takie jak oświetlenie i szatnie, zostaną zrealizowane. Mamy nadzieję, że uda się także wymienić murawę boiska, co będzie korzystne nie tylko dla naszego klubu, ale także dla zawodników MOSiR-u, którzy przechodzą z młodszych drużyn do BKS-u, jak i również trenujących przy Parkowej biegaczy oraz młodzieży szkolnej.
KG: – Staramy się też wykorzystywać dostępne środki, dlatego w budżecie obywatelskim zaproponowaliśmy projekt instalacji piłkochwytów na murawie, aby zapobiec wpadaniu piłek do potoku Babicy, na ulicę lub w pobliże biegających osób. Projekt, który obejmuje również montaż zegara lub tablicy świetlnej, został zatwierdzony i ma zostać zrealizowany w 2025 roku. Zdajemy sobie sprawę, że zmiany muszą być wprowadzane etapowo.
JB: – Reasumując, zdecydowanie kibicujemy projektowi w Chodenicach i liczymy na jego szybkie, ale przemyślane zrealizowanie. Jednak nie zapominajmy o infrastrukturze w centrum, którą należy zmodernizować i dostosować do standardów XXI wieku. Obecnie pozostaje ona w tyle, nie spełniając współczesnych wymagań.
Stadion jest miejski, inwestorem ewentualnej modernizacji będzie miasto. A czy BKS ma możliwości i chęci do tego, aby partycypować w kosztach?
JB: – Obecnie możliwości klubu są ograniczone, ponieważ stadion należy do miasta, a zarządza nim MOSiR. Mieliśmy propozycję od sponsora, który chciałby wziąć obiekt w dzierżawę na 40 lat i zainwestować w jego rozwój, ale to kwestia rozmów z miastem, a szanse na realizację tego pomysłu są raczej niewielkie.
KG: – Nasze codzienne koszty funkcjonowania z roku na rok rosną, co jest związane między innymi z ogólną sytuacją gospodarczą w kraju. Wydatki bieżące klubu stają się coraz większe, a jak do tej pory wysokość przekazywanej dotacji nie rosła względem rosnących kosztów.
W tym roku BKS otrzymał 143 tys. zł dotacji z budżetu miasta. Co oprócz tego? Jak kształtuje się struktura budżetu BKS-u?
JB: – Na nasz budżet składają się dotacja z miasta, resztę stanowią darowizny i pomoc sponsorów. Staramy się również współpracować z lokalnymi firmami, aby uzyskiwać wsparcie w formie barteru w zamian za promocję.
KG: – Staramy się minimalizować koszty, współpracując z lokalnymi firmami. Zapraszamy do współpracy wszystkie zainteresowane podmioty, oferując atrakcyjną propozycję sponsorską, którą nieustannie staramy się rozwijać.
Jeśli chodzi o kwestię sportową – obecnie BKS znajduje się w dolnej części tabeli rozgrywek. Celem na ten sezon jest pewnie utrzymanie się?
KG: – Dokładnie, na ten moment celem jest utrzymanie się w IV lidze. Zależy nam także na sportowym rozwoju młodzieży, co ma również bezpośrednio swoje odzwierciedlenie w programie Pro Junior System, w którym to nasz klub obejmuje czołowe miejsca.
Patrząc przyszłościowo: jakie aspiracje ma BKS? W której lidze jest miejsce tego klubu?
KG: – Bochnia zasługuje na grę przynajmniej w trzeciej lidze. Oczywiście, każdy chciałby wyższy poziom, ale wiąże się to z rosnącymi kosztami. Naszym celem jest osiągnięcie stabilności infrastrukturalnej i finansowej, aby móc grać wyżej, a całość stanowiła jeszcze większą wartość dla potencjalnych sponsorów, jak i młodych zawodników, którzy często wybierają grę w okolicznych klubach posiadających solidniejszą bazę. Uniknięcie sytuacji, w której klub awansuje sportowo, ale nie utrzymuje się przez problemy infrastrukturalne, jest dla nas priorytetem. Dążymy do stałego rozwoju, zarówno piłki seniorskiej, jak i młodzieżowej. Chcemy, aby młodzi piłkarze czuli, że warto się rozwijać w Bochni, a miasto było takim centrum piłkarskim. Ponad 100-letnią piłkarską tradycję warto kultywować. Ta bogata historia do czegoś zobowiązuje.
Czytaj również: