R e k l a m a

Bochnia. Emocje i przekrzykiwanie na sesji. Radni dyskutowali o samochodzie służbowym dla MPWiK – WIDEO

-

Gorącą dyskusję podczas czwartkowego posiedzenia Rady Miasta Bochnia wywołał temat zakupu pojazdu służbowego dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Dodatkowe emocje spowodowała wypowiedź członka rady nadzorczej spółki Radosława Maconia, który oprócz tego, że wyjaśniał powody zakupu, to… wyliczał jakimi samochodami jeżdżą niektórzy radni.

Przypomnijmy: pod koniec zeszłego roku MPWiK w Bochni zakupiło cztery samochody (w ramach wymiany floty) w tym Skodę Kodiaq za 220 tys. zł brutto. Pojazd – jak wyjaśnia spółka – jest używany do załatwiania spraw służbowych przez prezesa oraz kadrę kierowniczą [oświadczenie MPWiK TUTAJ].

Zakup samochodu budzi kontrowersje – dziś rano ośmioro radnych wystosowało do burmistrz Magdaleny Łacnej pismo kwestionujące celowość zakupu przez MPWiK samochodu za tę cenę – więcej na ten temat TUTAJ.

Radna pyta o rozliczanie „kilometrówek”

Temat wywołała radna Jolanta Michałowska.

Czy to była konieczność (zakupu – przyp. red.) samochodu takiego czy innego, przestaję już w to wnikać, niech się tym ktoś inny zajmie. Natomiast chciałabym się dowiedzieć, bo jest zapis taki, że on ma służyć do celów służbowych pana prezesa i kadry kierowniczej, w związku z tym rozumiem, że państwo płacicie cały VAT za ten samochód, są rozliczane kilometry i dokumentowany każdy kilometr przejazdu tego samochodu do celów służbowych i miasto tego dopilnowuje? zapytała Jolanta Michałowska.

Krótką odpowiedź przedstawił prokurent (główny księgowy) Marek Szewczyk.

Mogę tylko powiedzieć tyle, że VAT od zakupu samochodu został w 100 proc. odliczony, ponieważ została złożona odpowiednia deklaracja do urzędu skarbowego. Oczywiście jest prowadzona ewidencja przebiegu pojazdu, także można w każdej chwili skontrolować przejechane kilometry przez ten samochód oraz kto i kiedy tego dokonał. Samochód jest wykorzystywany wyłącznie do celów służbowych zarówno przez prezesa, jak i przez kierowników wydziałów. Prezes zarządu złożył stosowne oświadczenie, że będzie wykorzystywał samochód wyłącznie do celów służbowych – odpowiedział Marek Szewczyk.

Radna Jolanta Michałowska zaproponowała, aby samochód został oklejony symbolem MPWiK Bochnia, na co przedstawiciel spółki stwierdził, że „nie ma przeszkód”.

Członek rady nadzorczej wylicza czym jeżdżą radni

W sprawie wypowiedział się również Radosław Macoń, członek rady nadzorczej MPWiK, który swoimi słowami wywołał spore poruszenie w sali obrad.

W mediach lokalnych pojawia się wiele dezinformacji (…). To nie był temat zakupu jednego samochodu, tylko wielu samochodów. Zacznijmy od tego, że poprzedni prezes, który tu był żegnany owacjami, podpisał zarządzenie, które było przyjęte przez radę nadzorczą w 2024 roku o zakupie taboru. Nie zostało oczywiście wyjaśnione dlaczego MPWiK kupuje te samochody. Pan prezes jeździł Fiatem Punto z 2006 r. Ten Fiat Punto miał co prawda przebieg 158 tys. km, ale on się poruszał tylko i wyłącznie po mieście, a koszty jego napraw wyniosły 54 tys. zł – powiedział Radosław Macoń.

Następnie członek rady nadzorczej MPWiK wyjaśnił, że pracownicy prosili o wymianę samochodu Ford Transit Furgon ze względu na jego zły stan techniczny, zagrażający ich bezpieczeństwu. Podkreślił, że decyzję o zakupie nowych pojazdów podjął poprzedni prezes, a nowa rada nadzorcza uznała ją za zasadną, ustalając budżet na 450 tys. zł netto.

Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak ta część wypowiedzi, w której Radosław Macoń zaczął wyliczać jakimi samochodami jeżdżą radni, którzy podpisali się pod pismem, o którym pisaliśmy w tekście: Radni domagają się wyjaśnień w sprawie „zakupu luksusowego SUV-a dla MPWiK”.

Wyrażacie wielkie zdziwienie, że to jest SUV, że to jest jakiś samochód klasy premium, to nie jest żaden samochód klasy premium. Zobaczyłem czym państwo jeździcie i pan Rafał Sroka jeździ Kia Sportage SUV, pan Andrzej Dygutowicz jeździ Skodą Octavią, pan Marek Rudnik Skodą Superb i pan starosta Adam Korta Skodą Superb – wyliczał Radosław Macoń, któremu kilka razy przerywano w trakcie wypowiedzi (mówiono m.in. o „skończeniu tej farsy”).

Państwo źle to odebrali, cenię państwa właśnie za to, że państwo wybieracie marki SUV, marki premium. Bo wiecie dobrze, że cenicie swoje pieniądze. Dlatego kupiliście państwo takie samochody, które będą Wam długo służyć. Taki sam cel ma właśnie zakup pojazdów do MPWiK. Zwróćcie Państwo uwagę, jakie były przebiegi tych pojazdów i miejmy nadzieję, że te zakupione pojazdy również dojadą takich przebiegów, jakie były poprzednich tych samochodów, a samochód prezesa nie będzie kosztował w naprawach 54 tys. zł jak to było w poprzednim – dodał Radosław Macoń.

Wątpliwości dotyczące rzetelności podanych informacji

Przewodniczący rady Jan Balicki zwrócił uwagę, że jest znaczna różnica pomiędzy zakupem pojazdu służbowego za pieniądze podatników i samochodami prywatnymi.

Państwo jeżdżą tymi samochodami za swoje, kupionymi za swoje własne pieniądze, a to są pieniądze podatnika (w przypadku zakupu dla MPWiK – przyp. red.). I to jest nie tylko prawo, ale i obowiązek radnych, by dopytywać o różne rzeczy – stwierdził Jan Balicki.

Mam wątpliwości, czy pana informacje są do końca rzetelne, bo jeżeli pan mówi, że 50 tys. zł zostało wydane na remont Fiata Punto, to proszę dodać czy w ciągu jednego roku, czy za 20 lat, bo to zmienia postać rzeczy. Więc bądźmy do końca rzetelni w przekazie informacji, bo potem to niepotrzebnie rodzi takie właśnie różne nerwy, animozje – dodał przewodniczący Jan Balicki.

„Skoda to jest już luksus dla pana prezesa”

Pan Macoń wyraźnie stwierdził, że to poprzedni prezes razem z Unią nakazali mu kupić Skodę, więc bardzo bym prosił o przedstawienie dokumentów, które to poświadczają. Z informacji jakie posiadamy prezes zadbał o to, żeby zakupić nową flotę, która jest potrzebna dla MPWiK, bo te samochody są tragiczne i trzeba zmienić tę flotę, ale nie skodami, bo skoda to jest już luksus dla pana prezesa. Takie jest moje zdanie – powiedział radny Marek Bryg.

Powiedział pan przed chwilą, że samochód, którym jeździł prezes Fiat Punto z 2006 roku miał przebieg 150 tys. zł i został skasowany. Jak pan jest taki precyzyjny, to dlaczego pan nie popatrzył, że mój samochód jest z 2005 roku i ma przejechane 340 tys. km? Tak właśnie kreuje się rzeczywistość. To nie o to chodzi, że na każdy „atak” musi być „atak”. Ale jeżeli mówimy o pewnych sprawach precyzyjnie, to mówmy to precyzyjnie i nie mieszajmy spraw służbowych ze sprawami osobistymi, prywatnymi, bo tutaj słyszałem nawet takie głosy o chamstwie. Uważam, że to nie jest ten poziom, do którego powinniśmy schodzić i uważam, że nie powinniśmy się do takiego poziomu przyzwyczajać – zaapelował Marek Rudnik, wiceprzewodniczący Rady Miasta Bochnia.

Radosław Macoń powtórzył, że został źle zrozumiany: – Panie Marku, pan jeździ Skodą Superb rzeczywiście z 2005 roku. I dlatego dziwię się państwu radnym i wszystkim, że jesteście tak oburzeni zakupem skody. Ta skoda tak długo panu posłużyła, tyle kilometrów pan nią przejechał. Tak jak również pan Dygutowicz jeździ Skoda Octavią i mam nadzieję, że ceni tę markę – i właśnie to chciałem zaznaczyć. Nie, że to jest zarzut do państwa, że jeździcie takimi czy innymi samochodami.

Chciałem państwu zaznaczyć: to nie był żaden zarzut do państwa, że państwo jeździcie takimi samochodami, tylko państwo dokonujecie dobrych wyborów. Uważam, że MPWiK też dokonało dobrego wyboru zakupu i to było powodowane moim wystąpieniem, a nie to, żeby państwu zarzucać, że ktoś tam ma jakieś auto. Tylko jak państwo decydujecie i państwo wybieracie takie pojazdy, to dlaczego negujecie wybór przez MPWiK samochodu, który mam nadzieję posłuży tak długo jak panu Markowi Rudnikowi jego Skoda Superb z 2005 roku – dodał Radosław Macoń.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc