To może być historyczny dzień bocheńskiego sportu. Contimax MOSiR Bochnia jest o krok od wielkiego sukcesu – awansu do finału 1 ligi, który jednocześnie oznacza bezpośrednią promocję do Ekstraklasy. Po sprawieniu niespodzianki w Pruszkowie nasze koszykarki potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, by spełnić swoje i nasze marzenia. W środę zagrają u siebie – a wsparcie kibiców może mieć kluczowe znaczenie. Tego meczu nie można przegapić! Środa, godz. 18:00 – WSTĘP WOLNY.
Przed rozpoczęciem rywalizacji toczonej do dwóch zwycięstw jasno wskazywano faworyta – to MKS Pruszków, drużyna z ekstraklasowym doświadczeniem, ofensywną siłą oraz z kompletem zwycięstw, w których wielokrotnie przekraczała granicę 80 punktów. To zmieniło się w sobotę. Contimax MOSiR Bochnia, który w tym sezonie też wygląda bardzo dobrze, zagrał bez żadnych kompleksów – twardo w obronie, skutecznie pod koszem i z sercem do walki. Pruszków nie tylko przegrał, ale rozegrał swój najsłabszy mecz i odniósł pierwszą porażkę, zatrzymany na ledwie 54 punktach i zdominowany fizycznie.
Przed rewanżem trudno mówić już o jednoznacznym faworycie – momentum jest po stronie bochnianek, które zyskają dodatkową przewagę dzięki grze na własnym parkiecie i przed własną publicznością. Ale nie czarujmy się – łatwo nie będzie.
W pierwszym meczu półfinałowym kluczem do zwycięstwa była znakomita gra w obronie, dominacja na tablicach oraz konsekwentna gra pod koszem rywalek. Bochnianki zebrały aż 68 piłek (w tym 25 ofensywnych), co przełożyło się na 14 punktów drugiej szansy. Dla porównania – Pruszków zdobył zaledwie 2 takie punkty. Równie ważna była skuteczność w wymuszaniu przewinień i zdobywaniu punktów z linii rzutów wolnych (22/34, 64%).
Indywidualnie świetnie w tamtym spotkaniu zagrały Anna Krawiec (16 pkt, 13 zbiórek), Marta Wdowiuk (12 pkt, 10 zbiórek) oraz rozgrywająca Paulina Majda (11 asyst i 12 zbiórek). Naszym jokerem okazała się Katarzyna Kocaj, która rozegrała swój najlepszy mecz w sezonie: 16 punktów (dotąd średnio 5 pkt), 11 trafionych rzutów wolnych na 14 prób, 9 zbiórek i najwyższy w zespole współczynnik EVAL (24). Wymusiła też aż 9 fauli przeciwniczek.
Jednocześnie dla pruszkowianek był to wyraźnie najsłabszy mecz w sezonie, zarówno pod względem skuteczności (zaledwie 25%), jak i EVAL całej drużyny (48) oraz wskaźnika +/- (-70). Dla porównania, w niektórych meczach ligowych MKS osiągał wyniki na poziomie 90–100 punktów i notował EVAL ponad 110. Widać więc, że potencjał ofensywny tej drużyny jest znacznie wyższy, niż pokazał to pierwszy półfinał.
Dlatego przed meczem w środę, Bochnia absolutnie nie może być pewna swego. Podrażnione pruszkowianki spróbują się odegrać, a jeśli ich liderki, takie jak Katarzyna Świeżak czy Sonia Frojdenfal, zagrają na swoim standardowym poziomie, będzie ciężko. Świeżak zdobywała w tym sezonie średnio ponad 14 punktów na mecz przy wysokiej skuteczności (47.6% z gry), ale w pierwszym starciu trafiła zaledwie 2 z 9 rzutów. To zawodniczka, która potrafi zdominować rywalizację pod tablicami i punktować w seriach, dlatego może być kluczowym elementem ewentualnego odrodzenia MKS. Z kolei Sonia Frojdenfal, rozgrywająca i kapitan zespołu, w sobotę oddała aż 15 rzutów, trafiając ledwie trzy. Bochnianki muszą ponownie skutecznie przeszkodzić jej w nastawieniu celownika…
Jest bardzo budujące, że w pierwszym meczu Contimax MOSiR potrafił wytrzymać ciśnienie, trener miał pomysł na przeciwnika, a zespół ten pomysł skutecznie zrealizował. Drużyna ma też jeszcze rezerwy – bo może poprawić skuteczność rzutową z tamtego spotkania (29%).
– Gdy zespół walczy to serce rośnie i to jest nasze założenie numer jeden: bić się w każdym posiadaniu oraz walczyć o każdą piłkę niczyją oraz zbiórkę – podkreśla trener Artur Włodarczyk.
Mecz numer dwa zapowiada się jako test siły mentalnej i fizycznej. Kluczowe będą: walka o zbiórki, skuteczność z dystansu oraz ograniczenie strat. Tym razem gramy w Bochni – co może mieć duże znaczenie. Własna hala, ale też obecność kibiców – mogą być ogromnym atutem. Do licznego stawienia się na meczu zachęca między innymi… futsalowy klub BSF ABJ Powiat Bochnia, który w mediach społecznościowych zwrócił się do swoich fanów: – To doskonały moment, by w przerwie ligowej od futsalu, wspólnie wypełnić halę, poczuć sportowe emocje i wesprzeć nasz lokalny zespół! My też tam będziemy – zawodnicy, sztab, osoby związane z BSF. Was też zapraszamy i zachęcamy do głośnego dopingu, a to robicie świetnie. Widzimy się na hali!
Drużyna z Bochni staje przed ogromną szansą — przypomnijmy: zwycięstwo oznacza awans do finału i jednocześnie awans do Orlen Basket Ligi Kobiet. To może być historyczna chwila dla bocheńskiego sportu, ale jako się rzekło: łatwo nie będzie. Dlatego przyda się każda para rąk do klaskania, każdy głos do dopingu. Spotkajmy się w środę, bądźmy częścią widowiska i wspierajmy Contimax MOSiR Bochnia w drodze po marzenia!
Środa, godz. 18:00 – WSTĘP WOLNY!
Prezentacja z przedsezonowego turnieju towarzyskiego: