– W trosce o umożliwienie konsumentom dostępu do dobrej, polskiej żywności, zachowanie bytu rolników i sprzedawców apeluję do samorządów o niezamykanie targowisk i bazarów. Uważajmy na siebie i innych, ale też wspierajmy się – zaapelował dziś minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
Wdrożone w życie przepisy, ograniczające przebywanie poza miejscem zamieszkania, dopuszczają możliwość robienia zakupów spożywczych i dotarcie do pracy. W tym trudnym dla nas wszystkich czasie minister J.K. Ardanowski zwraca uwagę, że targowiska i bazary to miejsca pracy wielu osób i ich rodzin. To miejsca, na które docierają produkty od rolników, którzy mają ograniczony dziś zbyt z powodu zamknięcia barów, restauracji czy stołówek.
– Żywności mamy pod dostatkiem. Dajmy szansę nam wszystkim: produkującym, sprzedającym i konsumentom. Przestrzegajmy jednak podstawowych zasad, które znajdują się na stronie Głównego Inspektora Sanitarnego – podkreśla minister.
Minister Ardanowski zwraca uwagę na odpowiedzialność społeczeństwa, które w zdecydowanej większości przestrzega wszystkich przepisów związanych z postępowaniem w czasie epidemii koronawirusa. Dlatego też uważa, że przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności i bezwzględnego przestrzegania zaleceń GIS możliwe jest zachowanie miejsc pracy, rolniczych dochodów i zaopatrzenia mieszkańców.
Jak jest w Bochni?
Polityka samorządów co do funkcjonowania targowisk jest niejednolita. W Bochni burmistrz zdecydował o zawieszeniu handlu na targowisku „Mój rynek” przy ul. Partyzantów już 16 marca (odbywał się dwa dni w tygodniu – w czwartki i soboty). Na zamknięcie targowisk zdecydowali się także m.in. włodarze w Brzesku, czy Niepołomicach.
Trwa natomiast handel na placu przy Hali Targowej „Gazaris” w Bochni, choć zarówno sprzedawców jak i klientów jest zdecydowanie mniej niż normalnie.