Drużyna Contimax MOSiR Bochnia przegrała w sobotę na własnym parkiecie z Pompax Tęcza Leszno różnicą 12 punktów. Trudno uwierzyć, że na czwartą kwartę bochnianki wychodziły prowadząc 53:45! Ale w tej ostatniej części gry w drużynie rywalek „odpaliła” nieskuteczna wcześniej Iga Walentowska…
Grająca z numerem „7” zawodniczka to najlepsza snajperka Tęczy. Ale przez 3 kwarty sobotniego meczu nasza Magdalena Szkop bardzo skutecznie uprzykrzała życie liderce ekipy z Leszna – Walentowska zdołała rzucić zaledwie 9 punktów, zanotowała kilka strat. Grające poprawnie – choć nie doskonale – bochnianki najpierw przez pół meczu toczyły z drużyną gości wyrównany pojedynek, by w trzeciej kwarcie odskoczyć nawet na 11 punktów.
I gdy wydawało się, że gospodynie są na prostej drodze do odniesienia kolejnego zwycięstwa, nadeszła czwarta kwarta, w której losy meczu odwróciły się o 180 stopni. Bochnianki opanowała jakaś niemoc w ataku, a rywalki nagle dostały skrzydeł. Na 5 minut przed końcem doścignęły i wyprzedziły MOSiR, a potem powiększały przewagę. Iga Walentowska w czwartej kwarcie rzuciła 16 punktów (!), z czego 11 przez ostatnie 3,5 minuty (!). Pompax wygrał tę część meczu aż 29:9…
Contimax MOSiR Bochnia – Pompax Tęcza Leszno 62:74 (14:13, 19:20, 20:12, 9:29)
Bochnia: Szkop 13, Plucińska 12, Malinowska 12, Krawiec 9, Mazur 8, Fortuna 4, Mroczek 2, Zając 2, Rak 0.
Leszno: Walentowska 25, Pisera 14, Ratajczak 13, Hołtyn 12, Szloser 5, Pietrzak 5, Matuszewska 0, Mikołajczak 0, Pacholczyk 0, Jędryczka 0.