Bocheńscy policjanci odnaleźli w lesie 56-latka, który w trakcie wyprawy na grzyby doznał urazu nogi. Poszukiwania były utrudnione ze względu na fakt, że mężczyzna zasłabł i nie był w stanie odpowiedzieć na wezwania mundurowych. Po dotarciu do poszkodowanego, policjanci wynieśli go z lasu i przekazali przybyłym na miejsce ratownikom medycznym.
Dwóch mieszkańców gminy Bochnia udało się w środę 17 sierpnia w godzinach porannych do lasu. Rekreacyjne wyjście mające na celu zebranie jak największej ilości grzybów skończyło się dla jednego z nich poważną kontuzją nogi. 56-latek spadł z niewielkiej leśnej skarpy i z urazem którego doznał, nie był w stanie przejść sporego odcinka z miejsca, w którym się znajdował do zaparkowanego przy drodze samochodu. Przebywający z nim znajomy wezwał zatem patrol policji, a następnie wyszedł z lasu i we wskazanym miejscu oczekiwał na mundurowych.
Po przyjeździe na miejsce policjanci udali się z 60-latkiem w głąb lasu, aby odnaleźć oczekującego na pomoc mężczyznę. Poszukiwania jednak były utrudnione – ze względu na duży obszar lasu zgłaszający nie był w stanie stwierdzić, gdzie pozostał jego kolega.
Funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego rozpoczęli sprawdzanie lasu, jednak ich wezwania oczekującego tam mężczyzny pozostawały bez odpowiedzi. Po około 35 minutach mundurowi odnaleźli 56-latka. Jak się okazało, mężczyzna zasłabł i nie był w stanie odpowiadać na wołanie chcących mu pomóc policjantów. Funkcjonariusze natychmiast udzielili mężczyźnie niezbędnej pomocy przedmedycznej, jak również pomocy przy wyjściu z lasu. 56-latek został przekazany wezwanym na miejsce ratownikom z Zespołu Ratownictwa Medycznego.