R e k l a m a

„Newsweek” cytuje byłych pracowników kopalni w Bochni: „Brud, syf, kiła i mogiła”

Przegląd prasy

-

W najnowszym numerze tygodnika „Newsweek” opublikowano 3-stronicowy artykuł autorstwa Jakuba Korusa, stawiający w złym świetle bocheńską kopalnię soli. Podstawą poważnych zarzutów są informacje od anonimowych byłych pracowników przedsiębiorstwa narzekających m.in. na warunki pracy pod ziemią. Regularne kontrole instytucji zewnętrznych nie wykazały jednak żadnych takich nieprawidłowości.

Według byłych pracowników „na poziomach turystycznych wszystko prezentuje się nieźle”, ale niżej jest „brud, syf, kiła i mogiła”. Zarzuty dotyczą niedotrzymywania standardów bezpieczeństwa przy zabezpieczaniu nieczynnych wyrobisk (m.in z wykorzystaniem preparatu wymagającego odzieży ochronnej i okularów) – zdaniem informatorów autora robi się to „byle szybciej”, niezgodnie z procedurami, a wszystko to za milczącym przyzwoleniem sztygarów. Z artykułu wynika, że prace wspomnianym preparatem, którego producent zaleca „unikanie wdychania” prowadzone były m.in. na poziomie August (na którym odbywa się ruch turystyczny). Autor artykułu zaznacza, że pokazano mu nagranie wideo z takich prac.

Są też inne zarzuty, które tak sformułowano w skrócie już we wstępie artykułu: „Praca z narażeniem zdrowia i życia, fałszowane godziny zjazdów, zakupy maszyn, które nigdy nie trafiły pod ziemię. Tak działała kopalnia, która dostaje rocznie 25 mln zł państwowej dotacji.” Dodatkowo wskazywane są niskie zarobki górników oraz stosowanie „kar” w postaci wysyłania do pracy na „zachód” (w mało przyjazny rejon kopalni, gdzie mocno wieje z szybów wentylacyjnych).

W tekście odnotowano, że kontrole prowadzone regularnie w kopalni wykazały jedynie drobne uchybienia i ich wyniki nie potwierdzają formułowanych zarzutów. Informatorzy „Newsweeka” przekonują jednak, że w praktyce o terminie kontroli wiadomo zawczasu i można się do nich przygotować.

Z lektury artykułu w „Newsweek-u” wynika również, że nowy prezes kopalni Zygmunt Dobrowolski zirytował się przesłanymi od dziennikarza pytaniami o bezpieczeństwo pracy górników, oskarżając gazetę o szukanie taniej sensacji oraz chęć zaszkodzenia kopalni: – Pytania są tendencyjne i kierunek jest jeden. Niektóre z tych informacji są wyssane z palca. Autor cytuje także oficjalnego maila, w którym prezes kopalni wskazuje, że kopalnia jest regularnie kontrolowana przez stosowne instytucje i służby, a niektóre z pytań są „krzywdzące i naruszające dobre imię spółki”.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc