W styczniu miejscy radni zdecydowali, że petycją w sprawie „zaniechania działań związanych z czasowym lub stałym zamknięciem Krytej Pływalni im. Jana Kota w Bochni” ma zająć się burmistrz Bochni. Przy okazji głosowania uchwały w tej sprawie dyskutowano m.in. o kosztach ogrzewania obiektu.
Petycja w sprawie zaniechania działań związanych z czasowym lub stałym zamknięciem Krytej Pływalni im. Jana Kota w Bochni trafiła do bocheńskiego magistratu w połowie grudnia. Miesiąc później sprawą zajmowali się radni komisji skarg, wniosków i petycji.
Komisja skarg jednogłośna
– Wszyscy wiemy, że kryta pływalnia została zamknięta ze względów finansowych. W związku z tym do naszej komisji wpłynęła niejako prośba, żeby spowodować, aby ta pływalnia mogła w dalszym ciągu służyć mieszkańcom. Jednogłośnie uznaliśmy, ponieważ nie mamy możliwości decydowania o otwarciu lub zamknięciu tejże pływalni, że to nas nie dotyczy i w związku z tym skierowaliśmy jednogłośnie tę petycję do pana burmistrza jako organu właściwego do rozpatrzenia tejże sprawy – poinformował podczas styczniowej sesji Rady Miasta Bochnia radny Kazimierz Wróbel, przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji.
Przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz dopowiedział: – Ponieważ komisja nie może tego zrobić samodzielnie to będzie to robiła rada.
„Pływalnia nie została zamknięta”
Przed głosowaniem uchwały głos zabrał burmistrz Bochni Stefan Kolawiński, który zwrócił uwagę, że „pływalnia nie została zamknięta”.
– Przede wszystkim chciałbym sprostować jedną rzecz: pływalnia nie została zamknięta. Pływalnia jest podczas przerwy technicznej, która została z przyczyn zupełnie obiektywnych i nie mających związku z postawą kogokolwiek przedłużona. Mianowicie z powodu awarii, której uległ główny silnik odpowiedzialny za właściwą cyrkulację powietrza, za wentylację na pływalni. Ten silnik został wczoraj (25 stycznia – przyp. red.) przywieziony, zamontowany i on pracuje. Zacznie się właściwy rozruch pływalni, w sensie grzania wody, grzania niecki basenowej. Natomiast chciałbym państwa poinformować o jednej rzeczy: otóż drodzy państwo są czynione wysiłki zmierzające do tego, żeby ograniczyć koszty funkcjonowania basenu, szczególnie w zakresie ilości zużywanego ciepła – mówił burmistrz Stefan Kolawiński.
Wypowiedź gospodarza miasta przerwał przewodniczący rady. – Wiem panie burmistrzu, ale nie nad tym debatujemy. To jest dobra, ciekawa informacja, ale w „wolnych wnioskach”. W tej chwili debatujemy tylko nad przekazaniem petycji według właściwości do pana. Jeśli pan ma jakieś wątpliwości, czy rzeczywiście jest pan umocowany do tego, żeby rozstrzygać taką petycję to proszę w tej chwili podzielić się swoimi wątpliwościami. Natomiast odnośnie funkcjonowania pływalni to pewnie będziemy dyskutowali w wolnych wnioskach, bo nie tego dotyczy uchwała, ona dotyczy wyłącznie spraw proceduralnych – zwrócił uwagę Bogdan Kosturkiewicz i z powodu braku chętnych do dyskusji zarządził głosowanie.
Uchwałę ws. przekazania petycji według właściwości do rozpatrzenia burmistrzowi Bochni przegłosowano jednogłośnie głosami 19 radnych (dwie osoby nie głosowały: Jan Balicki i Andrzej Dygutowicz).
„Sedno to koszt utrzymania pływalni”
Do tematu powrócono w punkcie „wolne wnioski i zapytania”.
– Na podstawie informacji jakie udzielał zarówno w środkach przekazu, jak i chyba na komisjach, pan dyrektor pływalni, to nie jest tak do końca, że przyczyną zamknięcia pływalni jest problem techniczny, który zdarza się raz na jakiś czas. Natomiast sedno to koszt utrzymania pływalni. Tutaj była mowa o zatrważającej kwocie faktury za ostatni okres rozliczeniowy za ciepło – powiedział radny Jerzy Lysy.
– Istotną sprawą jest, żeby nie dać fiskusowi zarobić niepotrzebnych pieniędzy, a po drugie nie dać naszej spółce (MPEC) zarabiać na naszych obiektach, bo to jest przesypywanie pieniędzy z kieszeni do kieszeni. W związku z tym jeszcze raz kłania się propozycja, która mam nadzieję będzie w kwietniu poważnie rozważana, a nie schowana do szuflady, żeby zrobić konglomerat miejskich spółek. Pytanie na koniec: proszę mi powiedzieć panie kolego dyrektorze jaka jest różnica pomiędzy rachunkiem jaki dostałeś za poprzedni okres rozliczeniowy, a za obecny? Bo być może media przekręciły pana wypowiedź – dodał Jerzy Lysy.
6,5-krotna podwyżka
– Media nie przekręciły informacji, gdyż bazowały na informacjach podawanych od nas, więc faktury, które w mediach zostały określone jako „faktury grozy” to są faktury na ponad 200 tys. zł, przy uwzględnieniu 5 proc. VAT-u, bo mówimy o rachunkach za październik, listopad i grudzień: w październiku 136 tys. zł, później w listopadzie 172 tys. zł i w grudniu 203 tys. zł. Od nowego roku te faktury MPEC-owe będą jeszcze powiększone o 23 proc. VAT. To są różnice 6,5-krotne, bo taka jest podwyżka MPEC-u, która weszła w życie o czym informowałem państwa na komisjach już we wrześniu 2022 r. – odpowiedział Robert Hołda, dyrektor Krytej Pływalni w Bochni.
„Trzy najgorsze miesiące są przed nami”
– Jeżeli w tej chwili mamy do czynienia z tak drastycznym wzrostem cen to koszty tych podwyżek będziemy musieli ponieść chcąc utrzymać wszystkie działania, które są podejmowane na pływalni. (…) Miejmy świadomość tego, że te trzy najgorsze miesiące są przed nami. MPEC czyni starania, żeby zmienić źródło ciepła z gazu, którego ceny prawdę mówiąc spadają – w tej chwili MPEC wystąpił do URE, żeby reagować na zmianę cen. Niemniej jednak również dąży do tego, żeby zmienić źródło ciepła z gazu na olej opałowy. Pewne tematy są realizowane i zostaną zakończone mniej więcej w połowie marca – zapowiedział burmistrz Stefan Kolawiński.
– W którymś momencie roku będą niezbędne przesunięcia dotyczące zabezpieczenia środków na basen, bo nie będziemy dyrektora narażać na dyscyplinę finansów publicznych. Chciałbym, żebyście przyjęli to państwo do wiadomości – zasygnalizował Stefan Kolawiński.
W imieniu ponad 5 tys. osób…
Głos w dyskusji zabrał również współautor petycji: – Stoję przed państwem nie tylko jako współwłaściciel szkoły pływania, która daje pracę 8 instruktorom, ale przede wszystkim jako głos wszystkich szkółek pływackich, stowarzyszeń działających na terenie Krytej Pływalni w Bochni i w imieniu kilkuset dzieci uczących się na tym obiekcie, ich rodziców oraz wszystkich klientów, których lekką ręką licząc jest pewnie ponad 5 tys. osób.
– „Nasza” pływalnia od 15 grudnia jest zamknięta (zgodnie z informacjami podawanymi przez dyrekcję Kryta Pływalnia w Bochni została wyłączona ze standardowego użytkowania od godz. 14:00 w sobotę 17 grudnia – przyp. red.) i chyba nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego jak ogromny jest to problem przede wszystkim ekonomiczny, ale również społeczny. W jednym momencie niektórymi decyzjami zamknięto nie tylko obiekt, który zatrudnia kilkunastu pracowników, ale zrzesza ponad 20 instruktorów z 5 szkółek i 4 stowarzyszeń, ale przede wszystkim zamknięto marzenia wspomnianych przeze mnie dzieciaków i stałych klientów naszego basenu – mówił współautor petycji, dodając, że pod petycją podpisało się już ponad 500 osób.
Mężczyzna zapytał kiedy dokładnie zostanie otwarty basen, nie naciskając, aby to było „już, jutro, czy pojutrze”, ale aby był konkretny plan.
Pływalnia w stanie hibernacji
W odpowiedzi dyrektor pływalni podkreślił to co już mówił wcześniej burmistrz, że od 17 grudnia trwa „przerwa technologiczna”, a nie „całkowite, czy czasowe zamknięcie”.
– Przerwa technologiczna miała swój konkretny czas zakończenia 8 stycznia i państwo o tym wiedzieliście. Jeżeli do 8 stycznia nastąpiła awaria silnika głównego wentylacji, która nie pozwala uruchomić ogrzewania hali basenowej z przyczyn od nas niezależnych musieliśmy tę przerwę wydłużyć, wstępnie do 27 stycznia, bo takie informacje dostaliśmy od wykonawcy remontu silnika, ale silnik przyjechał dopiero wczoraj (25 stycznia) i dopiero wczoraj nastąpiło uruchomienie. W hali mamy 15 st. C, woda również ma niską temperaturę, obiekt jest w stanie hibernacji z punktu widzenia technologii basenowej. W związku z tym proces ten (ogrzewania) będzie trwał. W zależności od warunków zewnętrznych może potrwać nawet od 10 do 14 dni. Następnie wymagane są badania jakości wody, bez tych badań Sanepid nie dopuści do otwarcia pływalni. Pobranie próbek, wyniki badań – co najmniej 5-7 dni. Realnie nie jesteśmy w stanie dziś podać szacowanego terminu otwarcia. Mogą to być okolice Walentynek (14 lutego), ale mogą to być okolice lokacji miasta (27 lutego) – powiedział dyrektor Robert Hołda.
O przerwie technologicznej, która przedłuży się co najmniej do połowy lutego pisaliśmy już w artykule „Basen będzie zamknięty co najmniej do połowy lutego”.
Kryta Pływalnia w Bochni poinformowała o trwających przygotowaniach do ponownego udostępnienia obiektu:
– Temperatura wody osiągnęła swoje minimum niezbędne do wykonania badań, pierwszy zestaw próbek wody (bakteriologia i podstawowe parametry fizykochemiczne) został pobrany dziś około godz. 9, kolejny zestaw próbek (bakteriologia i poszerzone parametry fizykochemiczne) zostanie pobrany jutro przed południem, a potem zostaje nam tylko czekać na wyniki badań jakości wody w nieckach i systemach cyrkulacji. Po uzyskaniu pozytywnych wyników niezwłocznie podamy datę otwarcia naszej pływalni po przerwie technologicznej – przekazano w komunikacie.