Redakcja Bochnianin.pl ustaliła, skąd się wziął i jak trafił do budżetu pomysł przebudowy ulicy Na Kąty, który wzbudza obecnie sporo emocji wśród tamtejszych mieszkańców.
Przypomnijmy: mieszkańcy ulicy Na Kąty w Bochni sprzeciwiają się pomysłowi rozbudowy tej drogi i połączenia jej z powiatową strefą gospodarczą. Wskazują, że poszerzenie drogi będzie oznaczać w kilku przypadkach konieczność częściowych wywłaszczeń, obawiają się też, że połączenie ul. Na Kąty i ul. Chwałkowskiego de facto spowoduje utworzenie skrótu z ul. Proszowskiej do powiatowej strefy przemysłowej przy ul. Partyzantów i w związku z tym na ich osiedlowej, spokojnej dotąd drodze wewnętrznej, zwiększy się ruch i pojawią się auta ciężarowe oraz dostawcze.
We wtorek o planowanej inwestycji rozmawiano na zebraniu osiedlowym w urzędzie miasta – nasza obszerna relacja TUTAJ.
Szef rady miasta: „Ktoś za tym chodził”
Jednym z wątków poruszonych podczas tego spotkania była kwestia tego, skąd w ogóle wziął się pomysł przebudowy ulicy Na Kąty? Dopytywał o to naczelnika wydziału inwestycji m.in. przewodniczący rady miasta Bogdan Kosturkiewicz: – Kto wnioskował o to, aby te pozycje wrzucić do budżetu? Państwo [mieszkańcy – przyp. red.] mówicie „my nie!”, ja powiem w imieniu radnych: my radni też nie! No to pytanie, kto?
W trakcie dyskusji Bogdan Kosturkiewicz dorzucił jeszcze: – Ubolewam, że nie ma tutaj burmistrza, być może mógłby odpowiedzieć na pytanie, kto podpowiedział mu ten idiotyczny pomysł, aby skomunikować strefę przemysłową na ul. Partyzantów z ul. Na Kąty.
Dodał także: – Ten pomysł nie padł od radnych, ten pomysł nie padł, jak sami państwo mówicie, od mieszkańców… Ktoś za tym chodził. (…) Sprawa jasna, ktoś chodzi za tym. I myślę, że ten ktoś jest [tutaj – przyp. red.] nawet obecny, proszę państwa, który chce sobie doprowadzić do tego, żeby rzeczywiście państwu zatruć życie i przeprowadzić drogę, która nie ma prawa tam istnieć (…).
Podczas wtorkowego spotkania Rafał Nosek, naczelnik wydziału inwestycji, nie potrafił odpowiedzieć kto personalnie zgłosił wniosek do budżetu. Przypomniał natomiast, że pozycja dotycząca przeznaczenia środków na zaprojektowanie inwestycji znalazła się w zeszłorocznym i tegorocznym projekcie budżetu (zadanie dwuletnie), które radni przyjęli bez uwag w tym zakresie.
Wiemy kto wnioskował o wprowadzenie do budżetu
Ślad po tym jak ten pomysł trafił do budżetu jest jednak w dokumentach dostępnych w Biuletynie Informacji Publicznej. Okazuje się, że zawnioskowała o to już w 2020 roku Komisja Skarg Wniosków i Petycji:
„Komisja zwraca się do Pana Burmistrza z wnioskiem o utwardzenie nawierzchni warstwy drogi 836/2 w miarę dostępnych środków finansowych, a w przyszłości o wprowadzenie zadania przebudowy ul. Na Kąty do ul. Chwałkowskiego do projektu budżetu na 2021 r.” – czytamy.
Ale to nie wszystko.
Radni komisji, w której zasiadają Kazimierz Wróbel (przewodniczący), Alicja Śliwa, Kinga Przyborowska, Marta Babicz, Damian Słonina i Kazimierz Ścisło, nie wymyślili tego tematu sami. Zajęli się nim, bo dwa miesiące wcześniej wpłynęła do nich stosowna petycja. Petycja podpisana przez… mieszkańców jednej z posesji przy ul. Na Kąty (dwie osoby).
W dokumencie, którego kopie trafiły zarówno do burmistrza, jak i przewodniczącego rady miasta, mieszkańcy skarżąc się na fatalny stan drogi wnioskowali m.in. o „utwardzenie brakującej nawierzchni drogi warstwą asfaltową na odcinku od ul. Na Kąty/A. Chwałkowskiego do ul. Partyzantów, wykonanie dodatkowego oświetlenia na wskazanej ulicy oraz uregulowanie prawidłowego przebiegu drogi”. Radni komisji uznali, że sprawę warto poprzeć i sformułowali do burmistrza stosowny wniosek.
Zadanie polegające na zaprojektowaniu inwestycji ostatecznie wpisano do budżetu na rok 2022 i teraz na rok 2023 (w sumie 270 tys. zł). To, jak wygląda pomysł nowej drogi (głównie chodzi o jej poszerzenie i związane z tym konsekwencje), nie wszystkim się jednak podoba…
Czytaj również: Bochnia. Mieszkańcy ulicy Na Kąty protestują przeciw planowanej rozbudowie drogi
