Mocno osłabiony BSF postawił się dziś mistrzowi Polski! Pierwszą połowę wygrał, w drugiej części meczu wydawało się już, że gospodarze mają wszystko pod kontrolą, ale ostatecznie zespoły podzieliły się punktami.
W kadrze bochnian zabrakło dziś pauzujących za kartki Wojciecha Przybyła, Adama Wędzonego i Minora Cabalcety, a kontuzji uniemożliwiającej występ nabawił się Arkadiusz Budzyn.
Mimo to BSF rozegrał bardzo dobrą pierwszą połowę, w której dwukrotnie wychodził na prowadzenie, a na przerwę schodził do szatni z jednobramkową zaliczką.
W drugiej połowie braki kadrowe zaczęły jednak dawać o sobie znać (zmęczenie, skurcze…), a gospodarze coraz bardziej dominowali. Mimo świetnie spisującego się tego dnia w bramce Kevina Kollara, bochnianie w kilka minut stracili trzy gole i zrobiło się 5:3 dla Lubawy.
Ale BSF wcale nie odpuszczał i wciąż walczył o poprawę wyniku. W 35 min. swoim firmowym strzałem z dystansu popisał się kapitan zespołu Sebastian Leszczak, zdobywając bramkę kontaktową i dając nadzieję, że w tym meczu można jeszcze powalczyć o punkty. I rzeczywiście! Chwilę później po stracie gospodarzy Leszczak wykończył kontrę wyprowadzoną przez Łukasza Biela i kompletując hat-tricka doprowadził do remisu.
Gospodarze mimo dużego naporu nie zdołali już zmienić wyniku spotkania. Niespodzianka stała się faktem.
Constract Lubawa – BSF ABJ Powiat Bochnia 5:5 (2:3)
1:0 – Pedro Oliveira Silva 5′
1:1 – Sebastian Leszczak 5′
1:2 – Kevil Kollar 8′
2:2 – Tomasz Kriezel 13′
2:3 – Łukasz Biel 15′
===
3:3 – Claudinho 27′
4:3 – Pedro Oliveira Silva 28′
5:3 – Pedro Oliveira Silva 32′
5:4 – Sebastian Leszczak 35′
5:5 – Sebastian Leszczak 37′