Drużyna BSF ABJ Powiat Bochnia odniosła w środę na wyjeździe ważne zwycięstwo nad sąsiadem w tabeli – Widzewem Łódź.
Zespół z Bochni zagrał bardzo dobre spotkanie, już od pierwszej minuty bombardując bramkę gospodarzy. Ci nie pozostawali dłużni, więc kibice mieli okazję oglądać bardzo emocjonujące zawody.
Choć bochnianie przeprowadzili wiele świetnie zorganizowanych ataków drużynowych, to pierwsze dwie bramki padły po zagraniach indywidualnych – najpierw trafił Minor Cabalceta, który wcześniej minął obrońcę rewelacyjnym dryblingiem (dla MC7 był to już 21. gol w tym sezonie), a tuż po przerwie podwyższył Pedro Pereira, który odebrał rywalowi piłkę na własnej połowie, a następnie pobiegł z nią do ataku, strzelając zza pola karnego w okienko.
Chwilę później powinno być 0:3, ale Pedro Pereira trafił tylko w słupek. Gola zdołali zdobyć za to gospodarze, którzy walczyli o odrabianie strat grając z wycofanym bramkarzem. Bramka kontaktowała wlała w ich serca nadzieję na uratowanie remisu, ale te zapędy ostudził Łukasz Biel, który po zdobyciu gola mógł zaprezentować do kamery cieszynkę-kołyskę (w poniedziałek urodziła mu się córka Lila).
Na szczególne podkreślenie zasługuje fantastyczna postawa w bramce Kevina Kollara, dzięki któremu wiele ataków łodzian zakończyło się niepowodzeniem. Znów świetne spotkanie rozegrał kapitan Sebastian Leszczak, a Kamil Surmiak popisywał się fantastyczną techniką, sprawiając, że w końcówce komentator z niedowierzaniem pytał: „Czy on właśnie strzelił krzyżakiem?!” (Surmiak strzelił tak z woleja zza pola karnego…).
Widzew Łódź – BSF ABJ Powiat Bochnia 1:3 (0:1)
0:1 – Minor Cabalceta 15′
===
0:2 – Pedro Pereira 22′
1:2 – Daniel Krawczyk 31′
1:3 – Łukasz Biel 38′
