R e k l a m a

Jan Truś: „Można zarządzać gminą Bochnia zdecydowanie lepiej” – WYWIAD

-

Dla mnie najważniejszy jest człowiek, a co za tym idzie, szacunek do każdego mieszkańca gminy, a obecnie z tym w gminie Bochnia bywa różnie – przekonuje w rozmowie z Bochnianin.pl Jan Truś, który w nadchodzących wyborach samorządowych będzie kandydatem na wójta gminy Bochnia z ramienia KWW Jan Truś Przyjazna Gmina.

Mirosław Cisak, Bochnianin.pl: – Chciałbym, żebyśmy zaczęli naszą rozmowę od przypomnienia, że kilka lat temu w sądzie była sprawa dotycząca dyscyplinarnego zwolnienia pana z funkcji dyrektora Gminnego Centrum Kultury, Czytelnictwa i Sportu w Bochni. W 2019 r. w I instancji pan wygrał, w II przegrał. Jak ta sprawa się zakończyła?

Jan Truś, kandydat na wójta gminy Bochnia: – Postanowiłem bronić swojego dobrego imienia, dlatego złożyłem odwołanie do Sądu Najwyższego punktując w nim błędy w rozstrzygnięciu sądu II instancji. W marcu 2022 r. Sąd Najwyższy przyjął moją argumentację za słuszną i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia w sądzie II instancji. W grudniu 2022 r. w Sądzie Okręgowym w Tarnowie zapadł ostateczny wyrok, w którym Sąd przyznał mi rację, że nie było podstawy do zwolnienia mnie w trybie dyscyplinarnym, gdyż nie miało miejsca ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Ponieważ w swoim pozwie nie oczekiwałem przywrócenia na funkcję dyrektora, wnosiłem tylko zastosowanie trybu zwolnienia zgodnego z kodeksem pracy, czyli 3 miesięcznym okresem wypowiedzenia, a co za tym idzie wypłatą wynagrodzenia za ten czas. Te środki zostały mi zwrócone.

Informacja o tym, że kandyduje pan na stanowisko wójta gminy Bochnia może być przez niektórych odbierana jako próba rewanżu na obecnym wójcie Marku Bzdeku za to, że w 2018 r. zwolnił pana z posady dyrektora GCKCiS. Jak pan to skomentuje?

– Podkreślam to w każdej rozmowie, że absolutnie nie kierują mną względy osobiste i próba rewanżu, bo tak rzeczywiście nie jest. Wielokrotnie już deklarowałem, że nie mam problemu z pogodzeniem się z wolą pana wójta Marka Bzdeka, że stracił do mnie zaufanie i nie chciał ze mną współpracować. Nie mogłem się jedynie zgodzić na sposób w jaki wójt chciał mi podziękować za wieloletnią pracę. Dlatego jeszcze raz podkreślam, absolutnie nie traktuję tego startu jako rewanż. Po prostu czuję, że dla dobra mieszkańców gminy Bochnia powinienem stanąć w szranki z panem Markiem Bzdekiem, proponując inny sposób zarządzania gminą. Za tą decyzją stoją względy merytoryczne, a nie osobiste.

Od kilku lat nie pracuje pan na rzecz gminy Bochnia, ale skoro startuje pan w wyborach to pewnie przygląda się temu jak funkcjonuje gmina, co się w niej zmienia, jak jest zarządzana. Jak pan więc to wszystko ocenia? Czy w gminie Bochnia dobrze się dzieje? Czy zmierza w dobrym kierunku?

– Słusznie pan zauważył. Obserwuję to co dzieje się w gminie Bochnia. Chciałbym podkreślić, że kiedy pod koniec 2018 r. zostałem zwolniony z pracy, to absolutnie nie zerwałem swoich związków z gminą Bochnia. Mam bardzo dobre osobiste relacje z wieloma mieszkańcami gminy oraz różnego rodzaju organizacjami. W znacznej mierze z tej przyczyny, że od marca 2019 r. jestem kierownikiem zespołu w Departamencie Kultury Urzędu Marszałkowskiego, który zajmuje się organizacją konkursów grantowych na terenie całego województwa małopolskiego i wiele organizacji, także z terenu gminy Bochnia, miało ze mną bezpośredni kontakt. Zawsze staram się ich wspierać, a przy okazji wysłuchać. I właśnie między innymi te rozmowy, spotkania zdecydowały o tym, że postanowiłem wystartować w wyborach, ponieważ otrzymywałem wiele sygnałów, i zresztą one wciąż docierają, że ta gmina nie jest zarządzana w sposób właściwy, odpowiedni i efektywny. Pełno w tym PR-u rządzących, który przykrywa rzeczywistość pełną niedociągnięć, nieścisłości, charakterystycznej wybiórczości. Czasem bardzo rozmija się to z programem wyborczym, który kiedyś przedstawiał wójt Marek Bzdek ubiegając się o tę funkcję. Wiem, że można zarządzać gminą zdecydowanie lepiej.

Chodzi głównie o formę zarządzania, czy też o efekty zarządzania?

– Oba aspekty są bardzo ważne i oba pomogły mi w podjęciu decyzji, że startuję w tych wyborach. Zdecydowanie forma zarządzania jest niewłaściwa, co podkreślam za każdym razem. Dla mnie najważniejszy jest człowiek, a co za tym idzie, szacunek do każdego mieszkańca gminy, a obecnie z tym w gminie Bochnia bywa różnie. O tym problemie będziemy chcieli rozmawiać więcej w trakcie kampanii. Bardzo ważne jest dla mnie odpowiednie podejście do pracowników urzędu gminy, którzy poprzez sumienne wypełnianie swoich obowiązków, w znacznej mierze odpowiadają za rozwój gminy. A ponieważ docierają do mnie liczne sygnały o bardzo różnym traktowaniu tych osób, które na co dzień pracują w urzędzie, a czego bezpośrednim efektem jest skala odejść z urzędu przez pracowników z wieloletnim stażem, którzy swoim doświadczeniem wiele znaczyli dla tego urzędu, będziemy się temu przyglądać. Nie znam dokładnych powodów tych zapewne niełatwych decyzji, ale to jest zastanawiające i jednocześnie niepokojące. Zwłaszcza, jeśli porówna się ten problem z bardzo wysokimi kosztami jakie ponosi gmina wobec kadry zarządzającej.

Niezwykle ważne są dla mnie działania związane z gospodarką finansową w gminie i tu jest wiele do poprawy. Uważam, że zdecydowanie trzeba mocniej zadbać o środki publiczne, gdyż nie zawsze są wydawane w sposób właściwy i efektywny. Niepokojący jest również stan zadłużenia gminy, który każdego roku znacznie się powiększa. To są główne tematy, na których będziemy chcieli skupić zainteresowanie wyborców.

Mówił mi pan już, że program wyborczy dopiero się pisze. Nie pytam więc o szczegóły, ale o myśl przewodnią, główne hasło, choć mam wrażenie, że właśnie pan je zaprezentował…

– Dokładnie tak, program się wciąż pisze, gdyż piszą go sami wyborcy. Przyjazna gmina dla mieszkańców, przyjazna gmina dla przedsiębiorców… To hasło, które będziemy chcieli rozwijać i omawiać podczas spotkań z wyborcami. Ponadto dbałość o finanse publiczne, bo to też jest niezwykle ważne i to o czym już rozmawialiśmy wcześniej, czyli zmiana sposobu podejścia do mieszkańca gminy. To są główne filary naszego programu, który będziemy etapami przedstawiać.

Jaki ma pan pomysł na kampanię wyborczą? W jaki sposób zamierza pan przekazać mieszkańcom swój program, zachęcić do głosowania na siebie? Pytam teraz o formę – spotkania z mieszkańcami, ulotki, media społecznościowe, konferencje prasowe? Na co położy pan nacisk?

– Będę starał się jak najszerzej dotrzeć do mieszkańców gminy Bochnia. To jednak 20 tys. mieszkańców na dość rozległym terenie i dlatego mam świadomość, że dotarcie do każdego nie będzie proste. Na pewno będę bardziej widoczny w social mediach. Mam też w planie indywidualne spotkania z mieszkańcami. Będę również korzystał z mediów i organizował konferencje prasowe, które będą merytorycznie opowiadały o naszym programie, bez osobistych wycieczek. Mówię „naszym”, bo ze mną idzie mocna grupa, ufam, że przyszłych radnych w gminie Bochnia.

Opinia publiczna zna pana głównie z działań na polu kultury, organizowania wydarzeń na tym polu itp. Teraz również zajmuje się pan kulturą, choć w nieco innym aspekcie. Zarządzanie gminą to jednak znacznie szerszy zakres: oświata, inwestycje itd. Nie boi się pan, że ciężko będzie zerwać z metką „pan od kultury”? Jak w krótkim kampanijnym czasie przekonać wyborców, że dobrze będzie pan zarządzał gminą?

– Przede wszystkim zajmując się obszarem kultury, już od ponad dwudziestu lat wykonuję tę pracę z pozycji kierowniczej, przez cały ten czas zarządzając kulturą. Dlatego to jest temat bardzo mi bliski, bo sposoby zarządzania są bardzo podobne w różnych dziedzinach naszego życia. Zresztą moje studia na Uniwersytecie Jagiellońskim również dotyczyły ogólnie zarządzania, a jedynie ich specjalizacja to było zarządzanie kulturą. Także ostatnie pięć lat pracy w Urzędzie Marszałkowskim to sporo nowych doświadczeń z obszaru zarządzania. Dla mnie najistotniejszym w zarządzaniu jest to, aby pamiętać, że nie ma osoby, która ma wiedzę doskonałą i zna się na wszystkim. Ważną cechą osoby, która jest odpowiedzialna za zarządzanie tak dużym obszarem, regionem, jest umiejętność współpracy z innymi i wykorzystania potencjału innych ludzi. Nie mam z tym problemu, jestem osobą, która potrafi współpracować z innymi. Wierzę, że będzie wokół mnie dużo dobrych i skutecznych fachowców, dzięki którym mieszkańcy gminy Bochnia będą zadowoleni.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia