R e k l a m a

Nowa szkoła na os. Proszowskie i przenosiny „Jedynki”. Co o tym sądzą kandydaci na burmistrza Bochni?

-

W sekcji pytań od Czytelników uczestnicy wtorkowej debaty zorganizowanej przez redakcję Bochnianin.pl mieli okazję odpowiedzieć na pytanie dotyczące budowy nowej szkoły podstawowej i modyfikacji siatki szkół. Kandydaci na burmistrza Bochni mają w tej materii trochę inne zdanie…

Przypomnijmy: w drugiej połowie marca bocheński magistrat ogłosił przetarg na opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej budowy placówki oświatowej na os. Proszowskie (pisaliśmy o tym TUTAJ), a w środę 17 kwietnia urzędnicy wybrali firmę, której zlecą opracowanie dokumentacji (więcej o tym TUTAJ). Pomysł zaczyna więc być realizowany i wkrótce trzeba będzie zdecydować o tym jak w przyszłości będzie wyglądała siatka szkół w Bochni.

Pytanie zadane podczas debaty w części pytań od Czytelników brzmiało: Czy i w jaki sposób zamierzają państwo zmodyfikować siatkę szkół? Gdzie należy otworzyć nowe szkoły lub nową szkołę, czy i które zlikwidować, na co przeznaczyć ewentualnie zwolnione budynki?

Rozpoczynając swoją odpowiedź kandydat PiS Ireneusz Sobas zaznaczył, że budowa szkoły na os. Proszowskie to dla niego priorytet. – To jest oczko w głowie naszej formacji i chcemy przez te pięć lat tę szkołę zrobić. Z tym, że proszę zwrócić uwagę, że to może nie być sama szkoła, ale szkoła połączona z przedszkolem, a kto powiedział, że w tym miejscu nie można jeszcze dołożyć żłobka? To są oczywiście różne funkcje, bo szkoła to edukacja, oświata, a żłobek to bardziej służba zdrowia, ale tam jest taki duży teren. Nie wiem czy państwo wiecie o czym mówię, mówię o terenie, na którym kiedyś miał być budowany szpital. Z tego zrezygnowano już bardzo dawno temu. Tam jest teren kilku hektarów, na którym takie obiekty – plus oczywiście cała infrastruktura tzn. boiska sportowe, może jakiś kort – można spokojnie zrobić. No więc ta szkoła – obiecuję państwu – na pewno zostanie w ciągu najbliższych 5 lat, jeżeli zdecydujecie państwo, że to ja będę burmistrzem, zostanie wybudowana – mówił Ireneusz Sobas.

Kandydat PiS zaznaczył, że jest przeciwny likwidacji istniejących szkół.

Co do zmiany siatki szkół to jest temat bardzo ciężki, ponieważ uczniowie, a zwłaszcza ich rodzice są bardzo mocno przywiązani do istniejących szkół. Oni nie są chętni do tego, żeby budować jakąś szkołę kosztem likwidacji innej szkoły. Także myślę, że musimy ten ciężar wziąć na siebie, czyli zdobyć się na to, że zbudujemy nową szkołę, natomiast bez likwidacji szkół obecnie funkcjonujących, bo to jest przede wszystkim ze szkodą dla tych dzieci. One są do tych szkół przywiązane, więc trudno, żeby z dnia na dzień dać im perspektywę np. nie idziesz strzelam do Jachowicza, bo myślę, że każdy o tej szkole myśli, a idziesz na os. Proszowskie. Nie nie nie, tak to nie będzie działało – stwierdził Ireneusz Sobas.

Z wypowiedzi kandydatki KO Magdaleny Łacnej wynika, że warto zastanowić się, czy budowa nowej szkoły na os. Proszowskie w ogóle ma sens. – To jest piękna wizja, którą dzisiaj przedstawia pan Ireneusz, budowa nowej szkoły. Za tym idą olbrzymie koszty, nie tylko wybudowania, ale też utrzymania tego obiektu. Zastanawiam się kim tę szkołę wypełnimy. Wiemy, że ostatni rok to jest 150 dzieci mniej niż w 2017 r. gdzie było 349. Nie jest sztuką budowanie, ale sztuką dzisiaj jest tak naprawdę wsparcie i dofinansowanie tych szkół, które dzisiaj istnieją – powiedziała Magdalena Łacna.

Nie wiem czy pan wie, że żadna ze szkół w Bochni nie ma windy. Prosty przykład, gdzie mamy Szkołę Podstawową nr 2 z oddziałami integracyjnymi, wiem, że dziś jest dziecko na wózku inwalidzkim i to dziecko jest wynoszone na rękach na piętro, bo tam ma lekcje. To jest uwłaczające godności każdego człowieka. Więc to co jest ważne to naprawmy, dofinansujmy to co mamy, żeby te dzieci rzeczywiście mogły fajnie i godnie funkcjonować – zaznaczyła Magdalena Łacna.

Też pan mówi o tym, że to rzeczywiście pewnie musiałyby się zmienić okręgi i rozmowa z rodzicami. Sama jestem dzisiaj mamą syna, który chodzi do Szkoły Podstawowej nr 1 i to jest też tak, że kończy lekcje o godz. 14.55, a o godz. 15.00 ma lekcje w innej szkole, więc ma 5 min. na przejście. Nie wyobrażam sobie gdyby on dzisiaj miał lekcje na ul. Proszowskiej, kto by go dowiózł? – dodała Magdalena Łacna.

Po kliknięciu wideo zacznie się odtwarzać od momentu, którego dotyczy artykuł:

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia